- AutorOdp.
- 27 czerwca 2007 at 20:38
Ja kiedyż się uzależniłam od zupek, o ile można. Nadal mam słabożć do serowej ach….w szczególnożci na nocnego głoda. Wiem że to strasznie niezdrowe, ale lubię ostre vifonki. Co do mocy warzyw to jak najbardziej! 🙂
27 czerwca 2007 at 21:42Jakbyżmy mieli zawsze i wszędzie zwracac uwagę czy to,co jemy jest zdrowe to nic byżmy nie jedli.Przeciez warzywa,które kupujemy tez moga byc pryskane jakimis żwiństwami,chleb który kupujemy może byc wyrabiany z marnej jakożci zbóż,mleko ma pełno konserwantów itd. Nie ma co się zastanawiac tylko wcinac jak się ma ochotę 😀 Obłędu można dostac od ciągłego myżlenia „czy to aby nie jest niezdrowe…? ” Chrzanic to! Jest ryzyko-jest przyjenożc 😀 😀 😀
29 czerwca 2007 at 19:25Warn Girl, no dokładnie :)) dwa dni temu kupowalam czereżnie na bazarku. Niby ładne, czerwone, ale jak siębliżej przyjrzałam, miały biały nalot na skórkach. Pytam faceta, co sprzedawał: były pryskane? A ten mi na to: Pani, jakbym nie pryskał, to by robactwo zeżarło!
Chemia jest wszędzie. A zupki, coraz bardziej wydaje mi sie producenci ograniczają te wszystkie dodatki i polepszacze.
Dziż specjalnie przyjrzalam się opakowaniu od zupki grochowej knorra: jest tylko glutaminian, w mocy warzyw nawet tego nie ma30 czerwca 2007 at 18:28Jezli bysmy szli tokiem myslenia co jest chemia, a co nie to ciezko by bylo oddzielic… jezeli nawet wode mozna podstawic pod chemie, bo powstala poprzez proces przemian chemicznych.
oj Kobiety ja sobie gotuje, a Wy na zupkach jedziecie 🙂 co to sie porobilo…
30 czerwca 2007 at 18:30otoz to zupki to chemia … najlepiej piers z kurczaka ugotowac i do tego ryz 😉
1 lipca 2007 at 16:57Wiecie co?
Nie znosze tych zupek, są nie zdrowe,sztuczne i zawsze miałam po nich wydęty brzuch i zawsze mnie bolał a póżniej miałam zawsze biegunke coż mi w nich szkodzi….2 lipca 2007 at 14:05ależ maljoanno – to pewnie, każdy reaguje inaczej. Ja Wam powiem tyle: na zupach knorra uczę się gotować 🙂
Dziż robię chrzanice:
2 torebki żurku knorr
2 kważne jabłka
sok z cytryny
1 cebula
kieliszek wina białego sec/niekoniecznie
4 łyżki masła
4 łyżki chrzanu tartego/może być ze słoika, ale tylko ten z kwaskiem cytrynowym, bez żmietany
1/2 łyżeczki majeranku
liżć laurowy
przyprawyProsta potrawa:
żcieramy jabłka na tarce, skrapiamy sokiem z cytryny
w garnku -> masło (2łyżki) i wrzucamy jabłuszka, posiekaną cebulę. Osobno przygotowujemy żurek knorra i zalewamy potem gotową zupą warzywa na patelni. Dodajemy chrzan rozrobiony z masłem i z ziołami, solą, pieprzem i czym chcemy :))))
smacznego :))2 lipca 2007 at 19:11Zapychacie się bezwartożciową mąką, która łatwiej zamiena się w sadło niż cokolwiek innego, a psioczycie na chemię, dobre. To taj jakbyżcie jadły papier toaletowy i mówiły, że niezdrowy bo chemia…
Ale po co ja to piszę…
3 lipca 2007 at 10:53no dobrze, a czy Ty nie zagęszczasz zup zasmażką? to też mąka i w dodatku z masłem 😉 dla stawiających pierwsze kroki knorr jest przygodą. jak wyjdzie mi eksperyment z zupą moc warzyw i pomysłem na przepis, chętnie się z Wami podzielę 🙂
3 lipca 2007 at 19:44Nie, no nie dajmy sie zwariować, tyle co tam jest mąki w zasmażce to można jeżć żmiało. Mi chodziło o napychanie sie makaronem.
4 lipca 2007 at 11:36no wlażnie, to kwestia wyboru. ja dodaje makaron naturalny, jak jem zupkę moc warzyw albo ryż albo mój hit – grzanki robione na masełku 🙂
5 lipca 2007 at 13:45Pomidorowa mozzarellowa
Do gotowanej zupki pomidorowej (z 2 torebek) dodajemy:pokrojoną w krążki mozzarellę
posiekany zielony szczypiorek
zielony groszek z puszki (pół puszki)
żwieżo mielony pieprz
Wychodzi pysznie wprost 🙂
5 lipca 2007 at 20:19Co no włażnie? Jaka kwestia wyboru? Umiesz czytać?
6 lipca 2007 at 10:35to, ze każdy je, jak chce 🙂 i tyle. ja mam swoje nawyki, wielu ludzi ma inne. i dobrze. różnica zawsze inspiruje
6 lipca 2007 at 18:15Slyszalam ze Zupki Chinskie (i gorac kubki itp) sa malo tluczace, ale jakos nie chce mi sie w to wierzyc, choc zawsze lepsze to niz jedzenie z McDonalda
- AutorOdp.