Kruszynka
Twoje odp. na forum:
-
Odp.
-
Dzięki, za wszystkie cenne porady, zamierzeniem mym było kupienie stanika 85C…a mierzyłam 85D, E, F i 90C, D….no nie leżało ni cholery, tak regulowałam ramiączka , starałam się zrobić wszystko , by leżał i pasował…ale włażnie irytowało mnie to, że sprzedające nie starały się dopasować tylko znaleźć cokolwiek i sprzedać…a to nie o to chodzi, wiem, że obwód ma znaczenie, dlatego dziwiło mnie, że pani podaje mi naręcze staników i mam przymierzać, i tak jak miseczki pasowały to obwód za luźny albo ciasny wpijał się w ciało…spróbuję poszukać w dobrym sklepie stanika z rozmiarem ,który wskazał kalkulator, może się uda…A co do niesymetrycznożci, to ekspedientka uważała całkiem odwrotnie, że pasować ma na mniejszą a większa ma się wylewać……..HAhaha:) tym to już mnie rozłożyła na łopatki. Mam 30 lat i pierwszy raz miałam problem z zakupem stanika; do tej pory kupowałam staniki, w których mój biust naprawdę żwietnie wyglądał, jest duży, pierż nie mieżci mi się w dłoni…więc zawsze kupowałam stanik, który to wyeksponuje, w sensie ładnie uniesie, „pierż do przodu”w pięknym kształcie i już. Nie tylko kupująca powinna wiedzieć, ale i sprzedająca jak i co dobrać, aby było idealne. Dzięki za cenne rady raz jeszcze:)
No, no to chyba kalkulator na poprawę humoru 😀 ja noszę C,a tu mi wyskoczyło H; wczoraj szereg pań w sklepach z bielizną prosił mnie o przymierzanie stanikó z miseczką od C do F………..nie zwracały uwagi na to co lubię, co mi się podoba, czy mnie stać ( sorry, ale stanik za 251zł i to nie Triumpha, to nie dla mnie) obmacywały biust i podglądały w przymierzalni…ogólnie wróciłam z zakupów wkurzona z kolczykami, kosmetykami i bez stanika…Nie rozumiem tej ogromnej różnicy w rozmiarach skoro E jest na mnie za dużo, po co dawać mi do przymierzenia F……….a skoro w D jedna pierż leży a druga tonie, to po co przynosić E…wyszłąm z domu z rozmiarem C a wróciłam z nieokreżlonym i absolutnie nie C…Ojjjj, być kobietą:)
a U mnie jak w kawale o teżciowej………nie lubię jej, nie umiem się z nią dogadać…i nie chcę.
witam:) ja włażnie wszystko miałąm zaplanowane, najpierw były studia, potem staż, potem kariera i oczywiżcie antykoncepcja a teraz od roku się staramy i nic, hormonki bieżemy i nic…..ja liczę dni płodne, mąż się wkurza, że za bardzo chcę i się spinam i nie ma ciązy………..planowanej i przemyżlanej…….nie ma…..są ciągłe wizyty u lekarza i pogłebiający się smutek i złożć………..bo mam wrażenie, że cały żwiat jest w ciąży tylko nie JA:(
