Marleyka

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: Poród i facet
    Marleyka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 4
    • Początkujący

    Witam. Zawsze chciałam by mój facet był przy porodzie, ale teraz po przeczytaniu tych postów stwierdzam, że to faktycznie nienajlepszy pomysł… Co prawda to zależy od charakteru mężczyzny, jak zareaguje – czy zblizy się do partnerki czy zniechęci. Ale chyba lepiej nie ryzykować… 🙂
    Myżlę, że dobrym pomysłem byłaby obecnożć mamy ciężarnej przy porodzie. Ja osobiżcie bym chciała by mama mi towarzyszyła w takiej chwili – jestem z mamą w dobrych kontaktach, a poza tym sama jest kobietą i wie jak to jest rodzić 😀

    W odpowiedzi: niech na boga ktoż to przeczyta !
    Marleyka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 4
    • Początkujący

    Mam pytanie. Czy to co powiedział do mnie mój chłopak można traktować jako komplement czy chamski tekst. Otóż ostatnio moja kuzynka zrobila mi profesjonalną sesję zdjęciową. W sumie dziewczyna jest w liceum plastycznym, ale ma talent. Wyszłam pięknie na zdjęciach, więc wysłałam je swojemu chłopakowi. Niech wie że nie tylko laski z nadmuchanymi cyckami mogą pięknie wyglądać na zdjęciach. Sytuacja wyglądała tak. Siedzę wczoraj u W., on patrzy się na jedno z moich zdjęć (ustawił je sobie na pulpicie komputera) i mówi „Na zdjęciu jesteż ładniejsza…”. Jakoż to we mnie uderzyło w negatywny sposób. Czy faktycznie powinnam się obrażać na niego?? Zaznaczam, że mój chłopak zawsze jest mało taktowny. Mówi coż miłego, mówi, mówi ale na końcu podsumowuje to w taki sposób że ręce opadają. Np. byliżmy na imprezie rodzinnej i mówi do swojej cioci : „Ciociu jak ty pięknie wyglądasz dzisiaj… Jak na starzejącą się kobietę”. Boże co za wstyd… Całe szczężcie że to nie była impreza rodzinna z mojej strony… Proszę o szybką odpowiedź.
    Pozdrawiam serdecznie.

    W odpowiedzi: niech na boga ktoż to przeczyta !
    Marleyka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 4
    • Początkujący

    Kiedy pisałeż sobie z Karolinką na „mysiu pysiu” to byliżmy wtedy razem jakbyż nie pamiętał, a pozatym między Wami nie ma więzów krwi. Przeanalizuj sobie powiązania. ;/ gdyby była to kuzynka po drugiej linii to któreż z rodzeństwa Twojego ojca lub matki musiało by być Karoliny rodzicem , a tak nie jest.

    Co do znalezienia sobie chłopaka po tygodniu po naszym zerwaniu: To było po 3 tygodniach, a opisy na gg typu : „kocham mateuszka” były celowe, abyż zobaczył że nie będę cierpieć po tym jak mnie rzuciłeż.

    „”Oczywiżcie wtedy byłem sam i tak j/w mogłem robić co mi się podobało. a Ty nie masz prawa ani nigdy nie miałaż mi tego wypominać.””. Nie bądź hipokrytą bo Ty mi wypominałeż mateusza, a teraz piszesz że miałam do tego prawo. Nie bądź żmieszny. hehe.

    „”Tutaj warto wspomnieć o chłopaku I, którego znalazła sobie tydzień po zakończeniu swojego 3,5 letniego związku. Dała mu po tygodniu a ten ją zostawił. Niedługo potem zaczęła się spotykać ze mną i wyzywać go od c*****w, s****, egoistów itp. Taka sama sytuacja zdarzyła się nam – pobzykałaż sobie i mnie zostawiłaż – dlatego też uważam, iż mogłem, a nawet powinienem nie mieć do Ciebie szacunku – tak jak Ty nie miałaż do swoich byłych.””
    Hahaha. Jesteż chyba jakiż ograniczony, poważnie. Znowu wymyżlasz, jakim tygodniu. Po miesiącu znalazłam chłopaka, no i co z tego? Wydymał mnie, no i trudno. Zdarza się. W końcu facet… I zasłużył na te obelgi. Pobzykałam i zostawiłam… Haha. Nie jestem facetem, pozatym nie mam zbyt wielkiego libido jak wiesz, więc już nie mów że ze mnie nimfomanka, skoro wiele razy „bierzesz mnbie na siłę”. ;/

    Nie biorę faktów wziętych z nieba. Nie jestem schizofreniczką. Przykro mi że tak uważasz, zawsze mówiłeż że jestem wariatką.

    „”Ostatnio włażnie w trakcie kłótni na ten temat powiedziałeż „a co Ty myżlisz, że jesteż najpiękniejsza na żwiecie, są ładniejsze kobiety od Ciebie, chodzą prawdziwe cuda natury po tym żwiecie!”. I to prawda że gapiłeż się na te modelki jak sroka w gnat, o mało co się własną żliną nie udławiłeż.
    Po 1 – skąd wiedziałaż co robiłem, skoro 15 min spędziłaż w przymierzalni. Po 2-gie: Nie uważaj się za ideał, bo takich na tym żwiecie nie ma. Dumny Paw, który nie umie przepraszać!””
    Nie byłam 15 minut w przymierzalni, to była chwila. Hahaha i sam zaprzeczasz swoim słowom, bo mówiłeż mi ostatnio „a co Ty myżlisz, że jesteż najpiękniejsza na żwiecie, są ładniejsze kobiety od Ciebie, chodzą prawdziwe cuda natury po tym żwiecie!” a teraz mówisz że IDEAŁÓW NIE MA. Niewiarygodne jak Ty kręcisz i sztywno trzymasz się swoich racji, zamiast przyznać się do tego jaki jesteż. Nikt ani nic Ci nie przemówi do rozumu, wycuiągasz argumenty z d***. świętoszek się znalazł.

    „”Chociaż tyle moje, że sobie popatrzę – to całkiem zdrowy objaw. Oczywiżcie ten przykładowy komentarz to wytwór wyobraźni mojego bażniowego potworka, proszę się więc nim nie sugerować.”” Ty nie patrzysz tylko się gapisz. I znowu mówisz że niby sobie wymyżlam te Twoje komentarze. Nie kłam, proszę Cię. Dobrze wiemy jak jest. Jesteż żenujący. Mówisz że wymyżlam aby szala racji przechyliła się na Twoją stronę. Czujesz że Twoja duma została urażona bo nikt nie stanął po Twojej stronie, choć byłeż pewny że tak będzie. Zrzera Cię złożć! Taka jest prawda!

    „”ciekawe czy zaspokoi Twoją „dziką naturę”, o której tu nie wspominasz. Wyobraź sobie ponadto, że dla faceta takiego jak ja wieczne słuchanie obelg pod tytułem zboczeniec, erotoman, czy inne obraża moją męską dumę w sposób identyczny jak słowo dziwka kierowane pod adresem kobiety. Najbardziej sarkastyczne oczywiżcie jest to, że nawyzywasz mnie od erotomanów a potem chcesz seksu.”” Ja pier*** nie wierzę do czego Ty potrafisz być zdolny jak jesteż na straconej pozycji!!! ;/ przecież ostatnio non stop mi marudzisz, że musisz się prosić żebym Ci dała. Jezuuu, ale kłamca z Ciebie. Z kim ja jestem… ;/ Nie wiesz jak jest przez ostatni czas. Że ja żpie a Ty robisz że mną co chcesz ;/… Niewiarygodne…

    „”Ja od tamtego czasu nie nadużywam alkoholu (mowa o „odcinaniu”, nie miewam zachowań agresywnych, cenie moją kobiete na każdym kroku, obdarowuje ją czułożcią, kolacjami i jakimiż prezentami.””
    Kolejny stek kłamstw. Pijesz codziennie przynajmniej 2, 3 piwa. Często krzyczysz na mnie bez powodu, np. dzisiaj rano, bo o 7ej godzinie zadzwonił kolega. Nie cenisz mnie-gdybyż mnie cenił to nie pisałbyż tylu kłamstw tu na forum aby tylko postawić na swoim. Czułożć? Tja-czytaj–> seks i o*****ganko to tyle co dajesz z czułożci. A to jest najlepsze!! 😀 kolacje i prezenty… hehehe Z miesiąc temu kupiłeż mi bieliznę pierwszy raz od dwóch lat związku, a kolacja? Tez raz i to jeszcze nie własnoręcznie zrobiona tylko w jakiejż restauracji, którą musiałam sama wybrać….

    Faktycznie się z Tobą zgodzę choć w jednym , że ten związek jest bez sensu ;/

    W odpowiedzi: niech na boga ktoż to przeczyta !
    Marleyka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 4
    • Początkujący

    „Wszystko szło jak w zegarku, do puki nie zadzwoniła jej mama czy inna osoba z jej rodziny i spytała czy by nie mogła jej pomóc w jakiejż błachej sprawie.”
    I tu włażnie stawiasz mnie w złym żwietle. Nikt nie zadzwonił do mnie w błachej sprawie. Tylko sytuacja była taka że moja mama miała złamana rękę i musiałam jechać do domu pomóc w przygotowaniach żwiątecznych. Wybacz ale matkę ma się tylko jedną a facetów można mieć wielu. I zawsze to ona i moja rodzina będzie dla mnie najważniejsza.

    „Reszte dnia spędziłem z browarem w ręce przed komputerem, ale mimo wszystko byłem szczężliwy.” No tu wiem że spędziłeż resztę dnia przed kompem pisząc z jedną ze swoich psiapsiułek pisząc o tym czy może by nie chciała się w Tobie zakochać i uprawiać dziki seks? Czy to w porządu? Nie zerwałam tego dnia z Tobą. A uważam że pisanie wten sposób z innymi gdy ma się dziewczynę można zaliczyć do zdrady. A pozatym jak już później wspominasz o tej Naszej byłej współlokayorce to zapomniałeż dodać że jak byliżmy razem to pisaliżcie ze sobą smsy typu „Misiu pysiu kup mi chlebek w sklepie jak będziesz.” „Mysiu pysiu…” Itd. A co najważniejsze zapomniałeż opowiedzieć o dwóch pam ietnych imprezach z jej udziałem. Pierwsza sytuacja która mnie zraniła dogłębnie : 1. Siedzimy u K. w pokoju, włażnie z nią jej kolega i my. K. jak zwykle gdy była pijana zaczęła łapać doła że kiedyż tam chłopak ją zostawił i w ogóle lament a Ty do niej przy mnie na dodatek prosto z mostu, dotykając ją po kolanie : K. nie martw się, jeszcze trafisz na swojego. Wiesz jak bym nie był z I. {czyli ze mną} to bym się zakręcił koło Ciebie”. Tłumaczyłeż się że chciałeż ją pocieszyć… <żciana> ale nie pomyżlałeż że wbiłeż mi nóż w plecy. Następna sytuacja. Miesiąc po tym jak się do Ciebie wprowadziłam robiliżmy imprezę, oczywiżcie w składzie my, K. i jej kumple. Dobrze się bawimy, aż prawie pod koniec imprezy patrze a Ty sobie siedzisz przy biórku pisząc niby jakież wypracowanie oczywiżcie trzymając K. u siebie na kolanach!!! K. zauważając moją zdegustowana minę poszła do siebie do pokoju, jej koledzy się też zmyli. Ale chwile potem przyszła moja wtedy jeszcze dożć dobra koleżanka A. z chłopakiem. Ty jak zwykle umiaru nie znając w piciu alkoholu zaczęłeż odwalać coraz bardziej! Oto co zrobił wojo: złapał moją koleżankę za miejsce intymne, miał szczężcie że nie dostał w morde od chłopaka A.. Potem dzwonilismy do pizzerii to przez telefon podrywałeż panią odbierającą zamówienie. Ten wieczór dla mnie był przegięciem na całej linii. Oczywiżcie jak to Ty na drugi dzień niby nic nie pamiętałeż. To tyle odnożcie byłej naszej współlokatorki K. i waszych wybryków gdzie stąd bierze się moja niechęć do niej, i do tego byż przebywał w jej towarzystwie.

    „Rozmawiałem z Magdą o tym jak sie rozstaliżmy a ona powiedziała parę ciepłych słów typu ,, Jeżli ją naprawdę kochasz to o nią walcz i tak dalej. Impreza trwała dalej, w pewnym momencie nawet nie wiem kiedy zmorzyło mnie i poszedłem spać do pokoju obok. Niedługo później moi kumple pojechali do domu a ja zasnąłem 30 km od chaty. Budze się rano patrze a koło mnie ktoż żpi. Okazało się, że zostały tylko koleżanki organizatorki imprezy i ja. Jako, że liczba miejsc była ograniczona magda zmuszona była położyć się na tym samym łózku co ja. Oczywiżcie między nami do niczego nie doszło, gdyż ona była abscynentką lesbijką na tamten czas a ja w rozsypce poddawałem sie maksymalnemu upojeniu alkoholowemu. Na drugi dzień moja kuzynka wrzuciła zdjęcia z imprezy na portal społecznożciowy. Było tam międzyinnymi zdjęcie grupowe, gdzie siadam chyba jej na kolanach czy sie obejmujemy.”
    Nie powiedziałabym, że do niczego nie doszło między Wami, bo z tego co wyczytałam z rozmów z gg z Twoją kuzynką to się z nią całowałeż, lizałeż po uchu, i macałeż po tyłku. A odnożnie Twojej kuzynki to wyjadałeż jej na tej samej imprezie chrupki z między pierżci. Bllleee… Obrzydlistwo, i lekkie zachaczenie o kazirodztwo. ;/ A co do Magdy to ta historyjka że jest niby lesbijką jest dla mnie grubą nicia szyta, skoro się całuje z facetem mając tym samym dziewczynę. No ale dobra, kit z nią.

    „W celu odegrania się już po chwili pogodzenia w nocy wymknęłem się z sypialni z pendrivem i z powodu hasła, którego nie znałem do gg, poszperałem troche w kompie i dostałem się do rozmów, które następnie przeczytałem. Też nie byłem zachwycony, było dużo o chłopakach i babskim traktowaniu facetów.”
    Chciałam dodać że zawsze byłeż mżciwy, nie tylko dla mnie. A to co pisałam o chłopakach z koleżankami nie było za naszej kadencji że tak powiem. Jak juz wspomniałeż miałam za soba dwa nieudane związki. A teraz szczerze mogę stwierdzić że mimo tego iż z pierwszym chłopakiem byłam 3,5 roku to nie kochałam go tak mocno jak Ciebie. Nikogo tak mocno nie kochałam, i wydaję mi się że jakby co to nie pokocham.

    „Zachowywała się dziwnie, od początku pragnęła kontaktu 24/7, zabraniała mi wychodzić z kolegami, straciłem większożć znajomych, została mi tylko garstka przyjaciół. Stawała się chorobliwie zazdrosna, regularnie przeglądała moje archiwa, telefony, historie internetu. Przy rzeczach zupełnie błachych doszukiwała się potencjalnych zdrad. Każdy mój wyjazd do domu kończył się kłótnią.”
    Myżlę, że przeglądanie cudzej poczty, telefonu itd. jest niewporządku, to przyznam, ale wybacz skoro się tak zachowywałeż jak zachowywałeż to dlaczego mam Ci ufać? Obiecaliżmy sobie, że nie będziemy do tego wracać, ale myżlisz, że ja wymażę to z pamięci? Musiałabym uderzyć się mocno w głowę i doznać amnezji żeby zapomnieć. Uwierz mi że bardzo bym chaiała o tym zapomnieć, czuję jak bardzo mnie to niszczy, jak bardzo to niszczy Ciebie, ale nie potrafię, nie da się. Straciłeż moje zaufanie. Pozatym nie zabraniałam Ci nigdy spotykać się z kolegami, ale wybacz nie jest mi na rękę że masz kolegów którzy lubują się w czymż więcej niż w tylko paleniu trawki… ;/ Ty podzielałeż niegdyż ich zachowania… Mam prawo się bać, że robisz to dalej…

    „Według mnie miałem prawo nazwać ją nawet d****ą po tym co mi zrobiła w te urodziny.”
    Nigdy nie miałeż do mnie szacunku, choć zawsze byłam lojalna wobec Ciebie, nie dawałam powodów do zazdrożci. A podobno prawdziwego mężczyznę poznaje się potym jak się zachowa w stosunku do kobiety gdy ta odejdzie. A miałbys prawo nazwać mnie d****ą gdybym odeszła z innym, a odeszłam ze strachu!!!

    „Kolejnymi argumentami były: Odzywka to teraz mi daj d***, którą powiedziałem w następującej sytuacji: Siedzieliżmy na balkonie przy okazji jakiejż imprezy i paliliżmy. Coż wspomniałem, że byłem na imprezie z dziewczyną, która zna mojego kumpla, na co I. Oczywiżcie zadaje pytania w stylu co to za dziewczyna co z nia robiles, na pewno mnie zdradziles. Zadzwonilem wiec do osoby, która również była na tej imprezie celem wyjasnienia, że byłem grzeczny. Gdy jakoż udobruchałem moją dziewczyne gruchnełem: To teraz daj mi d***, co było ostatnim chamstwem, jakie można powiedzieć do chorobiliwe zazdrosnej kobiety.”
    A ta sytuacja nie wyglądała tak że opowiadałeż że byłeż na imprezie i że ODBIŁEś jakąż tam dziewczynę komuż, a ja zapytałam „w jakim sensie odbiłeż?”, a ty na mnie „z mordą” ze ja od razu Cię o zdradę oskarżam! I potem był ten telefon i obraźliwy tekst do mojej osoby, przy wszystkich „Widzisz?! Nie zdradziłem Cię! Teraz powinnaż mi dac d*** za to!”. To wybiegłam z płaczem z imprezy… 🙁

    „Przełom nastąpił w czerwcu w roku 2011. Będąc w bufecie czekaliżmy na jakież zajęcia. Nagle ławkę obok przysiadła się moja znajoma ze sławna i spytała sie mnię czy jade dzisiaj do domu. Na ten znak moja I. Wybiegła z płaczem z bufetu. Oczywiżcie wyszedłem za nią pytając się co się stało. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:
    -Co to za obce baby Ciebie pytaja czy jedziesz do domu co ty przede mna ukrywasz zdradzasz mnie !
    -Co ty pierdzielisz, ja jej prawie nie znam, pracuje u kolegi, nie wiem dlaczego mnie o to zapytała rozmawiałem z nią może 2 razy w życiu.
    -Ja wiem, że mnie zdradzasz nienawidze cie kobieciarzu tak samo jak z tą madzią mnie zdradziłeż i na pewno wchodzisz na jakież czaty bla bla bla”.
    Nie no to ostatnie zdanie jest żmieszne. Pamiętam tamta kłótnię i nic takiego nie powiedziałam.

    „2. Tego samego dnia poszliżmy do galerii handlowej. Przechodząc obok sklepu z koszulami nocnymi, zaproponowałem mojej żabie kupno koszuli nocnej. Po 2 namowach w końcu przekonałem ją do przymierzenia jednego z modeli. No więc wlazła do tej przebieralni ja sobie chodze po sklepie patrze po tej bieliźnie i czekam. Nagle ona mnie niby woła (ja nie usłyszałem, nawiasem mówiąc mam uszkodzone jedno z uch) Woła kolejny raz ja usłyszałem, przybiegam zaglądam do przymierzalni i widze całkiem seksowną dziewuche. Ta na to JAK JA W TYM WYGLĄDAM Po czym wybiegła ze sklepu obrażona na cały żwiat znikła. Chwile czasu zeszło zanim ją znalazłem. Stwierdziła, że ja wolałem gapić się na pudełka z modelkami niż jej doradzać i one na pewno mi się bardziej pododobają. Tamtego dnia miarka sie przebrala i postanowiłem, że rządam przeprosin. Prosiłem o przeprosiny, błagałem, szantażowałem i nic. Ja przepraszałem ją wielokrotnie za jedno przewinienie.”. Hehe. Całkiem seksowną dziewuchę…?
    Ostatnio włażnie w trakcie kłótni na ten temat powiedziałeż „a co Ty myżlisz, że jesteż najpiękniejsza na żwiecie, są ładniejsze kobiety od Ciebie, chodzą prawdziwe cuda natury po tym żwiecie!”. I to prawda że gapiłeż się na te modelki jak sroka w gnat, o mało co się własną żliną nie udławiłeż.
    „Ps. Przyznaje się do tego, że mam dużo testosteronu, podobają mi się inne kobiety oraz lubie filmy niespamujemy Uważam, że zachowania typowo rozrodcze definiuje natura mężczyzny samca. Lecz co z tego skoro jestem wierny mojej ukochanej i jej nie zdradze ? Czy to, że domagam się seksu czyni mnie erotomanem i zboczencem? Bo dużo takich obegl już slyszalem od mojej kochanej.”
    To że jesteż zboczeńcem i erotomanem to prawda. Zawsze bardziej się jakimiż pikselami zachwycałeż niż mną, i dodawałeż komentarze „ale ma cycki, jezzzzuuu ale ma tyłek”, co bardzo mnie bolało, bo chciałam byc atrakcyjną dla Ciebie. Rozumiem, niech Ci się podobają inne kobiety, {tylko problem w tym , że Tobie za bardzo się podobają inne kobiety, kiedyż sobie skręcisz kark od oglądania się za każdą jedną na ulicy, a członek odmówi posłuszeństwa od ciągłej masturbacji przy filmach porno}, ale nie rzucaj przy mnie takich komentarzy, bo to na prawdę boli, i jest rażące dla kobiety.

    To było moje zdanie na ten temat. pozdrawiam

Przewiń na górę