vicious
Twoje odp. na forum:
- AutorOdp.
- 9 kwietnia 2008 at 11:57 W odpowiedzi: Problem…
Szczerze powiedziawszy to nigdy nie dałem Jej okazji aby mi pomogła. W szczerej rozmowie telefonicznej, powiedziała mi, że ma wrażenie że mnie wykorzystała. Także nie jestem pewien czy w tym problem leży, cóż ja się w tym najprożciej rzecz biorąc pogubiłem.:D Poza tym to ja zawsze proponowałem pomoc. Choć Ona może czasem sugerowała że może czegoż potrzebuje. Dlatego też zasięgam waszych opinii 8)
9 kwietnia 2008 at 10:51 W odpowiedzi: Problem…Heh po przeczytaniu ostatniego postu Miszcz-a, długo sobie nie mogłem wybaczyć. W końcu przyatakowałem pocałunkiem w usta, cóż była bierna wtedy, ale w pysk nie dostałem 8). Nie uciekła, a kiedy w naszym towarzystwie pojawiły się inne osoby przysunęła się do mnie bliżej. Cóż mimo wszytko nie zgodziła się na to abyżmy się umówili, tłumacząc, że nie jest gotowa aby się z kimż wiązać.
Na spotkanie przyjacielskie też nie wyraziła zgody na początku, choć po moich małych naciskach w końcu zgodziła się dodając, że nie chce mi nic obiecywać. Cóż doszło do tego że nie widzieliżmy się około 3ech tygodni. Ja zacząłem myżleć i doszedłem do wniosku.
„Owszem dziewczyna jest fajna z charakteru, ale nie taki cukierek słodki jak się wydaje. Poza tym jest wiele dziewczyn na żwiecie” Kiedy mieliżmy jechać na uczelnię po wpis. Zadzwoniłem proponując, że podjadę (w końcu ją bardzo lubię pomimo wszytko), była dożć chłodna zgodziła się, podkreżlając żebym później nie wypominał jaka to ona jest zła (czego nigdy nie zrobiłem). Było fajnie, traktowałem ją jak przyjaciółkę, byłem po prostu sobą Ona żmiała się do łez. W pewnym momencie jak jechaliżmy zrobiło się tak cicho, wiecie ciemno za oknem, spokojna muzyka w radiu etc. Było tak inaczej, w pewnym momencie dotknęła mimowolnie mojego ramienia. Popatrzyłem na nią użmiechała się (cóż atak pocałunkiem przy prędkożci 120 km/h nie jest dobrym pomysłem ^_^). Kiedy się żegnaliżmy powiedziałem jej żeby nie myżlała sobie że ja o niej źle myżlę, bo tak nie jest. Ona natychmiast zapytała ile za przejazd. Powiedziałem że nic bo obiad mi postawiła, wyszła z samochodu jakby z fochem. Kiedy rozmawialiżmy przez telefon, dowiedziałem się że otruli jej psa, w sumie zasugerowała że potrzebuje psa. Powiedziałem że popytam i oczywiżcie znalazł się pies, po którego jutro jadę.Na zajęciach, nie zwracałem na niej zbytniej uwagi. Postanowiłem się zająć swoimi sprawami, Ona w towarzystwie patrzyła się na mnie, rzucała krótkie spojrzenia. Na drugi dzień siedzieliżmy razem często czułem jej dotyk na sobie, mojego się bała, żmialiżmy się i żartowaliżmy. W pewnym momencie jakby prezentowała swoje wdzięki. Byliżmy blisko. Szepty do ucha itd. Nie wiem czy robiła to ze względu na psa, którego dostanie. Ja Ją lubię bardzo ale chyba tylko jednak lubię, dała mi dużo szczężcia i dzięki niej zmieniłem się na lepsze. Ona pyta ile za tego psa, także myżlę że jest w porządku i mówi że sama może podjechać po niego.
Gdy rozmawialiżmy wczoraj przez telefon żmialiżmy się po prostu zgrywamy się jakby na jednych falach. Gdy żegnaliżmy się, miałem wrażenie że chciała coż jeszcze powiedzieć, ale się rozmyżliła. Obiecała że zadzwoni tego samego dnia jednak nie zrobiła tego.
Więc dziewczynę bardzo lubię, na pewno jej pomogę ile będę mógł. Dzięki niej czuję się dobrze, rzuciłem dwa przykre nawyki, jest dla mnie ważna. Tak pomimo wszystko.
Mam tylko pytanie co o tym sądzicie, czy Ona w ogóle coż czuje do mnie, czy mnie lubi, a może się bawiła, lub ja byłem taki ciapciakiem że głowa mała?
Pozdrawiam
14 marca 2008 at 10:41 W odpowiedzi: Problem…No tak włażnie się zastanawiałem czy wina nie leży po mojej stronie. Fakt zablokowałem się trochę psychicznie, po naszej szczerej rozmowie. Zawsze jej patrzę w oczy i to Ona pierwsza spuszcza wzrok. Rozmawiać to rozmawiam z nią w ten sposób o jakim mówisz. Od pewnego czasu. Zastanawiam się czy jest sposób aby to odkręcić… oczywiżcie jeżli przyczyna leży tutaj…? Ciągle pluje w brodę sobie że nie pocałowałem Ją w usta jak była ku temu okazja… Choć szczerze zrobiłem to dla niej, bo była w trudnych chwilach i obawiałem się ze to może jej stan pogorszyć.
Macie jakież propozycje?
Thx miszczu…, dziewczyny a wy jak to widzicie? Dałem ciała? Da się naprawić? Myżlicie, że problem w tym leży?
13 marca 2008 at 21:58 W odpowiedzi: Problem…[usunięto_link] wrote:
Jest taki typ dziewczyn, które udają nieporadne istotki a ciagnął z tego, że ktoż chce pomóc jak najwięcej bawiąc się nim, ich nie obchodzi co akrat czujesz, ważne, żeby im było dobrze,
Myżlisz, że to dziewczyna takiego typu…? Wiesz Ona pyta czemu jestem smutny, jak zachrypnięty byłem to się pytała czy choruję…, gra w ten sposób?
13 marca 2008 at 21:28 W odpowiedzi: Problem…Hmm fakt rozpisałem się dożć mocno… XD Wybaczcie wylewnożć.
Co do drżenia to raczej wszytko wyjażniłem.
Wiesz Zielonooka chyba masz rację, spotkaliżmy się jeszcze kilka razy tak przy okazji kiedy ją odwoziłem.
Na dzień kobiet podarowałem jej bukiet, bardzo się ucieszyła i była niezwykle zadowolona. Odwróciła się i krzyknęła buuuzi XD więc przytuliłem ją do siebie i pocałowałem w czoło. Tego dnia przedstawiła mnie swojej siostrze, a kiedy rozmawiałem z koleżanką podeszła do nas i usiadła obok. Stojąc w oddali rzcuała spojrzenia (raczej pogodne). Reszta dnia na zakupach… Zaciągnęła mnie do sklepu z koronkową bielizną ^_^. Następnie odebrała telefon z którego wywnioskowała, że zostanie zaproszona na wesele. Podkreżliła że nie ma w czym i z kim pójżc. Trochę sie wtedy zamyżliłem, lecz zauwazyłem na jej twarzy jakby użmieh satysfakcji…? W sumie dzień minął fajnie, ale od tamtego czasu przez 4 dni nie mieliżmy kontaktu. Wysłałem jej smsa czy wszytko w porządku, nie otrzymałem odpowiedzi. Dopiero jak zadzwoniłem wyjażniła, że nie lubi odpsiywać bo ludzie oczekują od niej że sie rozpisze. :roll:. Powiedziała żebym zadzownił za półgodziny, ja stwierdziłem że nie zadzwonię, ale jak chce to ona może. Dodała że mogę czekać ale żebym raczje nie liczył na to bo jej telefon się zaraz rozładuje. Naładujego dopiero rano. Zaproponowałem przy okazji spotkanie, powiedziała że musi się zastanowić. Rozmowa nam sie urwała gdy telefon jej padł. Dziż wysłała mi smsa, że zdała ostatni egzamin dziekując przy okazji za wszytko. Znajoma twierdzi, że mnie wykorzystuje, ale ja nie mam pewnożci po prostu pogubiłem się w tym wszytkim… 🙄
Zastanawiam się czy walczyć, czy po prostu odpużcić, macie jakież odczucia? Nie wiem czy dziewczyna się mną nie bawi. Choć może to być rzeczywiżcie wynik złych dożwiadczeń i testuje do końca. Dzięki za wypowiedzi.
- AutorOdp.