- AutorOdp.
- 1 maja 2007 at 10:17
co myslicie o milosci na odleglosc???
moj chlopak planuje wyjechac zagranice do pracy na rok moze i na dluzej.
mowi ze bedzie dzwonil czesto i przyjezdzal co 2 moze 3 miesiace.
boje sie ze zle to sie skonczy:(((ja go kocham on mnie kocha ale nie potrafie sobie wyobrazic takiej rozlaki.jak nie widze go tydzien to strasznie tesknie a juz nie mowiac o tak dlugiej nieobecnosci.
moze wy bylyscie/byliscie kiedys w takiej sytuacji.1 maja 2007 at 14:54chyba, ze macie darmowe połączenia i będziecie rozmawiać codziennie po 3 godziny minimum.. ciężka sytuacja
4 maja 2007 at 21:25Absolutnie nie wierzę w związki na odległożć. Obecnie dzieli mnie z moim Gumisiem „aż” 80 km. I jest mi bardzo trudno czekać aż któreż z nas pokona ten dystans, abyżmy mogli być razem. A bycie ze sobą to nie tylko rozmowy telefoniczne, ale też dotyk, spojrzenie w oczy, przytulenie lub pocałunek… Tak wiec przynajmniej w mojej głowie nie mieżci się by mój facet był gdzies za zgranicą a ja w Polsce.
8 maja 2007 at 09:43Nie wyobrażam sobie zwiazku na odległożc.Widze swojego chłopaka kilka razy w tygodniu,spedzam z nim weekend i gdyby mialo go nagle zabraknac nie miala bym co ze soba zrobic…. ://
Moja samotnożć zaczyna się o krok od Niego …. <38 maja 2007 at 15:53ja włażnie przez widmo związku na odległożć straciłam szanse na miłożć!facet przerabiał już to z jakąż inną i powiedział że byłaby to „powtórka z historii’!!!i nici, tyeraz tęsknię i jest mi żle ale co mam zrobić, pocierpie i kiedyż to minie….
8 maja 2007 at 17:32od pazdiernika on w irlandii ja tu, od tego czasu widzielsimy sie trzy razy po jakies 10 dni, dla mnie tylko jedno zdanie moze to skomentowac:
beznadzieja twoje serce musi bic milion razy mocniej zeby dotrzec za ocean ale prawdziwa milosc wszyscko wytrzyma….
powodzenia
8 maja 2007 at 17:50Ja z moim facetem widze sie tylko w weekendy.Jak pisalam nie dawno w innym temacie,ostatnio nie potrafie bez niego sie dobrze bawic,na szczescie orange pozwala nam rozmawiac i pisac ze soba godzinami wiec nie jest tak smutno.
Ale gdyby mial wyjechac gdzies naprawde daleko to nie wiem jak bym to zniosla.8 maja 2007 at 20:42a ja tak juz od pazdziernika…
9 maja 2007 at 09:54[usunięto_link] wrote:
a ja tak juz od pazdziernika…
To musi byc straszne ,
, ale masz rację–>prawdziwa miłożc wszystko przetrzyma.
A dlaczego po prostu do niego nie pojedziesz?9 maja 2007 at 12:55bylam na swieta a nie pojade na dluzej bo studiuje, on byl ostatnio na 10 dni bo tez na dluzej nie moze a w sierpniu wraca na stale…. 😆
10 maja 2007 at 09:17[usunięto_link] wrote:
bylam na swieta a nie pojade na dluzej bo studiuje, on byl ostatnio na 10 dni bo tez na dluzej nie moze a w sierpniu wraca na stale…. 😆
Kurcze to pewnie odliczasz dni do jego przyjazdu 😉 😀 Do sierpnia szybko czas zleci i myżle ze juz go nigdzie nie puscisz wtedy 😉
10 maja 2007 at 15:16nigdzie!!!!!! bedzie juz tylko caly moj!!!!! 😉
11 maja 2007 at 07:59[usunięto_link] wrote:
nigdzie!!!!!! bedzie juz tylko caly moj!!!!! 😉
I tak trzymaj 😉
2 czerwca 2007 at 10:31[usunięto_link] wrote:
od pazdiernika on w irlandii ja tu, od tego czasu widzielsimy sie trzy razy po jakies 10 dni, dla mnie tylko jedno zdanie moze to skomentowac:
beznadzieja twoje serce musi bic milion razy mocniej zeby dotrzec za ocean ale prawdziwa milosc wszyscko wytrzyma….
powodzenia
no i tak włażnie jest.
jeżli to prawdziwa miłożć to da się wszystko wytrzymać. ja z moim chłopakiem widuje się rzadko… też jest to spowodowane odległożcią. I tak naprawde nie widujemy się np miesiąc lub dłużej po czym spędzamy ze sobą jakież 3 lub 4 dni 24h na dobe. ten czas w którym jesteżmy razem jest dla nas jak jakiż wilki 'dar’ który staramy się w pełni wykorzystać i dzięki temu te pare dni często rekompensują cały ten czas rozłąki 🙂
myżle że najważniejsze jest dobre nastwaienie do tego wszystkiego. wtedy nawet rozłąke da się przetrzymać.3 czerwca 2007 at 17:14ja tkwie w zwiazku na odleglosc juz poltora roku. jest to trudne, ale od czego jest skype i tysiace smsow dziennie? poza tym widzimy sie co tydzien, albo max co dwa tygodnie i wtedy nadrabiamy wszystkie zaleglosci 🙂
- AutorOdp.