- AutorOdp.
- 4 września 2007 at 18:53
tak, raz wygralam bilet do kina;) i to koniec osiagniec:(
4 września 2007 at 18:55w moim dotychczasowym życiu ani razu :((
ale może w moim drugim wcieleniu będę miała więcej szczężcia :jupi:4 września 2007 at 19:00hmm.. ja chyba nic.. 🙂 jak coż sobie przypomnę to napiszę 😛
4 września 2007 at 21:28hmmm… a ja?zawsze mialam to szczescie ze np. w radiu wygrywalam bilet na impreze na ktora chcialam bardzo pojsc a szkoda mi bylo kasy 😀
albo jakies kasety.
albo ostatnio… trzeba bylo na internecie wyslac tylko maila ze chce sie wziac udzial w losowaniu wejscia za free na koncert (mojej ulubionej grupy!)wyslalam i zapomnialam o tym… i co? hehe 😀 elegancko 😉hmm… raz jakas miske wygralam na dzielnicowym festynie…
🙄
kiedys w chrupkach jakies pieniadze 🙄
a tak to jakos mnie szczescie sie nie trzyma… zadnych wycieczek,samochodow,duzej kasy 👿…ooooOOO! ale wygralam milosc 8)
4 września 2007 at 21:44Możecie się smiać
Wygrałam parę lat temu pudło klocków Lego Belville(takie różowe,dla dziwczynek 🙂 ) w konkursie rysunkowym na kanale Fox Kids 😀 To tylko mnie umocniło w przekonaniu,że mam talent 😉 😀
Aha i jeszcze w gimnazjum,na Dniu Ziemi,był konkurs na kreację ze smieci.Zaprojektowałam więc żliczna sukienkę i wykonałamja razem z koleżankami.Była naprawdę cudowna.Oczywiżcie,że wygrałyżmy 😀 W porównaniu z tymi zlepkami smieci,prezentowanymi przez innych,nasza sukienka wyglądała jak prawdziwa-mój talen znowu wygrał 😆 Generalnie mam łeb do takich p****ół-kiedyż z koleżankami wymysliłyżym piosenke ekologiczną na konkurs-wygrała,chociaż na równi z inną,ale liczy się,ze pierwsze miejsce było 😉5 września 2007 at 10:08taką fajną empetrojke creative w konkursie gingersa. żwietna, po pomiesci 20GB muzyczki 😀 😀 😀
5 września 2007 at 10:18Nigdy w zyciu nic nie wygralam, nie mam po prostu szczescia do gier 😛
5 września 2007 at 13:07kiedys koszulke na stacji beznzywoej za 130 skokow na skakance (II miejsce)
aha i jeszcze kiedys jak byly wybory miss nastolatek z okazji WOSP w naszym miasteczku bylam II v-ce miss i dostalam walkmanai to by bylo na tyle…
6 września 2007 at 18:33ja ze wzgledu na moj wzrost kiedys trenowalam siatkowke, tak wiec mialam mistrzostwo miasta a potem wojewodztwa razem z moja druzyna 🙂
Wygalam kiedys bilet do kina na bajke 😛 bo mowialam w wieku 5 lat wierszyk w radiu 😳 aaa i kiedys 26zl obstawiajac mecz w zakladach bukmacherskich 🙂7 września 2007 at 11:59Kiedys jak bylam mala wygralam w radiu ESKA ,ksiazke ,dokladnie to Basnie Andersena 😆 + plyte CD skladanke. Kiedys gralam non stop w LOTTO i wygrywalam zazwyczaj pieniazek na kolejny kupon 😆 lub moja najwieksza wygrana w LOTTO bylo 15 zl 😆 Aaaa! Jeszcze wygralam keidys 2 bilety do kina na film pt.: „Dirty Dancing 2” w radiu RMF FM. 😆
A tak to ogolnie nie mam szczescia w wygrywaniu czegokolwiek i nie bawie sie juz w to bo szkoda kasy ,cierpliwosci i nerwow. Wyroslam chyba z tego. 😉7 września 2007 at 12:27Kiedyż wygrałam 500 zł ale to było jeszcze przed denominacją 😉
7 września 2007 at 13:33Kiedyż wygrałam wachlarz u fotografa za ładny użmiech (miałam 5lat), w lotto największa wygrana to 146 złoty. I od przeszło 5 lat wygrałam na największej loterii gdzie zdobyłam miłożć. 🙂
8 września 2007 at 14:32w totka wygralam dwie stówki kiedyż
a w radiowej trójce w kreatuwnymkonkursie (z serii tych w których trzeba się wykazać, a nie zostać wylosowanym) książkę, żwietną zresztą 🙂 „Mojry” Marka Sobola. polecam
a swoją drogą fjany konkurs wtedu to był. co wieczór mieli jakąż książkę dnia (wieczoru) i wybierali z niej trzy słowa i włażnie z tymi trzema słowami trzeba było ułożyc ciekawe zdanie czy frazę i wysłać smsem 🙂
niech pomyżlę… co to były za słowa… aaa!! to było przed sylwestrem i były słowa: sylwester, kawiarnia i moja… jak ja to napisałam… „ze względu na wyjazd pana Sylwestra kawiarnia „MOYA” nieczynna… ach… ale mi się wzięło na wspomnienia… kiedy to tam było 😀8 września 2007 at 17:43trafiłam kiedyż 4 w dużego lotka, kilka razy 3. wygrałam 3 płyty w radiu eska, bluzkę za sreberka z fajek, apaszkę rmf fm, radio ze słuchawkami takie maleńkie ale nie pamiętam za co 🙂 A wczoraj wygrałam odtwarzać mp3 w konkursie fotograficznym 🙂
Największa wygrana to mój mąż 🙂 w końcu nie było tak łatwo 🙂30 października 2007 at 22:05Heh wygrać raz tylko zapalniczkę jak losowali numery legitymacji w pubie studenckim:P Tak to chyba nic poza tym , ze raz jak schodziłam na dół z psem 100 złotych leżało na wycieraczce piętro niżej;)))
- AutorOdp.