- AutorOdp.
- 13 października 2007 at 17:15
pytanie jak w temacie , chciałabym się dowiedziec jak sie czeszecie na codzień czy kręcicie włosy czy prostujecie, czy dajecie w kucyk czy, kręcicie na suszarce,
ja codziennie myje włosy daje na nie zel do włosów i susze suszarką są wtedy takie fajne puszyste:D:) bardzo lubie jak sa puszyste:))
13 października 2007 at 20:24wiaze w konski ogon + czarna, cienka plastikowa opaska, albo rozpuszczone czasami spiete z tylu mała spinką. Kosmetyków modelujacych nie uzywam bo mi szkoda włosów, suszarki też staram sie unikac i wszelkich przyrzadów do podkrecania lub prostowania.
13 października 2007 at 20:40a ja rozpuszczone albo kucyk i tyle
14 października 2007 at 06:46Rozpuszczone, kucyk, koczek, róznie, mam długie włosy, więc można eksperymentować:)
14 października 2007 at 09:35A ja baaardzo różnie 🙂 Raz nosze rozpuszczone i wyprostoane(z moim typem włosów nieyprostowanie ich grozi push up’em ),innym razem w mokre włosy wgniatam żel i są wtedy tak fajnie pokręcone,czasem noszę wysoko związane w kuzyk włosy z czarną plastikową opaseczką(sama gdzywkę sobie obcinałam i nijak nie da jej sie dopasowac do związanych włosów 😆 )lub grzywkę spinam skrzyżowanymi wsówkami 🙂 czasem robię sobie koczka z boku głowy i wpinam w niego kwiatka 😀 albo robię się na samuraja czyli wysoko związuję włosy a potem skręcam je w koka 😀
14 października 2007 at 13:20nie czeszę:D myje..nakłądam pianke iczekam aż wyschną lub gdy mam mało czasu to susze suszarką:D kręcą się same wiec nie ma problemu… czasem tylko podpinam, zakładam opaske lub robię kucyka 😀
14 października 2007 at 19:29Albo zostawiam je takie jakie są po umyciu, czasami kucyk bądź koczek. Albo czężć z tyłu podpinam. Ostatnio biore sobie sunsilkiem i wgniatam we włosy i są wtedy w takim fajnym nieładzie 🙂
14 października 2007 at 19:33Przedzialek na boku 🙂 i takie jak po myciu 🙂
Kucyk jest wyjątkiem 🙂15 października 2007 at 16:46kucyk. i raz na rok rozpuszczone 🙂
16 października 2007 at 21:07ja zazwyczaj nosze proste bo jak to okreslil moj kumpel mam fryzure perfekcyjnej kleopatry.czasami czesze sie na paryznake, natomiast unikam prostowania i krecenia…przynajmniej jak na razie..
17 października 2007 at 09:21po myciu rozczesuję. i czekam aż wyschną. jak na ironię, im mniej odżywek, lakierów, sprayów, nablyszczaczy, itp… używam, tym lepiej moja czupryna wygląda. po lokówce albo suszarce za szybko mi się włosy przetłuszczają, więc też odpada. ewentualnie czasem zalożę opaskę, cieniutką (włosy przy twarzy gładko żciągnięte, z tyłu się troszkę podnoszą). ale to tylko jak mi nic na buzi akurat nie wyskoczy, bo ta fryzura okropnie demaskuje ewentualne mankamenty (czyt. pryszcz 😉 ) jak cała twarz jest odsłonięta.
17 października 2007 at 10:25[usunięto_link] wrote:
po myciu rozczesuję. i czekam aż wyschną. jak na ironię, im mniej odżywek, lakierów, sprayów, nablyszczaczy, itp… używam, tym lepiej moja czupryna wygląda. po lokówce albo suszarce za szybko mi się włosy przetłuszczają, więc też odpada. ewentualnie czasem zalożę opaskę, cieniutką (włosy przy twarzy gładko żciągnięte, z tyłu się troszkę podnoszą). ale to tylko jak mi nic na buzi akurat nie wyskoczy, bo ta fryzura okropnie demaskuje ewentualne mankamenty (czyt. pryszcz 😉 ) jak cała twarz jest odsłonięta.
Ja też czekam aż same wyschną, mam długie więc ich nie rozczesuję kiedy są całkiem mokre i nie nakładam odzywek, bo szybko się przetłuszczają:/
17 października 2007 at 13:34rozpuszczone, bo nie sa zbyt dlugie, czasem mala kitka z tylu, boki podpiete, roznie, przewaznie rano nie mam zbyt wiele czasu na nie wiadomo co, wiec najczesciej rozczesze, zel i lece do roboty. niestety musze myc co drugi dzien, nawet nie to ze sie tluszcza, ale przez zel wydaja mi sie nieswieze
19 października 2007 at 15:08Jak mi się uda uporać z włosami to rozpuszczone a jeżli nie to nisko noszony kucyk i grzywka puszczona albo koczek
25 października 2007 at 16:25Ja czesze się z dwa razy dziennie,a związuje je w kitke o tak mi wygodnie.Nic mi do oczu,buzi nie leci. 🙂
- AutorOdp.