- AutorOdp.
- 21 lutego 2009 at 20:27
[usunięto_link] wrote:
stosuje ktoż tego antywirusa?? Czytałam dużo na internecie o nim i wiele osób go zachwala. Jest prawdopodobnie jednym z najlepszych dostępnych na rynku, jednakże jeszcze nie jest zbyt znany na ze względu na stosunkowo wysoką cenę. Ale czasem za bezpieczeństwo warto więcej zapłacić. Jak się Wam sprawuje??
Joasio, Ten antywirus w stosunku do konkurencji nie jest drogi. Jest to płatny antywirus, dlatego większożć użytkowników uważa, że 90-100 zł to dużo. Ale to jest niecałe 10 zł na miesiąc, za porządną ochronę. Ja się przekonałem do płatnych, ponieważ dożć mam już naprawiania kompa 😛
23 lutego 2009 at 19:41Mam NODa, przedtem siedziałem na Kasperskim. W ciągu roku miałem może 2 albo 3 alerty. Poza tym cisza i spokój. Nie wiem czy warto płacić za ochronę domowego komputera. Darmowe produkty nie są złe, jeżli jeszcze raz w miesiącu przeskanować maszynę jakimż on-line skanerem konkurencji nie powinno być żadnych infekcji.
Bardziej przydatny jest szczelny firewall, bo patrząc po logach mojego Sygate to skanery sieci nie próżnują. Co prawda to raczej dzieci szukają nie zabezpieczonych hasłem trojanów, ale windowsy gadatliwe są strasznie i procesy łączą się bez powodu z jakimiż zewnętrznymi serwerami bez naszej wiedzy.23 lutego 2009 at 22:32[usunięto_link] wrote:
Mam NODa, przedtem siedziałem na Kasperskim. W ciągu roku miałem może 2 albo 3 alerty. Poza tym cisza i spokój. Nie wiem czy warto płacić za ochronę domowego komputera. Darmowe produkty nie są złe, jeżli jeszcze raz w miesiącu przeskanować maszynę jakimż on-line skanerem konkurencji nie powinno być żadnych infekcji.
Nie mogę się zgodzić. Ja już dostałam po d*** za takie myżlenie, nie polecam… Poza tym to zależy do czego domowego kompa się używa, prawda? Bo nie uwierzę, że nie trzyma się na dysku żadnych prywatnych informacji, a tylko np. gry… już samo to, że się logujesz na pocztę może stanowić zagrożenie, więc z całym szacunkiem, ale nie powiem gdzie mam darmowe antyviry 😛
23 lutego 2009 at 23:21Oczywiżcie wszystko zależy od tego, do czego wykorzystujemy kompa. Jednak posiadamy na nim bardzo wiele danych osobowych. Prawdopodobnie większożć użytkowników forum używa stron internetowych banków. I to chyba główny powód, żeby bronić się przed trojanami.
Jeden z najgroźniejszych wirus (zainfekował już 4% komputerów na żwiecie chyba). Bardzo trudny do wykrycia i usunięcia. Tworzy z naszego kompa tzw. zombie, który wysyła dalej wirusa i spam, oraz udostępnia nasze dane hakerowi. Darmowe wirusy sobie z nim zupełnie nie radzą, jedynie niektóre płatne. Moim zdaniem darmowe produkty dają jedynie fałszywe poczucie bezpieczeństwa.24 lutego 2009 at 00:27Nie urażając tu niczyjej wiedzy ani stosowanej polityki ochrony… Większożć infekcji i ataków ma przyczyny w pożpiechu i bezmyżlnożci użytkowników. Bardziej bałbym się script kids i ich namolnożci w atakach skierowanych na słabo firewallowane komputery niż ataku jakichkolwiek wirusów sieciowych. Zaczynałem od Sinclair Spectrum – o ile ktokolwiek pamięta tu jeszcze ten komputer i 2 (dwa) razy w całej karierze załapałem przykrego wirusa pocztowego. Zawsze z własnej winy. Pierwszy raz musiałem stawiać system od nowa bo nadpisał pliki systemowe, za drugim razem był to mniej szkodliwy choć uparty robak i skończyło się na szczepionce.
Produkty freeware są oparte na tych samych silnikach co profesjonalne, tylko mają wyłączone niektóre – nieprzydatne zresztą w domu, opcje. Ja mam akurat NODa który darmowy nie jest ale to tylko szczężliwe zrządzenie losu. Szybkie aktualizacje to dobra rzecz i wygodna ale nie popadajmy w skrajnożci. Nie macie w domu serwerów NASA albo CIA które odpierają po kilkadziesiąt ataków dziennie.
Przeskanujcie najbliższe zakresy adresów w których macie IP – zaręczam że znajdziecie komputery z otwartymi portami trojanów. Ci ludzie sami się proszą o kłopoty. Ja jeżli nawet miałbym trojana to wyblokuje go na firewallu i tyle. Zresztą poprożcie jakąż przyjazną duszę żeby zeskanowała wasz komp – zobaczycie jak widać was z zewnątrz. Chciałbym spotkać takiego guru który potrafi wykorzystać z dziury w systemie i włamać się do mojego kompa przez port 80. Postawię mu dobrą kolację i napoję najlepszym koniakiem jeżli nauczy mnie jak to zrobić.
Reasumując – porządny firewall – testowałem wszystkie dostępne free – najbardziej do gustu przypadł mi Sygate jako mało „kolizyjny”, przedtem siedziałem na Kerio w wersji 2.5 bo najmniej obciążał system – i tu raczej upatrywałbym głównej linii obrony. Jakiż antyvir – raczej do skanowania plików które nasze dzieciaki żciągają z sieci.
Jak nas coż zaniepokoi skanowanie on-line, przegląd logów z Hijack this i Combo Fixa.
Stosując się do tych zasad ostatnio stawiałem system w 2007 – kiedy wymieniłem komputerek na nowy. Czego i wam życzę (wymiany na nowy i stawiania systemu tylko przy zakupie nowego kompa :)))Pozdrowienia
24 lutego 2009 at 23:09Wiesz, Ty patrzysz na to pewnie z innej strony…
ja ze swoje cieszę się, że mam antyvira z firewallem, za którego zapłaciłam ok 100 zł, że mam pełen support ze strony fachowców, że nie muszę się martwić tym, że nieopatrznie kliknę w jakież durne okienko, albo tym, że mi komp zamuli, bo żmiga aż miło 🙂 więc nadal Twoje argumenty do mnie nie trafiają 🙂 w swojej krótkiej karierze posiadania własnego komputerka miałam chyba wszystkie możliwe darmówki… dno dno dno i jeszcze raz dno 🙂 nie przeczę, że firewall to podstawa, nie mniej jednak… darmowego firewalla z prawdziwego zdarzenia też chyba ze żwiecą szukać? 😛24 lutego 2009 at 23:28Torque, widzę, że orientujesz się w temacie informatyki i bezpieczeństwa. Tylko widzisz…pewnie 1 osoba na 500 ma podobne pojęcie o zabezpieczeniach co Ty. Ja zazwyczaj pomagam stawiać systemu ludziom, którzy mają jakiż tam antywir (zazwyczaj Avast), firewall’a windowsa i nie mają zielonego pojęcia o komputerach, poza tym, że wiedzą jak korzystać z gg, winampa i programów p2p. Dlatego w tym przypadku płatny, dobry antywir z firewallem załatwia sprawę (w znacznym stopniu, bo wiadomo nie ma 100% skutecznożci). Natomiast jeżeli ktoż zna się na tym, to oczywiżcie poradzi sobie bez antywira, jedynie co jakiż czas skanując sobie kompa, i przeglądając logi hijackthis i combofix’a.
25 lutego 2009 at 15:38Droga Patuniu,
podstawowa zasada marketingu – „Nie rozdawaj gównianych próbek” – nic na tym nie oszczędzisz a stracisz resztki zaufania klientów. Produkty darmowe są tak samo dobre jak profesjonalne. Wypróbujesz w domu na 1 kompie i będziesz zadowolona, zarekomendujesz w firmie do zakupu licencji na 200 stanowisk.
Swoją drogą to windowsowy firewall jest bardzo dobry – jeżli pozakłada się udostępnione łaty, tylko ma spierniczony interface użytkownika i dlatego taka poszła o nim marna fama. Zwyczajnie dopisywanie reguł filtrowania w edytorze wierszowym jest uciążliwe i mało zabawne. Zarżnęli fajny produkt niedopracowaniem prostego w sumie szczegółu.
Ad rem, piszesz że wypróbowałaż darmowe programy i że to dno… nie wiem czego się po nich spodziewałaż i co zastałaż – dla mnie to jak najbardziej rzetelne i godne zaufania programy. Z drugiej strony w zupełnożci cię rozumiem. Ja siadam u fryzjera i chcę być ostrzyżony a tu rodzi się setka pytań – a długo czy krótko? z boku maszynką? a jakie baki? wycieniować? dać żel? Szlak mnie trafia i pewnie ty tak masz przy instalacji freeware. Chcesz mieć spokój i gotowa jesteż za to zapłacić. Nie dyskredytuj jednak wartożci programu pisząc że to dno, tylko dlatego że nie masz ochoty nauczyć się zasad jego działania i obsługi.Drogi Fenris,
Zakładasz równożć „płatny = dobry”. Myżlę, że to nie do końca jest prawdą. Miałem do czynienia z firmą, która chroniła swoje serwery sprzętowym firewallem. Aktualizacja softu do tej skrzyneczki kosztowała rocznie… 16000pln. I płacili w błogim przekonaniu, że są zabezpieczeni przed wszelkiego rodzaju atakami. Najlepszy dowód, ze przecież nigdy żaden atak się nie powiódł! To na każdym spotkaniu potwierdzali serwisanci tego firewalla. Nie mówili co prawda, że w logach nie było nigdy zapisu aby ktokolwiek próbował atakować – firma handlowała wyposażeniem biur i nikt nie był ciekaw ich cenników na ołówki z gumką i bibułę marszczoną. Ale co tam. Wszyscy byli zadowoleni… Tak więc ja nie mam nic przeciwko płatnym pakietom kontroli połączenia. Są super. Te darmowe też są niezłe. Zwłaszcza, ze nikt włażciwie nie chce niczego od naszych komputerów. A nawet jeżli zdarzy się skuteczny atak na taki komputerek, na którym stoi wszystko co trzeba ale użytkownik nie za bardzo wie co się dzieje i jak przeciwdziałać takiej sytuacji – choćby przez przerwanie połączenia.25 lutego 2009 at 19:44[usunięto_link] wrote:
Droga Patuniu, podstawowa zasada marketingu – „Nie rozdawaj gównianych próbek” – nic na tym nie oszczędzisz a stracisz resztki zaufania klientów. Produkty darmowe są tak samo dobre jak profesjonalne…
Ad rem, piszesz że wypróbowałaż darmowe programy i że to dno… nie wiem czego się po nich spodziewałaż i co zastałaż – dla mnie to jak najbardziej rzetelne i godne zaufania programy. Z drugiej strony w zupełnożci cię rozumiem. Ja siadam u fryzjera i chcę być ostrzyżony a tu rodzi się setka pytań – a długo czy krótko? z boku maszynką? a jakie baki? wycieniować? dać żel? Szlak mnie trafia i pewnie ty tak masz przy instalacji freeware. Chcesz mieć spokój i gotowa jesteż za to zapłacić. Nie dyskredytuj jednak wartożci programu pisząc że to dno, tylko dlatego że nie masz ochoty nauczyć się zasad jego działania i obsługi.Z całym szacunkiem… Nie wynika to z braku chęci nauki czy braku zrozumienia ❗ Nie uważam siebie za informatyka, którym przecież nie jestem, ale za osobę choć troszkę wiedzącą jak to coż co stoi teraz przede mną działa… Lubię się uczyć nowych rzeczy, więc nie rób proszę ze mnie przysłowiowej blondynki, która nie potrafi sobie poradzić z programikiem, który pyta ją o milion rzeczy. Bo potrafi. Uważam po prostu, że darmowe wersje sobie nie radzą tak, jak płatne. Swoją opinię o antyvirach takich jak Avast, Avira, AVG i innych wyrobiłam sobie na podstawie własnych dożwiadczeń. Nie podobały mi się problemy, z jakimi musiałam się borykać mając je. Więc chyba nie dziwne, że nie poleciałam i nie zamówiłam płatnej wersji?
Bo tak jak mówisz, włażnie darmowa wersja ma za zadanie skłonić do zakupienia pełnej. No pech…
Wypróbowałam Pandę przed zakupem i mi się spodobało od pierwszego wejrzenia. Cieszę się, że wydałam te pieniądze i mam porządny zestaw chroniący mój komputer. Nie rozumiem, czemu krytykujesz moje podejżcie. Większożć osób raczej by powiedziała, że jest rozsądne… Ale widać nie wszyscy.25 lutego 2009 at 20:29[usunięto_link] wrote:
Z całym szacunkiem… Nie wynika to z braku chęci nauki czy braku zrozumienia ❗ Nie uważam siebie za informatyka, którym przecież nie jestem, ale za osobę choć troszkę wiedzącą jak to coż co stoi teraz przede mną działa…
Napisałem „nie masz ochoty’ a nie „nie potrafisz” Nie wydaje mi się abym w którymkolwiek momencie wypowiedzi odnosił sie do twojej inteligencji. [usunięto_link] wrote:
Lubię się uczyć nowych rzeczy, więc nie rób proszę ze mnie przysłowiowej blondynki, która nie potrafi sobie poradzić z programikiem, który pyta ją o milion rzeczy. Bo potrafi. Uważam po prostu, że darmowe wersje sobie nie radzą tak, jak płatne. Swoją opinię o antyvirach takich jak Avast, Avira, AVG i innych wyrobiłam sobie na podstawie własnych dożwiadczeń.
Ależ Patuniu, czy poza opinią – którą jak wiesz, jakąż ma każdy – potrafisz podać jakiż argument na jej poparcie. Włażnie te dożwiadczenia są interesujące i chętnie bym je poznał. Jakie problemy miały bezpłatne programy, których nie napotykasz w płatnej wersji?[usunięto_link] wrote:
Nie podobały mi się problemy, z jakimi musiałam się borykać mając je. Więc chyba nie dziwne, że nie poleciałam i nie zamówiłam płatnej wersji?
Bo tak jak mówisz, włażnie darmowa wersja ma za zadanie skłonić do zakupienia pełnej. No pech…
Wypróbowałam Pandę przed zakupem i mi się spodobało od pierwszego wejrzenia.Tu się zgadzam, Panda jest dobra, ale nieco przyciężka i może nadmiernie obciążać system. Jednak ich skaner on-line uznawany jest za dożć wiarygodny.[usunięto_link] wrote:
Cieszę się, że wydałam te pieniądze i mam porządny zestaw chroniący mój komputer. Nie rozumiem, czemu krytykujesz moje podejżcie. Większożć osób raczej by powiedziała, że jest rozsądne… Ale widać nie wszyscy.
No i masz babo placek… Jaka krytyka??? Ja tylko postuluję, ze oprogramowanie darmowe i licencjonowane ma podobny poziom użytecznożci. Jeżli jest inaczej, to każdy łatwo zbije mi moje argumenty i wyłoży gdzie się mylę. Zresztą nawet gdybym krytykował, to nie widzę w tym nic złego. Jeżli jednak „większożć osób” uzna ze nie mam racji, gotów jestem publicznie cie przeprosić za nie sprowokowany niczym atak 🙂
25 lutego 2009 at 20:34[usunięto_link] wrote:
Drogi Fenris,
Zakładasz równożć „płatny = dobry”. Myżlę, że to nie do końca jest prawdą. Miałem do czynienia z firmą, która chroniła swoje serwery sprzętowym firewallem. Aktualizacja softu do tej skrzyneczki kosztowała rocznie… 16000pln. I płacili w błogim przekonaniu, że są zabezpieczeni przed wszelkiego rodzaju atakami. Najlepszy dowód, ze przecież nigdy żaden atak się nie powiódł! To na każdym spotkaniu potwierdzali serwisanci tego firewalla. Nie mówili co prawda, że w logach nie było nigdy zapisu aby ktokolwiek próbował atakować – firma handlowała wyposażeniem biur i nikt nie był ciekaw ich cenników na ołówki z gumką i bibułę marszczoną. Ale co tam. Wszyscy byli zadowoleni…Jak widać firma nie interesowała się na co idą jej pieniądze…a więc dobrze jej się widocznie powodziło:P Ale przyznaj…firewall był niewątpliwie skuteczny :P:P:P
[usunięto_link] wrote:
Tak więc ja nie mam nic przeciwko płatnym pakietom kontroli połączenia. Są super. Te darmowe też są niezłe. Zwłaszcza, ze nikt włażciwie nie chce niczego od naszych komputerów. A nawet jeżli zdarzy się skuteczny atak na taki komputerek, na którym stoi wszystko co trzeba ale użytkownik nie za bardzo wie co się dzieje i jak przeciwdziałać takiej sytuacji – choćby przez przerwanie połączenia.
Ale ja nie mówię tylko o atakach. W zasadzie to jest jeden z rzadziej spotykanych w domowych komputerach form ataków. Najczężciej mamy do czynienia z trojanami, wirusami, spyware i coraz czężciej z phishingiem. Jak wiadomo żciągając pliki i surfując po necie łatwo zażmiecić sobie kompa. Natomiast przewaga płatnych programów nad darmowymi jest taka, że jeden program może ochraniać przed wszystkimi tymi zagrożeniami. Do tego jakożć ochrony zazwyczaj jest wyższa. A przeciętny użytkownik(czyli te powiedzmy 98% użytkowników) chce mieć „spokój”. Zainstalować i nie zaprzątać sobie więcej tym głowy. A wystarczy przejrzeć oferty płatnych programów i darmowych, żeby zorientować się, że większożć darmowych jest odchudzona o pakiety anty-rootkit, anty-spyware, anty-spam i wiele innych. Natomiast za te 100-120 zł masz kompletną ochronę.
27 lutego 2009 at 07:03Patunio chciałaż kupić i kupiłaż, nikt nie może powiedzieć, że jeżeli ma się pieniądze na program, to jest to zła inwestycja. Ale pisząc tak dosadnie, że darmowe antywirusy to dno nie podajesz żadnych konkretnych sytuacji, w których dany antywirus Ciebie zawiódł.
Taki przykład w skrócie – zainstalowałem koleżance Avirę, ale ona nadal narzekała, że jej znajomi skarżą się na jej zarażone pendrive’y. A ja się zapytałem – „czy baza wirusów została zaktualizowana?”, na to ze zdziwieniem w głosie odpowiedziała pytaniem – „a to tak trzeba?”.
Po zaktualizowaniu program usunął wszystkie zagrożenia.Morał z tego taki, że jak nie masz osoby, która zna się na tym i jest w stanie pożwięcić Ci odrobinę czasu na zainstalowanie i wytłumaczenie obsługi, to ja się nie dziwię, że masz takie złe dożwiadczenia.
27 lutego 2009 at 15:35HeteroFacet, ja poleciłem tego antywira między innymi ze względu na to, że poza skutecznożcią oferuje też bardzo prostą i przejrzystą obsługę, oraz prawie w ogóle nie wymaga uwagi. Sam się aktualizuje, działa cicho w tle i w zasadzie jedyne, czego od nas wymaga, to podjąć decyzję czy skasować, albo czy dać jakiemuż programowi dostęp do netu(jednak też bez przesady, firewall automatycznie ma ustawione udostępnianie połączenia popularnym programom takim jak firefox czy gg). Natomiast z dożwiadczenia wiem, ze darmowe robią dużo szumy, potrzebują dużo uwagi, a skutecznożć i nich kuleje.
28 lutego 2009 at 19:45Programy darmowe mnie jeszcze nie zawiodły, a nawet jeżeli wymagają większej uwagi, to ja jestem w stanie pożwięcić mu chwilę. Jak już napisałem wczeżniej, nikt nie neguje wyboru patuni, ale zadała pytanie i otrzymała odpowiedzi. Programy darmowe nie są złe, ale że w życiu nic tak na prawdę nie jest za darmo, więc i one są obcięte (najczężciej), w końcu jak ktoż płaci to wymaga czegoż więcej.
2 marca 2009 at 23:31[usunięto_link] wrote:
(…)Programy darmowe nie są złe, ale że w życiu nic tak na prawdę nie jest za darmo, więc i one są obcięte (najczężciej), w końcu jak ktoż płaci to wymaga czegoż więcej.
Niestety czasami zdarza się, że wydasz grube pieniądze, i dostajesz coż zupełnie nie nadającego się na miano programu antywirusowego (zresztą tak jest nie tylko z tą dziedziną ;)) Włażnie dlatego tak przydatne są triale. Jak dla mnie Vista jest tego idealnym przykładem, gdzie pierwsza wersja była nie dożć, że dziurawa, to dla przykladu koledze zaczęła płynnie chodzić, dopiero jak zamontował w laptopie 4GB ramu (przy 2 GB się cięła:P).
- AutorOdp.