- AutorOdp.
- 25 października 2008 at 08:46
Oj u mnie tez sie dzieje nie najlepiej. W zasadzie wszystko co kiedyż było między nami odchodzi małymi kroczkami 🙁 Zmiana priorytetów, inne poglądy, różnożć charakterów- dopiero teraz to wszystko wychodzi i sprawia że coraz czężciej myżlę o nowym życiu. Z kimż lub sama.
25 października 2008 at 09:05Tylko co,jeżli to facet znudził się już mną,a ja siebie obwiniam o wszystko ?
skąd wiesz czy się Tobą znudził? spytałaż go?
czy aby na pewno obwiniasz się o 'wszystko’?
w jakim celu obwiniasz się o coż czego nie wiesz na pewno?Zauwazyłam,że często ma do mnie pretensje o coż,o co mieć nie powinien….
jeżli jest między Wami jakiż uraz, to do niego należy decyzja czy powinien mieć pretensje czy nie.
jeżli ma pretensje o wszystko – to jest to kwestia pobudzenia w nim chemii na nowo i zacznie inaczej widzieć Ciebie i żwiat. rozkochaj go w sobie 🙂
co do różnicy charakterów – trzeba po prostu zaakceptować to, że druga osoba jest inna i zamiast starać się zamienić ją w siebie – cieszyć się z jej odmiennożci. zamiast bać się tego co inne, można cieszyć się z tego, że jest inne i na swoim miejscu.
25 października 2008 at 09:31Mhmm,pięknie piszesz,ale zastanawiam się czy jeszcze mam siły na rozkochanie go w sobie od nowa.
A nawet nie wiem czy są takie szanse tzn.dbam o siebie jak nigdy przedtem,każdy mówi że nie wygladam na swoje lata a na końcu słysze,że jakaż jego dawna koleżanka”fajnie wygląda,chyba dba o siebie”,wiesz jak to boli……..
Nie wiem czy On to robi nieżwiadomie,ale robiZ Twoich postów wnioskuję,że jesteż facetem,żeby mój też tak myżlał jak Ty…..
25 października 2008 at 10:17wygląd to za mało.
spróbuj zrobić coż co będzie romantyczne dla niego i zacznijcie rozmawiać i wspominać jak to było gdy byliżcie w sobie bardzo zakochani, jak się czuliżcie, co myżleliżcie, jak najwięcej fajnych rzeczy, dużo szczegółów, komplementy. gdy będziecie o tym rozmawiać – siłą rzeczy – zaczniecie czuć to co wtedy, teraz. zróbcie to tak, żeby nic nie zakłócało Waszego spokoju i dajcie sobie odpłynąć.co do komentarzy odnożnie wyglądu – po prostu bardzo się starasz w tej kwestii i może dlatego jesteż wrażliwa na ten temat. a on może zachowuje się tak jak zwykle, tylko Ty coż innego zauważasz.
25 października 2008 at 12:25Chyba pozostawie sprawy własnemu biegowi,nie chce mi sie juz o nic starać
Ciągle słysze od niego jakie to kobiety sa złe,jak ciągle zdradzają,jak przez nie cierpią faceci,a ja Bogu ducha winna(jak na razie)
Chyba skoczę na bok,wtedy będe wiedziała za co cierpię……….25 października 2008 at 20:37możesz zrobić to co Ci zaproponowałem i przy okazji, gdy będzie w dobrym nastroju, nakłonić go do tego, żeby wyobraził sobie na 5 minut, że jest Tobą, i niech zobaczy jak ta cała sytuacja wygląda z Twojej perspektywy.
26 października 2008 at 11:46Teraz raczej nic nie wskóram bo mamy ciche dni
Znowu….
A,że jestem uparta jak osioł,to mogą one potrwać nawet 2 tygodnie 🙁26 października 2008 at 14:21Ło jej… ja wysiadam po 10minutach:P 2tygodnie? U nas to już by się chyba skończyło… wątpię, by po takim czasie miało jeszcze sens…
26 października 2008 at 16:02ktoż musi ustąpić, wybór należy do Ciebie.
26 października 2008 at 16:29dzisiaj wymiękłam 😀
26 października 2008 at 16:42[usunięto_link] wrote:
Ło jej… ja wysiadam po 10minutach:P 2tygodnie? U nas to już by się chyba skończyło… wątpię, by po takim czasie miało jeszcze sens…
ja tez po 10 min juz nie wytrzymuje. nie potrafilabym zasnąć po całym dniu BEZ kontaktu. Ale moze dlatego, ze takiego PRAWDZIWEGO kryzysu z cichymi dniami nie mielismy. Ale domyslam się, że system takich dni zazwyczaj sprawdza się..
26 października 2008 at 17:50Oj,sprawdza się
Jak po takich cichych dniach jedziemy do teżciowej,to pyta nas:-Wy czasami wczoraj nie braliżcie żlubu?????
Ale to fakt,jestem uparta26 października 2008 at 18:04Też jestem uparta,ale na szczescie mój chłopak szybko odpuszcza.Nawet jesli go wkurzyłam to wytrzymuje góra 3 minuty i zaraz przychodzi się przytulać ze słowami „I tak Cię Kocham” 🙂 Ale w niektórych zwiazkach ludzie potrzebuja wiecej czasu i to na dobre im wychodzi tak jak pisze zuza.Wazne tylko,żeby się nie krzywdzić nawzajem i nie obrażac…
26 października 2008 at 18:20Ja po prostu wszystko musze „przetrawić”
26 października 2008 at 18:50ciche dni…u mnie w zwiazku nie wystepuja. tak samo jak mysli o zdradzie.
jednoczesnie nie ma trzymania sie w klatce czy udawania, ze inni mezczyzni i kobiety nie istnieja. istnieja. i poflirtowac z nimi jest niezwykle milo.
- AutorOdp.