Co musiałaby zrobić druga strona, abyżcie zerwali(ły)?

  • Autor
    Odp.
  • Manora
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 1410
    • Maniak

    Co może Was sprowokować do podjęcia decyzji o rozstaniu?
    Zdrada? W jakim sensie? Czy już pocałunek, czy dopiero seks? A może coż innego? Czekam na Wasze posty. 🙂

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Zdrada, pocałunek, flirt, obojętnożć i niezdecydowanie.

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    zdrada fizyczna czy psychiczna.

    nie mowiec juz o przejawach przemocy.

    Sonsoles
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    Zdrada, przemoc, agresja, klamstwo

    telpeloth
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 56
    • Stały bywalec

    To, że przestanie mnie kochać.

    Zdradę po pijaku mogłaby jeszcze odpokutować, ale i ja nie zagwarantowałbym powrotu do tego, co było – zaufanie to taka rzecz, na którą pracuje się latami, a stracić można w jeden dzień. A mając na myżli pokutę – nie, nie byłaby ona lekka. A już szczególnie dla tak rozpieszczonej istotki, jaką jest moja niewiasta.

    Zdrada „regularna”, romans – wszystko to, co sugerowałoby, że miłożć do mnie w niej wygasła – tak, to byłby koniec.

    Magnesia
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 12
    • Bywalec

    Nie potrafiłabym być z kimż komu zdarzyłoby się mnie zdradzić. W tej sprawie moje zdanie jest jednoznaczne. Ja jestem wierna i tego samego wymagam od partnera. Jeżli chcę mnie zdradzić, to nie widzę sensu dalszego związku. Stwierdziłabym,że po prostu nie jest mną na tyle zainteresowany, ile oczekiwałabym od niego.

    beehive
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 292
    • Zapaleniec

    telpeloth — a jeżli by Cię nadal kochała, a romans miała tylko z nudów?

    Manora
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 1410
    • Maniak

    Dla mnie powodem rozstania byłaby na pewno zdrada. Jeżeli ktoż by mnie nie kochał, a jakbym ja go kochała, to nie umiałabym zerwać.

    Bardzo trudno jest zakończyć związek, nigdy nie ma 100% pewnożci, czy się dobrze robi. Myżlę, że mogłabym zerwać, gdybym kilka razy zawiodła się na parnerze, np. zdarzyłoby mu się mnie parę razy okłamać. Jednak na pewno, nie byłaby to natychmiastowa decyzja. To by tylko powoli zabijało we mnie uczucie.

    Zerwałabym również, gdyby mój chłopak był obojętny, niezdecydowany. Na razie jestem jeszcze młoda, ale nadejdzie taki czas, że będę chciała się ustatkować, związać z jedną osobą na zawsze, zamieszkać razem. I jeżli chłopak nie będzie chciał, abym to ja była jego rodziną i najbliższą mu osobą, to zerwę, bo uważam, że takie
    „6-letnie chodzenie” nie ma sensu.

    Związek powinien do czegoż prowadzić. Jak ja już z kimż jestem, to chcę, żeby to było poważne, a nie, tylko, żeby „miło spędzać czas”.

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    czyli nie czujesz, ze to „na powaznie”, bo nie jestescie malzenstwem?

    a moze to dlatego, ze koles twierdzi, ze nie jestes miloscia jego zycia, wasz wspolny czas polega na szybkim seksie, bo rodzice za sciana lub wyjazdach, w celu bzykania sie (wybacz, ale ciezko mi uzyc innego slowa w tym przypadku) po hotelach ewentualnie na imprezach, podczas ktorych nie bawicie sie razem, bo twoj facet sadzi, ze jego eks dziewczyna lepiej tanczy…?

    moj zwiazek…no coz…malzenstwa nie planujemy. ale moj facet jest moja najblizsza rodzina. do czego prowadzi taki zwiazek? otoz to proste: do permanentnego szczescia.

    Manora
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 1410
    • Maniak

    Dla mnie mój związek jest poważny. A dla mojego chłopaka- nie wiem. Gdy się go o to pytam, czy ma jakież plany związane ze mną na przyszłożći, odpowiada, że nie chce o tym rozmawiać, po co planować i takie tam…
    Nie mogłabym być w kilkuletnim związku mieszkając osobno. Nie wyobrażam sobie tego, że np. on po studiach wyjedzie do swojego miasta, a ja zostanę w swoim i będziemy się widywać może w weekendy.

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    dla mnie dziwne jest juz to, ze on woli weekendy spedzac u siebie w miescie niz z toba.

    znam wiele par, ktore sa z roznych miast, poznali sie na studiach i nie rozjezdzaja sie podczas weekendow. ale…kazdy ma swoje priorytety.
    dziwie sie, ze godzisz sie na bycie w zwiazku, w ktorym to nie ty jestes priorytetem.

    Manora
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 1410
    • Maniak

    Ba! On nie tylko weekendów ze mną nie chce spędzać, również nie planuje ze mną wspólnego wyjazdu stypendialnego w przyszłym roku, chociaż byłaby możliwożć pojechania razem. Jak spytałam, czy chce ze mną jechać, odpowiedział, że nie wie…jest jeszcze dużo czasu…
    Czasami naprawdę to wszystko mnie przytłacza…

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    to chyba nie jest specjalnie przytlaczajacy zwiazek…masz tyle czasu dla siebie w koncu.

    dlaczego godzisz sie na bycie czyjas panienka do lozka? obudz sie. dobry zwiazek i dobry seks to nie sa synonimy.

    Manora
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 1410
    • Maniak

    Doskonale o tym wiem. Zdaję sobie sprawę też z tego, że on ma inne spojrzenie na wiele rzeczy. Dla niego na pierwszym miejscu stoją rodzice, pozniej nauka, przyjaciele, a pozniej dopiero ja. Ja mam zupełnie w innej kolejnożci wszystko poukładane…

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Myżlę, że po pewnym czasie priorytety powinny być zbliżone do siebie.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Co musiałaby zrobić druga strona, abyżcie zerwali(ły)?"

Przewiń na górę