- AutorOdp.
- 5 maja 2009 at 12:37
I lubisz jak Ci ordynarnie przeżwituje czarny biustonosz przez białą koszulkę?! 🙄
5 maja 2009 at 17:16ja pod biala koszulke najczesciej nic nie zakladam 😆
5 maja 2009 at 18:13W zasadzie nad doborem koloru i rodzaju bielizny myżlę jedynie podczas okresu, na codzień jednak wybór jest uwarunkowany kolejnożcią majtek na 'kupce’. W większożci, zarówno w przypadku majtek i biustonoszy to kolorowizna a nie bielizna.
5 maja 2009 at 19:03ja bym nigdy nie zalożyła pod białą bluzeczkę czarny stanik, czułabym sie głupio, miałabym ciagle myżli ze każdy gapi się na moj biust bo jest tak wyeksponowany
4 czerwca 2009 at 19:51jenożć.. myżlę jednożć kolorów…
białe z białym… czarne z czarnym… 8)12 marca 2010 at 07:27Ja nie przywiązuję aż takiej wagi, żeby bielizna była „z kompletu”… Może najwyżej na specjalne okazje. Oczywiżcie nie oznacza to, że ubieram się zupełnie przypadkowo. Zazwyczaj dopasowuję bieliznę kolorystycznie, ale nie koniecznie wszystko takiego samego koloru. Jeżli mam czarny stanik, to zakładam np. różowe majtki w kropki i wygląda to super. Strasznie lubię zestawiać różne nawet bardziej odjechane zestawy. Co do firm, które robią fajną kolorową bieliznę, to mogę polecić oczywiżcie Victoria’s Secret;), a z polskich firm zdecydowanie Kinga.
13 marca 2010 at 22:27Na 'specjalne okazje’ to zawsze zakładam bieliznę z kompletu, żeby biustonosz pasował idealnie do stringów czy fig. Jednak czasami zdarza się, że bielizna nie jest stricte od kompletu, ale zawsze pamiętam o tym żeby majtki pasowały do stanika (nie ubieram np. beżowego stanika i do tego czerwonych majtek z zupełnie innej parafii – jak już to zawsze znajduję jakiż wspólny mianownik). Lubię ładną bieliznę i staram się ją ładnie dobierać.
20 października 2010 at 08:10aluta, faktycznie komfort jest najważniejszy 🙂 z tym, że ja na przykład mam dużo kompletów i dosyć często noszę je „do pary” 😉 natomiast na zakupy, fitness czy do chodzenia po domu mam zupełnie inne (bardziej luźne) komplety „nie do pary” 😉
16 listopada 2010 at 11:48To zależy od sytuacji. Jeżeli idę na uczelnię, albo do pracy, to przeważnie się żpieszę i nie zwracam uwagi czy bielizna jest tego samego koloru. Ale czasami jak mam dużo czasu na wyszykowanie się, to staram się, żeby wszystko do siebie pasowało. Niestety ta duża ilożć czasu zdarza się dosyć rzadko 😉
18 listopada 2010 at 11:29A ja raczej dobieram figi do stanika lub ubieram komplet. Nie mam aż takiego rozrzutu kolorystycznego w mojej bieliźnie, żeby jedna rzecz zupełnie do drugiej nie pasowała, ale tez na co dzień nie przywiązuję do tego aż tak dużej wagi. Chociaż – jasne, że na „wyjątkowe” okazje 😉 wolę jednak założyć komplecik w jednolitym kolorze 🙂
13 czerwca 2012 at 19:22@mrówka wrote:
jaki kolor ielizny uzywacie czy biustonosz i majteczki musza byc z ego sameg czy je łaczycie np biały biustonosz i białe majtezki lub czarny biustonosz i niebieskie majki
zapraszam do postowania
Niektóre kobiety preferują komplety bielizny, gdyż uważają, że prezentują się bardziej estetycznie niż zestawy biustonoszy i majtek różniących się od siebie kolorami i materiałami. Nie zawsze muszą to być komplety w jednym kolorze, podobnie jak w przypadku odzieży, ważne żeby do siebie pasowały tworząc jednolity strój.
29 marca 2013 at 14:24zależy pod kolor czego
29 marca 2013 at 14:25jeżeli masz fajna bielizne np taka [usunięto_link] i jakaż ażurowa sukienka to wiadomo ze wszystko musi współgrac bo inaczej będi ekicha
29 marca 2013 at 14:27[usunięto_link] wrote:
A ja raczej dobieram figi do stanika lub ubieram komplet. Nie mam aż takiego rozrzutu kolorystycznego w mojej bieliźnie, żeby jedna rzecz zupełnie do drugiej nie pasowała, ale tez na co dzień nie przywiązuję do tego aż tak dużej wagi. Chociaż – jasne, że na „wyjątkowe” okazje 😉 wolę jednak założyć komplecik w jednolitym kolorze 🙂
no tak z tym się zgodzę choć nie zasze musi byc komplet. jak czasem jest cos ni edobrane to też to ładnie wyglada:D
29 marca 2013 at 14:30[usunięto_link] wrote:
aluta, faktycznie komfort jest najważniejszy 🙂 z tym, że ja na przykład mam dużo kompletów i dosyć często noszę je „do pary” 😉 natomiast na zakupy, fitness czy do chodzenia po domu mam zupełnie inne (bardziej luźne) komplety „nie do pary” 😉
bo pewni emasz te same wszystki
- AutorOdp.