Jeżeli mu z łysiną do twarzy to git! Swoją drogą zawsze lubiłam głaskać takie odrastające włoski na głowach kolegów 🙂 Ale całkowitej łysinki jeszcze nie dotykałam 🙂 A tak na poważnie to chyba nigdy nie zakończyłabym rozmowy z interesującym człowiekiem ze względu na jego fryzurę. Obojętnie czy miałby włosy do kolan, irokeza czy byłby łysy. Jedyne co mogłoby mnie skutecznie odstraszyć to tłuste włosy, ale to już bardziej sprawa higieny… Aaa no i zaczesywanie łysiny garstką pozostałych włosów to też NO GO! 😉