- AutorOdp.
- 24 kwietnia 2008 at 18:10
… witam mam pytanie dotyczące co uważacie na to że zwróciłem swojej dziewczynie uwage na temat jej otyłożci. Jestem juz z nią ponad rok zawsze była troche przy tuszy lecz przez zimę sie trochę jej przytyło, wiec próbowałem jej jakoż dyskretnie to powiedziec, zeby zaczeła o siebie dbac, tzn. proponowałem jej wspólne ćwiczenia spacery jednym słowem aktywniejszy tryb życia. Ona jednak nie dawała mi powodów bym mógł przestac jej to użwiadamiać, aż pewnego razu mieliżmy szczerą rozmowe ona mi mówiła wszystko co jej nie pasuje we mnie i odwrotnie. Wiec skorzystałem z okazji i powiedziałem jej, że chciałbym by torchę zrzuciła brzucha i bardziej zadbała o siebie. Gdy to powiedziałem strasznie sie obruszyła i przez kilka dni sie do mnie nie odzywała jak już sie odezwała to powiedziała ze nikomu nie pozwoli sie zmienieniać … spotkałem sie z różnymi opiniami na ten temat teraz czekam na wasze opinie …
uważam, że dobrze zrobiłem ze jej to powiedziałem bo byłem z nią szczery
po tej kłótni ćwiczyła ale tylko przez kilka dni później znowu przestała nie rozumiem czegoż takiego (czy podobanie sie dla swojego partera to aż taki problem dla niektórych kobiet czy moze to lenistwo?) uważam że dużo nie wyamagam… przeciez gdy zaczynaliżmy ze sobą chodzić była szcuplejsza
czy warto być z taką osobą ? czy znacie jakis sposób by jakoż mi doradzić w tej sprawie
PS: zawsze lubiłem pełniejsze kobiety ale nie za bardzo gdyby co
24 kwietnia 2008 at 18:34Głupie pytania zadajesz, czy warto być z taką osobą no jeżeli kochasz ją za jej zgrabny tyłek to nie warto, bo jej się przytyło… skoro ważniejsze jest dla Ciebie czy wazy pare kg wiecej no to zastanów się nad sobą
A z drugiej strony dobrze że jej to powiedziałeż w taki sposób i rozumiem też, że ona obraźiła się na Ciebie. Pewnie myżlała, że kochasz ją taką jaka jest, ale teraz się zawiodła i pewnie ciężko jej się ogarnąć.
Spróbuj z nią porozmawiać i wytłumaczyć o co Ci tak naprawde chodziło myżlę, że także wyjdzie jej to na dobre jak sie za siebie weźmie 😀
No i oczywiżcie Cię rozumiem że chciałbyż z powrotem swoją szczupłą kobiete 😉
24 kwietnia 2008 at 18:39wg. mnie dobrze zrobiles – sam bym tak zrobil – nie widze powodu do obrazania sie
wiadomo ze trzeba o siebie dbac ale z 2giej strony to czesto jest uwarunkowane genetycznie – ja moge jesc codziennie na sniadanie kilka zestawow w Mcdonaldzie, obiad duza Pizza Hut a na kolacje kubelek KFC i NIE PRZYTYJE ANI KILOGRAMA – wiele kobiet mowi ze mi tego zazdrosci ale mnie to troche wkurza bo co bym nie robil to wygladam jak patyk – mimo diety wysokobialkowej i cwiczen na silowni + sztuki walki + koszykowka jestem strasznie chudy ;p ale mimo to trzymam jakas tam forme – kazdy powinien o siebie dbac – mimo ze jestem strasznym leniem staram sie i od swojej kobiety oczekiwalbym tego samego – nie musi wygladac jak modelka ale powinna dbac o siebie – uwazam ze to wazne i pomaga w wysokiej samoocenie24 kwietnia 2008 at 19:13czytajac tego posta to tak jakbym czytala post mojego chlopaka 🙂 tez mam brzuszek zrobil mi sie taki jak zaczelam brac tabletki anty, zaczelam cwiczyc ale pare dni bo pozniej mi sie nie chcialo wiec mysle ze twojej dziewczynie tez sie nie chce 😉 ale dobrze ze jej o tym mowisz moze wezmie sie za siebie jak ja:D
24 kwietnia 2008 at 19:23Ja chyba tez bym sie obrazila 😛
Twoja dziewczyna ma oczy i napewno dobrze widzi jak wyglada i jak to kobieta wie gdzie ma za duzo a gdzie za malo 🙂 uwierz mi ze gdyby to bylo takie latwe to juz by dawno to zrzucila 🙂24 kwietnia 2008 at 20:03ej…widzialy galy, co braly.
jesli nie kreca cie laski przy kosci, to poszukaj sobie chudej dziewczyny.mi trudno hipotetyzowac nawet na ten temat, bo moglabym z miszczem przy jednym stole zasiasc i jesc to samo (hihihihihihi), ale generalnie niezaleznie od tego czy ma sie w talii 56 czy 96 cm, od partnera oczekuje sie jednak akceptacji i tyle. zatem: skoro nie podoba ci sie panna, bo ma brzuch…przestan jej zawracac glowe.
24 kwietnia 2008 at 21:17mówicie o akceptacjii ale czy związek polega tylko na akceptacji ??
czy moze też na wyrzeczeniach??24 kwietnia 2008 at 21:28[usunięto_link] wrote:
mówicie o akceptacjii ale czy związek polega tylko na akceptacji ??
czy moze też na wyrzeczeniach??na akceptacji, o jakich wyrzeczeniach mowisz? jesli kogos nie akceptujesz to po co z nim jestes?
24 kwietnia 2008 at 21:46no na pewno zrobilo by mi sie przykro jakbym uslyszala cos takiego.
wiec kobite rozumiem doskonale.
ciebie troche tez – bo kogo innego brales a z kim innym jestes.
jednak wiecej taktu chyba by Ci sie przydalo i trzeba bylo ja inaczej zachecic do zmiany nie mowiac tak wprost – kupic karnet na basen, zakomunikowac ze sam przechodzisz na diete i czy by ci nie dotrzymala kroku robiac to samo. jak ktos chce to jest mnostwo metod ktore nie zrania bliskiej osoby.24 kwietnia 2008 at 21:54związek polega w pewnym sensie na kompromisach… ty ją kochasz i akceptujesz (wspominasz co cię w niej razi ale nie katujesz), ona się nie obraża i na ile to możliwe rozważa „dogodzenie” tobie.
też się kiedyż umówiłam z moim, że sobie powiemy co nam „nie pasuje”. są rzeczy, które nie są naszym ideałem, ale można je tolerować a wręcz zaakceptować.
jeżli dla niej brzuszek jest do zrzucenia i ona cię kocha-zrobi to, albo przynajmniej będzie się starała… ale… no włażnie-nie dla każdego to jest takie proste-fizycznie i psychicznie. tu pałeczka należy do ciebie-jeżli kochasz szczerze, zaakceptuj ją taką jaka jest. a może za jakiż czas sama z siebie się przełamie i cię milo zaskoczy?
ale to tylko takie moje-tygrysie pojmowanie miłożci.
24 kwietnia 2008 at 22:02[usunięto_link] wrote:
no na pewno zrobilo by mi sie przykro jakbym uslyszala cos takiego.
wiec kobite rozumiem doskonale.
ciebie troche tez – bo kogo innego brales a z kim innym jestes.
jednak wiecej taktu chyba by Ci sie przydalo i trzeba bylo ja inaczej zachecic do zmiany nie mowiac tak wprost – kupic karnet na basen, zakomunikowac ze sam przechodzisz na diete i czy by ci nie dotrzymala kroku robiac to samo. jak ktos chce to jest mnostwo metod ktore nie zrania bliskiej osoby.Przecież z nikim innym nie jest… bzdura kompletna… to, że dziewczyna przytyła to nie znaczy, że się zmieniła nagle na inną… bez sensu.
Współczuje tej dziewczynie naprawde mieć takiego faceta, a co bedzie później jak zajdzie w ciąże kiedyż, przytyje, zrobią się rozstepy itd. też będzie się zastanawiał czy ma sens taki związek,że kobieta ma teraz gruby tyłek i obwisłe cycki?
Niestety człowiek się zmienia raz tyje raz chudnie trudno, robią się zmarszczki itd. oczywiste jest, że kobieta powinna dbać o siebie, ale zastanawianie się nad tym czy taki związek ma sens to dla mnie podejżcie 15 latka który chce się pochwalić przed kumplami swoją „super laską”… żenada
24 kwietnia 2008 at 22:37[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
mówicie o akceptacjii ale czy związek polega tylko na akceptacji ??
czy moze też na wyrzeczeniach??na akceptacji, o jakich wyrzeczeniach mowisz? jesli kogos nie akceptujesz to po co z nim jestes?
Związek polega na akceptacji. Wiązależ się z nią, to zaakceptowałeż ją taką jaką jest.
Ja osobiżcie powiem tak. Jeżli jestem z kimż to rozsumiem, że akceptuje mnie taką jaką jestem. A jeżli ja się źle czuję w swoim ciele (piszę o wadze, brzuszku itp) to robie to dla siebie, bo nie jesteż pierwszy i nie ostatni. I co z tego, ze zacznę się dla Ciebie odchudzać, jeżli za miesiąc mnie rzucisz dla innej ( nawet nie ze względu wagi). Kobiety powinny robić dla swojej urod wszystko ale dla swojego dobrego samopoczucia a nie dla faceta. Bo jeżli kobieta sobie sama się podoba to podoba się wszystkim
A jeżli trafiłeż na rzeczywiżcie leniwą kobietę, to chyba masz problem.24 kwietnia 2008 at 23:31Nasuwa mi się pytanie zasadnicze: czy Ty ją kochasz?
Zastanów się.25 kwietnia 2008 at 06:54Przypomina mi się zdanie z pewnej książki: „Wszyscy popełniamy błędy ale niektórzy z nas fatalne w skutkach…” Prawda jest taka, że strasznie palnąłeż. A co cie to obchodzi co ona je i ile waży, nie spotkałem się jeszcze z kobietą która by miała na tym tle pretensje do faceta. Sam mam 86 kg i jestem miżkowaty ïŠ.
Szukałeż sobie partnerki czy ozdoby w towarzystwie?25 kwietnia 2008 at 07:33mysle ze zle odczytaliscie jego intencje ;p
po 1sze to chyba nie napisal ze ja kocha ;p
po 2gie napisal ze nawet lubi dziewczyny przy kosci
po 3cie to chyba chodzi mu o to ze dziewczyna nie dba o siebie a nie „jestes gruba – juz cie nie lubie – nara”
to tez w trosce o nia i nie ma sie o co obrazac – mozna okazywac wiele czulosci kobiecie ale to nie znaczy ze nie mozna juz na nic zwrocic uwagi - AutorOdp.