- AutorOdp.
- 7 maja 2008 at 20:45
nom,a tutaj nie tylko o wygląd chodzi,ale przedewszystkim o zapach i uczucie żwieżożci(przynajmniej dla mnie 😉 )
9 maja 2008 at 00:48popieram googie – skoro taki problem to dermatologa koniecznie! akurat zanim lato się zacznie… i ja też używam dove 😀 w tym nowym zapachu się zakochałam 😀 choć ja mam gresh touch (grejpfruta z trawą cytrynową) 😀 mniam 😀 ostatnio nawet stronkę ichnią wygrzebałam 😀 [usunięto_link] –> zobaczcie, może wam też się spodoba 😉
9 maja 2008 at 22:30Byłam na tej stonie i muszę stwierdzić,że dziewczyna z video blogu mnie rozbraja.Starsznie pozytywna z niej osóbka.Jak otaczają Cię tacy ludzie to sama buzia się żmieje.
9 maja 2008 at 22:42dokładnie 😀 boska jest 😀 mnie też od razu humorek się poprawia jak na nią patrzę 😉
oby więcej takich ludków na żwiecie 😀9 maja 2008 at 23:52i mnie też ta stronka powala 😀 a ta laseczka sprawia, że nie mogę się użmiechu pozbyć z twarzy przez kolejne kilka godzin 😉 i masz rację patunia – oby więcej takich ludzi 😀 a co do dezodorantu to używam ogórka w kulce 😉 w tej odwróconej 😉
11 maja 2008 at 23:00też mam ten w „odwróconej” kulce 😉 na co dzień w sprayu – przyzwyczajenie, ale kupiłam też w kulce, bo poręczne do torby no i na wyjazdy, których ostatnio coraz więcej 😀 żwietne rozwiązanie… choć zauważyłam, że rexona też wprowadziła takie coż 🙂
12 maja 2008 at 22:59Ja dzisiaj sobie sprawiłam adidas fruity rhythm taki różowiutki.Nie wiem jak się sprawuje,bo jeszcze nie miałam kiedy użyc.
13 maja 2008 at 00:10a fruity tzn? jaka nuta zapachowa? 😀
23 maja 2008 at 01:50ja byłam w sklepie i dorwałam się do tego adidaska 😉 faktycznie bardzo przyjemny zapach 😉 ale nie kupię… nie… będę twarda… mam tyle perfum, muszę najpierw to zużyć… heh… 😉
26 maja 2008 at 16:22dobre są dezodoranty z apteki np. superdeo dla skory raczej delikatnej i dla mniej wrazliwych etiaxil.
10 czerwca 2008 at 07:49Od dwóch lat używam tylko Etiaxil.
Zalety:
– bezwonny – nie kłóci się z perfumami
– nie brudzi czarnych bluzek
– wydajny
– skutecznyWady:
– niektórzy mówią, że cena, ale pzy tej wydajnożci myżlę, że nie jest źleA tu znalazłam całkiem tanio
****************************
Linki podawaj na priv.
I.14 czerwca 2008 at 21:20hmmm… dla mnie etiaxil to takie drastyczne troszkę, oczywiżcie nie w przypadku nadmiernej potliwożci, ale dla takiej przeciętnej osóbki jak ja… bo w sumie to ten pot też po coż jest… a coż czytałam o tym preparacie i takie blokowanie to chyba na dłuższą metę nie może być zbyt zdrowe…
16 czerwca 2008 at 00:00hmmm… a ja się freshem sprayuję 😉 choć i w kulce czasami używam…
więc nie wiem czy przeszły do lamusa 🙂 jednak towar z półek schodzi, a jest tego mnóstwo…
a etiaxilu też bym chyba nie zaryzykowała…17 czerwca 2008 at 07:47mhm 😀 też się sprayuję freshem 😀
i masz rację Lunka, ja nie zauważyłam, żeby spraye stały sięprzeżytkiem… Ana skąd takie wnioski? 🙂18 czerwca 2008 at 20:43ojej… wiesz, że się nie zastanawiałam? ja np. wolę spray od kulki… ale znowu sztyftu nie używałam nigdy…
- AutorOdp.