• Autor
    Odp.
  • parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    Oj nie przesadzajmy. Ja jestem wychowana w domu po katolicku i wcale mi nie jest z tym źle, nie szkoda mi godziny czasu w niedzielę na mszę… to co mam się wymodlić, to się wymodlę…a księdza i tak się słucham…

    Po za tym lekcje religii nie wiem jak teraz wyglądają w młodszych klasach. Wiem tylko że na poziomie liceum… nikt nam nie wpaja głupot do głowy, to co 19letni ludzie już wiedzą i umieją to żaden katecheta nie zmieni… a takie dyskusje o życiu na forum klasy są ciekawe… w pewnym sensie integruje klasę 🙂

    Co to wiary, nie wiem jak mam tu dyskutować… by nikogo nie urazić… Nie wyobrażałabym sobie życia bez wiary w Kogoż :/

    nie, to nie jest przesada.

    przesada jest pchanie religii do szkoly, ktora powinna byc istytucja laicka.
    jesli rodzic chcialby poslyac dzieciaka na religie, kosciol powinien organizowac swoje lekcje w swoich salach. nie w szkole, w ktorej ucza sie nie tylko katolicy.

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    O zależnożci Polska-kożciół można mówić godzinami. W każdym razie żyjemy w państwie wyznaniowym, w którym kk niestety ma przyzwolenie na robienie prania mózgu dzieciom w szkołach, bo ciężko to nazwać inaczej, a już na pewno nie edukacją. Ja nie chodziłem na lekcje religii w szkołach (sporadycznie z nudów rozwiązywać sudoku:P), i czasami byłem przerażony tym, co się tam wygaduje.

    ja chodzilam na religie w podstawowce. nastepnie powiedzialam rodzicom, ze nie wierze w te bzdury i nie bede na religie chodzic.

    raz mielismy zastepstwo z ksiedzem na…matematyce 😯

    urzadzil lekcje religii, na ktorej zaczal wlasnie takie bzdurne pranie mozgu o antykoncepcji. mowil takie glupotu, ze masakra. pamietam, ze podnioslam wtedy reke i powiedzialam, ze moge wyjasnic mu jak dziala antykoncepcja hormonalna, bo to, co mowil bylo po prostu bzdura.

    powiedzial: „wyjdz!!!”

    to wyszlam.

    zaraz po mnie wyszedl moj kolega i kolezanka. a potem kolejne osoby 😆

    a najlepszy byl tekst tego typa „jak nie bedziecie chodzic na religie, to bedziecie potem musieli chodzic na kursy przedmalzenskie”. przekupstwo jakies czy co?
    ja juz wtedy wiedzialam, ze slub koscielny nie jest dla mnie 😆

    Maariolkaa
    Member
    • Tematów: 34
    • Odp.: 1508
    • Maniak

    Ale taka już jest Polska… może dobrym rozwiązaniem było by odbywać lekcje religii w salach przykożcielnych… a przede wszystkim dzieci czy młodzież mieli by prawo wyboru… bo tak naprawdę większożć uczęs**** na religię by sobie podnieżć żrednią, bo rodzice karzą, bo co powiedzą ludzie, co nie ? Jest to sztuczna wiara… a potem tak zwany dewotyzm :/

    Czersi
    Member
    • Tematów: 13
    • Odp.: 741
    • Zasłużony

    Przeciez jest wybór jak ktoż nie chce chodzić na religie-etyka.

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    Przeciez jest wybór jak ktoż nie chce chodzić na religie-etyka.

    uwierz mi czersi, ze wcale nie wszedzie.

    Czersi
    Member
    • Tematów: 13
    • Odp.: 741
    • Zasłużony

    A szkoda,bo powinno tak byc wszedzie.

    ecstasy_of_gold
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 98
    • Stały bywalec

    [usunięto_link] wrote:

    Oj nie przesadzajmy. Ja jestem wychowana w domu po katolicku i wcale mi nie jest z tym źle, nie szkoda mi godziny czasu w niedzielę na mszę… to co mam się wymodlić, to się wymodlę…a księdza i tak się słucham…

    No tak, widać jak się twoim rodzicom udało.

    Być może kiedyż dożyjemy jakiejż zmiany sytuacji. Jak chodziłam do szkoły, to parę osób zawsze było wypisanych z religii, ale często i tak chodziły z braku lepszego zajęcia na tą godzinę. Pewnie gdyby akcja apostazja.pl ruszyła na masową skalę, to może, może.

    Fenris
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 757
    • Zasłużony

    [usunięto_link] wrote:

    Przeciez jest wybór jak ktoż nie chce chodzić na religie-etyka.

    Taaa…u nas jak klasa chciała wprowadzić, to wychowawca nawet nie chciał o tym słyszeć. A mi kiedyż powiedział, żebym poszedł na jakąż katolicką uroczystożć „bo wypada”. Natomiast „siostra” na religii zszokowała mnie swoją wiedzą, ponieważ nie wiedziała co to jest…uwaga!! Protestantyzm :|. I tak tutaj prowadzić dyskusje, jak w większożci to osoby z klapkami na oczach, uznający swoje racje za jedyne słuszne i niepodważalne. Dlatego te zajęcia powinny być dobrowolne.

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    Przeciez jest wybór jak ktoż nie chce chodzić na religie-etyka.

    Taaa…u nas jak klasa chciała wprowadzić, to wychowawca nawet nie chciał o tym słyszeć. A mi kiedyż powiedział, żebym poszedł na jakąż katolicką uroczystożć „bo wypada”. Natomiast „siostra” na religii zszokowała mnie swoją wiedzą, ponieważ nie wiedziała co to jest…uwaga!! Protestantyzm :|. I tak tutaj prowadzić dyskusje, jak w większożci to osoby z klapkami na oczach, uznający swoje racje za jedyne słuszne i niepodważalne. Dlatego te zajęcia powinny być dobrowolne.

    nie tylko dobrowolne. przede wszystkim nie powinny odbywac sie w szkole, ktora jest istytucja panstwowa. powinni zniknac z niej ksieza, krzyze w klasach i tego typu katolickie pierdoly. nic nie mam do szkol katolickich-niech tam szerza propagadne. szkola panstwowa nie jest na to odpowiednim miejscem.

    anka88-88
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 21
    • Bywalec

    Ja chodziłam na religię w podstawówce i gimnazjum. W liceum również, ale tylko jeden rok. Wydaje mi się, że wszystko zależy też od księdza 😉 W liceum miałam przez rok takiego księdza, który nie uważał, że religia to najważniejszy na żwiecie przedmiot. Rozumiał nas i jak mówiliżmy, że mamy do zrobienia sto innych rzeczy to odpuszczał sobie religijne pogadanki i zabawy. Był bardzo wyrozumiały. A jeżli prowadził lekcję, to zawsze w bardzo interesujący sposób. Na jego lekcje chodziło się chociażby z szacunku do niego i po to aby podyskutować o religii/religiach. W następnych klasach niestety był już „normalny” ksiądz dlatego przestałam chodzić na te lekcje. Zamiast tego nie musiałam chodzić na etykę. I tu sprawa się skomplikowała. Dlatego, że nie wiadomo było co zrobić z takimi osobami jak ja, np w czasie rekolekcji lub kiedy odbywały się zastępstwa.
    Druga sprawa to to, że gdyby lekcje religii odbywały się w salkach w kożciele, to też inaczej by to wyglądało i na pewno dzieci i młodzież chętniej by na nie uczęszczali. Moja mama do dziż wspomina, jakie to było wydarzenie, jak szło się do takiej salki. Samo to, że zmienia się otoczenie już jakoż działa 😉

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Dozgonne żluby czystosci…"

Przewiń na górę