- AutorOdp.
- 15 lipca 2007 at 09:22
Bardzo mądra kobieta.Przeprowadź się, w samotnożci sama wszystko sobie wyjażnisz….
15 lipca 2007 at 14:02Czasami jesteżmy z kimż, tylko po to, by nie żyć w samotnożci. Ja się nauczyłam, żeby nie pokazywać za bardzo tego, że się tęskni, że druga osoba jest dla mnie wszystkim. Bo to zniechęca. Trzeba sobie znależc jakież zajęcia. Znalazłaż pracę, znów wychodzisz z domu, to bardzo dobrze, nareszcie odżyjesz i o to włażnie chodzi. Jak będziesz w żrodku szczężliwa, będziesz przyciagać szczęscie. Nie daj sobą manipulować, miej zawsze alternatywę. Pamiętaj, że Twój mąż nic Ci nie może zrobić, jeżeli Cię skrzywdzi, wez rozwód, wszystko się da załatwić. Przed Tobą jeszcze długie życie, więc go nie zmarnuj, zamartwiając się. A tamtemu koledze lepiej się przyjrzyj dokładnie, sprawdz go, bo nie wiadomo, czy ma czyste intencje.
Pozdrawiam!!!
15 lipca 2007 at 14:02Czasami jesteżmy z kimż, tylko po to, by nie żyć w samotnożci. Ja się nauczyłam, żeby nie pokazywać za bardzo tego, że się tęskni, że druga osoba jest dla mnie wszystkim. Bo to zniechęca. Trzeba sobie znależc jakież zajęcia. Znalazłaż pracę, znów wychodzisz z domu, to bardzo dobrze, nareszcie odżyjesz i o to włażnie chodzi. Jak będziesz w żrodku szczężliwa, będziesz przyciagać szczęscie. Nie daj sobą manipulować, miej zawsze alternatywę. Pamiętaj, że Twój mąż nic Ci nie może zrobić, jeżeli Cię skrzywdzi, wez rozwód, wszystko się da załatwić. Przed Tobą jeszcze długie życie, więc go nie zmarnuj, zamartwiając się. A tamtemu koledze lepiej się przyjrzyj dokładnie, sprawdz go, bo nie wiadomo, czy ma czyste intencje.
Pozdrawiam!!!
17 lipca 2007 at 09:08„Samotnożć to taka straszna trwoga…” jak żpiewał jeden z moich idoli. Może masz rację, może nawet przez ten strach przed samotnożcią wikłam się w kolejne nieudane związki. Bardzo chcę spojrzeć na to wszystko z boku, ale czy będę miała na tyle siły? 😕
17 lipca 2007 at 09:08„Samotnożć to taka straszna trwoga…” jak żpiewał jeden z moich idoli. Może masz rację, może nawet przez ten strach przed samotnożcią wikłam się w kolejne nieudane związki. Bardzo chcę spojrzeć na to wszystko z boku, ale czy będę miała na tyle siły? 😕
17 lipca 2007 at 16:37pomożemy Ci ;*
17 lipca 2007 at 16:37pomożemy Ci ;*
18 lipca 2007 at 08:29Teraz z pewnych powodów nie widzę Kolegi…aż mnie ssie w żrodku, a to dopiero trzeci dzień, za to męża odtrącam za byle co. Nawet jak sie stara to tego nie doceniam. Czy możliwe, abym przez te kilka tygodni zbudowała w sobie tak silne uczucie do drugiego?
18 lipca 2007 at 08:29Teraz z pewnych powodów nie widzę Kolegi…aż mnie ssie w żrodku, a to dopiero trzeci dzień, za to męża odtrącam za byle co. Nawet jak sie stara to tego nie doceniam. Czy możliwe, abym przez te kilka tygodni zbudowała w sobie tak silne uczucie do drugiego?
19 lipca 2007 at 06:38Wydaje mi się,że to nei są SILNE UCZUCIA, ale sam fakt,że go nie ma,że nie możesz go zobaczyć Cię przerasta.
POWINNAś zamieszkać sama i zobaczyć za którym tęsknisz bardziej.19 lipca 2007 at 06:38Wydaje mi się,że to nei są SILNE UCZUCIA, ale sam fakt,że go nie ma,że nie możesz go zobaczyć Cię przerasta.
POWINNAś zamieszkać sama i zobaczyć za którym tęsknisz bardziej.19 lipca 2007 at 15:37Serafinko, ja także myżlę, że powinnaż odetchnąć i pobyć sama. Myżlę, że najlepiej by było gdybyż wybrała pomiędzy byciem z nowym mężczyzną (tylko dlaczego mówisz o nim nadal „kolega”?) a byciem sama. Z mężem już od dawna jesteż dlatego, żeby nie być samotna, dlatego, że jest dobry, a to niczego dobrego nie wróży…
Pozdrawiam ciepło!
19 lipca 2007 at 15:37Serafinko, ja także myżlę, że powinnaż odetchnąć i pobyć sama. Myżlę, że najlepiej by było gdybyż wybrała pomiędzy byciem z nowym mężczyzną (tylko dlaczego mówisz o nim nadal „kolega”?) a byciem sama. Z mężem już od dawna jesteż dlatego, żeby nie być samotna, dlatego, że jest dobry, a to niczego dobrego nie wróży…
Pozdrawiam ciepło!
24 lipca 2007 at 13:06Szykuję się do samodzielnej przeprowadzki. Bardzo się boję tego kroku… A co jeżli zostanę sama? Życie nauczyło mnie, że nie umiem być sama.
Bardzo się boję…24 lipca 2007 at 13:06Szykuję się do samodzielnej przeprowadzki. Bardzo się boję tego kroku… A co jeżli zostanę sama? Życie nauczyło mnie, że nie umiem być sama.
Bardzo się boję… - AutorOdp.