- Odp.
mysle ze istnieje dyskryminacja kobiet w wielu galeziach przemyslu poniewaz wiekszosc galezi przemyslu jest scisle zwiazana ze sprawami technicznymi i mechanicznymi do ktorych umysl ani cialo kobiety zaczynajac od okolo 6roku zycia niemusialy sie ani troche wyksztaltowac, takze: technika, mechanika, konstrukcja samochodow, budownictwo, fizyka przedmiotow, technologie komputerowe, elektronika, zachowanie sie samochodu po nacisnieciu pedalu hamulca – kobieta wprawdzie wie ze samochod sie niezatrzyma w miejscu (bo przeciesz nacisnelam hamulec) ale nie ma pojecia o wszystkich reakcjach elemntow, jak ze soba wspolpracują, kobieta oczywiscie umie zmienic kolo (i mozna ją tego nauczyc) a rece mezczyzny tu niepotrzebne bo sruby odkrecaja specjalne maszyny ktorych waga jest lekka, kobieta tez umie opanowac rozne skomplikowane oprogramowania komputerowe mozliwe ze duzo szybciej od mezczyzny, jednak jest cos co dyskfalifikuje kobiete z mezczyzna, to rece mezczyzny umieją stworzyc, naprawic, wykreowac, wyregulowac, doprowadzic brzmienie wspolpracujacych elementow mechanicznych do brzmienia muzyki slynnego autora.
Samyczyk, Ty chyba podobnie jak Szarak, żyjesz w jakiejż błogiej bańce mydlanej i myżlisz sobie nieboraku, jakim to jesteż wszechmocnym mężczyzną 😉 Rozumiem, że to dla Ciebie ciężkie, ale to już najwyższy czas pogodzić się z tym, że wżród kobiet także możesz napotkać żwietnych technologów i konstruktorów maszyn, programistów, etc. Owszem, są to nieliczne (jeszcze) przypadki, zresztą tak samo jak nieliczne są przypadki mężczyzn doskonale wykonujących zawody typowo „kobiece” 😉 Wyobraź sobie, że będąc kobietą, znam się całkiem nieźle na, jak to okreżliłeż, przebiegu „reakcji elementów, które ze sobą współpracuja” podczas hamowania. Mam tę przyjemnożć mieszkać pod dachem z fanatykiem mechaniki samochodowej i bardzo chętnie czerpię z jego wiedzy, tak jak i inne kobiety, które przestały być zamkniętymi w domq szarymi myszkami. Uczymy się i nabieramy umiejętnożci tak szybko jak tego chcemy, wy też zresztą, przychodząc na żwiat nie jesteżcie w stanie rozrysować schematu najprostszego układu scalonego…Więc o czym mowa…
Czas się przebudzić proszę Pana, to już najwyższa pora 😉
W czym mam sie przebudzac? no wlasnie powinnismy sie przebudzic i ZDAC SOBIE Z TEGO SPRAWE jak bardzo jest potezna dyskryminacja mezczyzny a takze PONIEWIERANIE GO PRZEZ PLEC PRZECIWNA PRZEZ CO MEZCZYZNA STAL SIE GATUNKIEM WYMIERAJACYM, chociaz nie do konca poniewaz jest nas 100 na 105 kobiet. Widac ze natura reguluje to ze rodzi nas mniej sama wiedząc jak bardzo gatunek meski cierpi jest poprostu gladzony kazdego dnia przez kobiety,(nie probujac sie przed tym bronic, a ten ktory sie broni jest okreslany: „No cos ty , nie chlop?!) gatunek meski czytaj gatunek nieinteresujacy dla kobiet, wtedy gdy dorasta, ma 15, 17, 19 lat jest dla kobiet nieinteresujacy, wiec pomyslmy co moze przezywac, musi cos robic, działac, zeby niepopasc w depresje, poniewaz prawda jest taka , nasz stan samopoczucia mezczyzny oraz kobiety (specjalnie napisane odrotnie, a moze dobrze) jest zalezny calkowicie od relacji, stosunkow z plcią przeciwną, chlopaki niedostaja zainteresowania od waszej plci, natomiast dziewczyny tak, dziewczyna wchodzi na dyskoteke i raczej nieplaci za nic i mamy tu olbrzymia dyskryminacje, dyskryminacji „dopatruje sie takze” w tym slowie „facet” ktory zaprasza dziewczyne, kobiete na spotkanie i stawia cos, ponosi koszty czyli ze sam jest mniej interesujacy dla kobiety niz kobieta dla niego, jest tu olbrzymia dyskryminacja osoby meskiej
Uhm…znaczy się miałeż ciężki okres dojrzewania i musisz teraz odreagować pokracznymi teoriami? 😉
Nie wiem z jakimi kobietami miałeż czy masz do czynienia, ale ja nie znam ani jednej która pogardza mężczyznami tylko z racji tego, że są mężczyznami 😉 Żadna też nie umawia się z facetem na randkę i z góry zakłada, że to on ma uregulować należnożć – jest coraz włażciwie coraz więcej opinii o tym, że i w tej materii odchodzi klasyczny podział ról. A już napewno kwestia płacenia rachunków nie warunkuje stopnia zainteresowania 😆 Doprawdy dziwią mnie Twoje wywody bo nie wyobrażam sobie żeby opisywane przez Ciebie zachowania mogły mieć miejsce. Może po prostu faktycznie masz ciężkie dożwiadczenia i wypisując takie farmazony starasz sobie wytłumaczyć to czy tamto…Nevermind. Ode mnie Złota Malina za tekst „mężczyźna stał się gatunkiem wymierającym”…
Proponuję odnieżć się do jakiejż literatury fachowej, to, że facetów jest mniej niż kobiet ma swoje racjonalne uwarunkowania, ale z goła różniące się od tych które Ty i Szaraka starasz się tu forsować…to nie plac za dziewczyne kaze ci ktos? nie zauwazyles ze jakos prawdziwych facetow nikt nie dyskryminuje, bo sobie nie pozwalaja, albo maja POWAZNiEJSZE problemy od doszukiwania sie wszedzie spiksow i dyskryminacji? mojego ojca jakos nikt nie dyskryminuje, a dla wiekszosci facetow, ktorzy go znaja jest wzorem. Dla mnie tez jest wzorem prawdziwego faceta i on jakos nie czuje sie pokrzywdzony prze zle kobiety, podly swiat, bo jest wartosciowa osoba i nie szuka czegos tam gdzie niczego nie ma.
no wlasnie, ” bo sobie niepozwalaja” a czy wy kobiety tez sobie „niepozwalacie? – nie, niemusicie nic, nikt was nienazwie swinią, nikt niepowie ze zdradzacie, nikt w rozmowach w toku niebedzie sie smial z plci kobiecej tylko bedzie w kazdej minucie napietnowany facet (mezczyzna) wiec mozecie byc spokojne na luzie, mozecie miec naturalne reakcje na twarzy co jest warunkiem zdrowia, facet musi byc twardy meski, wy jestesci jak statek na morzu, co prawda statek sie porusza czyli niemozna powiedziec ze jest bezczynny ale zasilaja go fale wody ktora jest tu jako mezczyzna.
Moglbym nieplacic dziewczynie, byc twardym, nabyc inteligencje, pocwiczyc zeby dobrze wygladac, jakbym byl dominujacy w towarzystwie to odrazu taki samiec sie wyroznia, ma tez wiadomo kase i zaczyna byc interesujacy dla kobiety ale ja jestem sam, bez niczego, jak mialem 18lat chcialem poprostu zeby dziewczyny sie tez za mna ogladaly ale widzialem tylko to jedno ze to dziewczyny sa plcią piekna i niemogac tego zniesc popadlem w depresje niebedac mogl juz z tego nigdy wyjsc, wiem ze jestem wyjatkiem ktory sie do tego przyznaje bo reszta mezczyzn czy tym bardziej chlopakow prubuje z tym kazdego dnia zyc chodza przeciesz do szkoly i mysla ze jakos to bedzie, przeciesz nieprzestana chodzic do szkoly i powiedzą rodzicą ze ich cos boli…, mozemy tylko czasem spojrzec w oczy i spytac w myslach „Czy wszystko w porzadku?”,ale nierobmy tego bo jest wiele cierpienia zamknietego w metalowych pudlach ktore lepiej niech tam zostaną… przeniesmy sie 2000lat wczesniej i wyobrazmy sobie istote zyjaca na tej ziemi, ktora zwala sie mezczyzna, miala piekne wlosy opadajace na miesnie, ktore uksztaltowala natura|e tam, masz problem ze sobą to nie problem mężczyzn. Myżlisz, ze kobietom jest łatwo? Nie jest. Ale ja sobie nie daję po porstu się tak traktowaći ajkoż nikt mnie nie dyskryminuje, bo ja mu nie pozwalam. A że Ty pozwalasz to Twoj problem, nie żwiata. Nikt nie powie, że zdradzamy?! Nikt się nie żmieje z kobiet? Człowieku, otwórz oczy zapatrzone na siebie. A co do twardożci to nie facet, ale człowiek w dzisiejszym żwiecie musi być twardy, bo go inaczej zjedza. Postudiowałbyż Ty sobie u mnie i zobaczył co to dostawać. Ech
[usunięto_link] wrote:
(…) mógłbym (…) nabyć inteligencje
😆 😆
Możesz nabyć, owszem, ale wiedzę, ewentualnie.Ale ja na Twoim miejscu zaczęłabym od uczęszczenia na jakąż terapie. Twoje wywody to czyste dyrdymały, że to tak kolokwialnie ujmę. Uprzytomnij sobie wreszcie to co napisała Zielonooka: Twoje problemy to nie problemy ogólnospołeczne. Skoro je masz to coż z nimi zrób, poza tym, że poklikasz sobie na forum jak to ci źle między ludźmi..
Nikomu w życiu nie jest „łatwo”. Przestań się nad sobą użalać i weź się w garżć…
Z braku czasu nie cofam się aby przeżledzic całą dyskusję wywołaną przez niejakiego szaraka (samczyk jest zdaje się kontynuacją).
Na poczucie dyskryminacji przychodzi mi do głowy jedna rada – poznać poczucie własnej wartożci, o ile jest to możliwe, pewnie w przypadku niektórych pseudofacetów może byc cięzko… Zgadzam się z Zieloonokoą, wartożciowe osoby nie czują się dyskryminowane. Robienie z siebie sieroty i lamentowanie na temat okrutnego żwiata kobiet, z którego „nikt się nie żmieje w rozmowach w toku” 😆 nie jest sposobem na stanie się prawdziwym mężczyzną. I pisz proszę „nie” z czasownikami osobno. 😀[usunięto_link] wrote:
Mamy Dzień Kobiet. Dzień Matki, Dzień Babci. Nic mi nie wiadomo o Dniu Mężczyzn (to chyba jakiż gorszy rodzaj człowieka, a może to już w ogóle nie człowiek ?). Co prawda niby jest Dzień Dziadka wtedy co Dzień Babci, ale kto o nim słyszał? (jakoż nie mówi się o Dniu Dziadków, lecz o Dniu Babci). A Dzień Ojca?,
tutaj się nie zgodzę…
Dzień dziadka – obchodzimy dzien po dniu babci, czyli 22 stycznia. Obchodzone w Polsce od 30 lat.Dzień Ojca – 23 czerwiec. obchodzone chyba od zawsze.
dzień mężczyzn – 10 marca (w Polsce od 1999 roku)
ponadto mamy jeszcze dzień chłopaka:
30 wrzeżnia (obchodzone od około 10 lat)Więc nie rozumiem tego argumentu 🙄
@-MENA wrote:
dzień mężczyzn – 10 marca (w Polsce od 1999 roku)
od kiedy obchodzisz ten dzien? jezeli wogole?
dowiedzialem sie o nim pierwszy raz w tym roku i to czytajac info na WP 🙂[usunięto_link] wrote:
od kiedy obchodzisz ten dzien? jezeli wogole?
dowiedzialem sie o nim pierwszy raz w tym roku i to czytajac info na WP 🙂wiem o tym dniu od jakiż kilku lat, ale nie obchodze dnia mężczyzn.
Obchodze dzień chłopaka 30 wrzeżnia. Uważam, że to wystarczy.Czeżć dziewczynki. Na chwilę wróciłem. W ramach równouprawnienia kobiety już mogą pracować na budowach, w wojsku, a podobno mają nawet w kopalniach. Ale fajnie! Na razie babskiego tłoku jakoż tu nie ma, ale kto wie? Widziałem już 3 tynkarki z Ukrainy, jak chlastały przez cały dzień zaprawą po żcianach. Ja teraz w ramach równouprawnienia chyba jakiż czas będę musiał posiedzieć w chacie bo mi się w robocie robi nieciekawie. Będę kucharzył, wrzucał bety do pralki, jeździł odkurzaczem. Przyjemnie by mi było popatrzeć na te równouprawnione kobietki, jak wyrównują ciepły i pachnący asfalt, noszą deski na rusztowania, czyszczą moje szambo i naprawiają sprzęgło w moim aucie (chyba jednak lepiej by było to auto mojego sąsiada, jeszcze trochę chcę pożyć….)
