- AutorOdp.
- 17 czerwca 2006 at 08:05
A ja sie zupelnie nie znam na perfumach, jak bylam w Szwecji kupilam Clinic i tym pachne teraz
23 września 2006 at 16:41są zapachy których nei da się zapomnieć…
jeden zapach meski za mną chodzi już od dawna i nie mogę się dowiedziec co to jest… mmmm 🙄
„ten zapach za mną chodzi, wciąż uwodzi mnie…” 😆
24 września 2006 at 07:29[usunięto_link] wrote:
są zapachy których nei da się zapomnieć…
jeden zapach meski za mną chodzi już od dawna i nie mogę się dowiedziec co to jest… mmmm 🙄
„ten zapach za mną chodzi, wciąż uwodzi mnie…” 😆
Rozumiem o czym mówisz.
Kiedyż z siostrą i przyjaciółką wybrałam sie na show – męski striptis. zabawa była super. Co jakiż czas jeden z panó przechadzał sie po widowni i rzucał swoją koszulkę. Złapałam jedna i ten zapach mnie powalił. Do tej pory nie wiem czym pachniał ale był oszołamiający. Przechowywałam tą koszulkę jako relikt chyba przez rok a w koncu skończyła jako żcireczka do kurzu 😉23 października 2006 at 18:07ja uwielbiam zapach męski GIO…. oj, cudny jest 😀
a co do damskich to bardzo mi się podoba TRUTH.
2 grudnia 2006 at 14:03z mpoich ulubionych zapachow to Eden Chacharel, Miracle Lancome,Chanell Allure, Escada Magnetism, Opium, z avonu ma tez pare ulubionych m. in. Perceive i Pur Blanca 🙂
16 stycznia 2007 at 18:53testery naturalnych perfum 15 ml (biale pizmo, jasmin, sandal, i wiele innych).Maja dobra recenzje.Utrzymuja sie dlugo na skorze.Wystarczy uzyc rano i nie ma potrzeby poprawiania podczas dnia.W przystepnej cenie.www.biolander.com
13 lipca 2007 at 19:19Ja potrafię ale nie chcę. :/
na mnie też zapach potrafi działać niesamowicie. Jak mój Mężczyzna wyperfumuje się, i spsika też kaltkę piersiową i plecki to jak tylko poczuję to mrrrrau… Od razu bym Go schrupała 😀
Jak się popsikam Dolce&Gabbana Light Blue to tak na mnie działa, że mogę chodzić nago!! 😀 😛
10 września 2007 at 18:04Hie hie, ja wywaliłam zapach mojego pierwszego z pamięci, teraz towarzyszy mi zapach tego obecnego, cudnego mężczyzny, hugo bossa, mrauu
3 października 2007 at 18:35„Być może Londyn” – nigdy nie znalazłam tak łądnych, tęsknię za nimi
18 października 2007 at 11:29Uwielbiam jego zapachy – wczesniej Zielony Adidas a teraz Calvin Klein „ONE”, ja mam Calvin Klein „Euphoria” – tak rodzinnie…. ;P
18 października 2007 at 11:32ja nie używam perfum. ale uwielbiam wąchać te męskie i jeżli, któryż facet pachnie tak jak lubię to hohoho : ]
22 października 2007 at 10:56choc nie lubie osobiscie slodkich zapachow to ANGEL BLUE jest wyjatkiem-bardzo trwala 😀
30 października 2007 at 08:55dla mnie perfumy sa jak ubranie: musza pasowac do nastroju i okazji. pachne prawie zawsze. nawet jak ide w teren i wiem, ze wroce cala w bloci za uchem mam jakis lekki zapach.
jestem akurat w wieku, w ktorym upodobania zapachowe zaczynaja sie troche zmieniac. do tej pory pachnialam glownie odmianami les belles de ricci, i love love de moschino, tommy girl i flower by kenzo, a za szczyt perfumiarskiego wyrafinowania uwazalam ukochane baby doll ysl.
ale teraz czuje sie nieco bardziej dorosla i coraz czesciej po glowie chodzi mi lolita lempicka ze swoim jabluszkiem. mysle, ze dam do zrozumiena komu trzeba, co chce dostac od mikolaja. chyba ze nie wytrzymam i sama sobie kupie. poza tym jestem coraz bardziej przekonana do tendre poison diora, ktory do tej pory postrzegalam jako zapach calkowicie „dorosly”.
a wiosna na 100% uplynie pod znakiem ck one. ale do wiosny daleko.
jednoczesnie nadal chodze wokol owocowek yardleya chociaz zdaje sobie sprawe, ze to racze zapachy banalne…coz z tego…za to mile:)))
30 października 2007 at 15:30O, ja jestem włażnie w fazie „tommy girl”. Dostałam flakonik od mojego mężczyzny i naprawdę kocham ten zapach, jakoż tak poprawia mi humor.
31 października 2007 at 10:27dla mnie tommy girl to byl hit, gdy mialam jakies 18 czy nawet 17 lat. teraz owszem, lubie…ale teraz moge nim pachniec tylko latem. jesienia i zima mnie drazni. takie ogorki mi po prostu wtedy nie pasuja:)))
- AutorOdp.