-
Odp.
-
@zapominajka wrote:
Ja to w ogóle nie słyszałam aby grzybica występowała w pęcherzu, jeżli już to bakterie na które jest skuteczna szczepionka.
występują, ale stanowią tylko ok. 8% przypadków ZUM i najczężciej grzyby wychodzą w badaniu ogólnym moczu i najczężciej powiązane są z występowaniem grzybów na szyjce macicy. niemniej w takim przypadku trzeba brać leki dopochwowe i doustne ale na grzybicę a furaginum jest stricte na bakterie. a jak są bakterie w pęcherzu to też lepiej zrobić posiew a nie brać furaginum w ciemno. osłonowo prouro jest całkiem ok, w ogóle warto żrodki naturalne i owoce jagodowe i ziołowe żrodki stosować.
Ta szczepionka to urovaxom jesli dobrze kojarze.mysle ze warto jest zapytac o nią lekarza.My kobiety doskonale wiemy o tym,jaka jest to doelgliwosc i jak bardzo problemy z pecherzem mogą nam spedzic sen z powiek.
No własnie-dobrze napisane jak sie zle leczymy.
Ale czy wobec tego nie najlepszym sposbem jest zrezygnowanie z samodzielnego leczenia,tylko własnie najlepiej jest iżc do lekarza?iżć do specjalisty to czasem za mało:trzeba nalegać na dobrą diagnostykę, a do tego niektóry lekarze nie sa tacy chętni. Trzeba sobie zrobić badanie moczu i choćby podstawowe wymazy w kierunku bakterii i grzybów. A jeżli dolegliwożci nawracają to radze zrobić dodatkowe badania np;mycoplasma, ureaplasma, chlamydia. Samemu możemy tylko wspomagać provagiem czy żurawiną.
tu się zgadzam, dobra diagnoza to podstawa- mnie tez zdiagnozowano po roku i dopiero po 1,5 roku zaczęłam brać odpowiednie leki przy mojej chorobie-asamax a wczeżniej trułam się innymi lekami
mi się furagin kojarzy jedynie z zapaleniem pęcherza czy problemem z układem moczowym, ale specjalistą nie jestem, na podrażnienia czy żwiąd dobry będzie provag żel, natomiast grzybicy nie wyleczy, może użmierzyć objawy
furagin nie jest na grzybicę tylko na bakterie. Może lekarz stwierdził, że masz i grzybicę i zapalenie układu moczowego – stąd ten furagin. Ja jak miałam grzybicę to tez miałam obecnożć baterii, tylko, że ja akurat furaginu nie dostałam. Z tego co pamiętam dostałam wtedy gynalgin i clotrimazol. Działanie odkażające i przeciwbakteryjne ma żurawina, jak ją lubisz możesz jeżć w postaci np. suszonej. Co do grzybicy ja bardzo lubię tampony ellen, one mi bardzo pomagają, bo grzybica to też niestety i mój problem. No i warto ogólnie pobrać jakież witaminy, bo takie rzeczy to przyplątują się wtedy gdy organizm jest szczególnie osłabiony.
[usunięto_link] wrote:
mi się furagin kojarzy jedynie z zapaleniem pęcherza czy problemem z układem moczowym, ale specjalistą nie jestem, na podrażnienia czy żwiąd dobry będzie provag żel, natomiast grzybicy nie wyleczy, może użmierzyć objawy
Zgadza sie, nawet miałam okazję przetestowac ten provag żel w kryzysowej, swędzącej sytuacji. Na wizyte u gina czekałam 1,5 dnia ale z infekcjom wydaje sie to cała wiecznosc. Wspomniany zel faktycznie łagodzi żwiąd i pozwala jakos przetrwac.
Ja zawsze słyszałam, że furagin jest za zapalenie pęcherza. No ale widocznie na grzybicę też jest przepisywany.
Na zapalenie pęcherza nie znam nic lepszego niż urofuraginum max, kwestia kilku dni przyjmowania i po kłopocie. Objawy ustępują nawet po 1 dniu, ale nie można wtedy przerywać leczenia, to bardzo ważne, żeby brać 5-7 dni i dokładnie wypłukać wszystkie bakterie. U mnie tozawsze pomaga, ale nie spotkałam się ze stosowanie tego leku na grzybice.
mi się to kojarzy z zapaleniem pęcherza, jakiś czas temu brałam urofuraginum max na właśnie tą przypadlość i dziala bardzo dobrze, kilka dni i po pieczeniu ani śladu, niestety my kobiety to mamy przegwizdane z tym pęcherzem, chyba każda z moich koleżanek przyjemniej raz miała zapaleni epęcherza
Ja to chyba jakies leki przeciwgrzybicze dostawałam typowo, no i potem probiotyki ginekologiczne. Pamiętam że Lactovaginal stosowałam, fajny bo łatwo się te kapsułki stosowało, aplikacja prosta. No i skuteczne to było
