- AutorOdp.
- 11 listopada 2007 at 18:39
Szczerze to nie zniosłabym tego. Zwlaszcza, że byli razem aż 4 lata. Ja bym stawiała ultimatum, zawsze można wynająć pokój w mieszkaniu z kimż innym,nie wierzę, że się nie da. W końcu kto ważniejszy: ty czy jego przyjaciółka?
11 listopada 2007 at 18:39Szczerze to nie zniosłabym tego. Zwlaszcza, że byli razem aż 4 lata. Ja bym stawiała ultimatum, zawsze można wynająć pokój w mieszkaniu z kimż innym,nie wierzę, że się nie da. W końcu kto ważniejszy: ty czy jego przyjaciółka?
11 listopada 2007 at 18:40[usunięto_link] wrote:
Szczerze to nie zniosłabym tego. Zwlaszcza, że byli razem aż 4 lata. Ja bym stawiała ultimatum, zawsze można wynająć pokój w mieszkaniu z kimż innym,nie wierzę, że się nie da. W końcu kto ważniejszy: ty czy jego przyjaciółka?
ja narazie nie mam co tutaj stawiac. my się dopiero spotykamy od krótkiego czasu, nie mogę mu całkowicie życia przestawiać.
Tym bardziej, że jeżeli już to widujemy się tutaj, w mojej i jego rodzinnej miejscowożci.11 listopada 2007 at 18:40[usunięto_link] wrote:
Szczerze to nie zniosłabym tego. Zwlaszcza, że byli razem aż 4 lata. Ja bym stawiała ultimatum, zawsze można wynająć pokój w mieszkaniu z kimż innym,nie wierzę, że się nie da. W końcu kto ważniejszy: ty czy jego przyjaciółka?
ja narazie nie mam co tutaj stawiac. my się dopiero spotykamy od krótkiego czasu, nie mogę mu całkowicie życia przestawiać.
Tym bardziej, że jeżeli już to widujemy się tutaj, w mojej i jego rodzinnej miejscowożci.11 listopada 2007 at 18:51To źle, że tak do tego podchodzisz. Widzisz ja na początku, zupełnym początku mojej znajomożci nie mogłam znieżć pewnej osoby z tego powodu, bo ona chciała rozbić mój związek, a on tego nie widział. I wybrał. Nie było warunków, tylko wybór. Nie powiedziałam ja albo ona. Widywał ja jeszcze długi czas. Ale musiał zdecydować która jest ważniejsza i skoro we mnie był zakochany czy to ma sens. Do dziż jestesmy razem. Nie chodzi o warunki, ale uczucia. Czemu masz znosić coż co Cię rani? W imię czego? Tot ylko 2 spotkania, ja wiem. Ale skoro ma byc ocż z tego to bałabym się, że może urosnąć to do mega problemu i wszystko zniszczyć za jakiż czas.
11 listopada 2007 at 18:51To źle, że tak do tego podchodzisz. Widzisz ja na początku, zupełnym początku mojej znajomożci nie mogłam znieżć pewnej osoby z tego powodu, bo ona chciała rozbić mój związek, a on tego nie widział. I wybrał. Nie było warunków, tylko wybór. Nie powiedziałam ja albo ona. Widywał ja jeszcze długi czas. Ale musiał zdecydować która jest ważniejsza i skoro we mnie był zakochany czy to ma sens. Do dziż jestesmy razem. Nie chodzi o warunki, ale uczucia. Czemu masz znosić coż co Cię rani? W imię czego? Tot ylko 2 spotkania, ja wiem. Ale skoro ma byc ocż z tego to bałabym się, że może urosnąć to do mega problemu i wszystko zniszczyć za jakiż czas.
11 listopada 2007 at 18:58nie zniosłabym ciżnienia gdyby facet z którym sie spotykam i na którym mi zależy mieszkał ze swoją byłą 😯 …z która o dziwo był przez tak długi okres czasu…sory jak dla mnie to dziwne i nie do przyjęcia..szlag by mnie trafiał, że po spotkaniu ze mna koleż wraca do domu w którym „czeka” na niego dawna miłożć..jakos nie mogę sobie tego wyobrazić 😕 😕
11 listopada 2007 at 18:58nie zniosłabym ciżnienia gdyby facet z którym sie spotykam i na którym mi zależy mieszkał ze swoją byłą 😯 …z która o dziwo był przez tak długi okres czasu…sory jak dla mnie to dziwne i nie do przyjęcia..szlag by mnie trafiał, że po spotkaniu ze mna koleż wraca do domu w którym „czeka” na niego dawna miłożć..jakos nie mogę sobie tego wyobrazić 😕 😕
11 listopada 2007 at 19:17Dobra dobra, wiadomo co się dzieje, gdy mieszka chłopak z dziewczyną w jednym mieszkaniu. Pytałaż czasem, czy nie zdarza im się spontaniczny seksik?
Poza tym, bez przesady, nie może jej zostawić na pastwę losu. Umowę też się podpisuje na jakiż czas, a nawet jeżli nie, to może przecież jej przecież powiedzieć, że ma zamiar się wyprowadzić za 2 miesiące, żeby miała czas na znalezienie kogoż na jego miejsce.
Eee, coż kombinuje moim zdaniem.
Gdzie oni mieszkają, że jest tak drogo? W warszawie?
11 listopada 2007 at 19:17Dobra dobra, wiadomo co się dzieje, gdy mieszka chłopak z dziewczyną w jednym mieszkaniu. Pytałaż czasem, czy nie zdarza im się spontaniczny seksik?
Poza tym, bez przesady, nie może jej zostawić na pastwę losu. Umowę też się podpisuje na jakiż czas, a nawet jeżli nie, to może przecież jej przecież powiedzieć, że ma zamiar się wyprowadzić za 2 miesiące, żeby miała czas na znalezienie kogoż na jego miejsce.
Eee, coż kombinuje moim zdaniem.
Gdzie oni mieszkają, że jest tak drogo? W warszawie?
11 listopada 2007 at 19:17Dlatego miedzy nami jest jeszcze taka roznica. Ze ja go nie kocham, a dobrze sie czuje w jego towarzystwie. Tak samo i on się czuje dobrze kiedy jest przy mnie.
Wiem,ze gdyby mialo sie zrodzic miedzy nami uczucie to taki uklad by nie przeszedl w moich oczach . ( w koncu mnie widywalby kilka godzin w tygodniu, resztę dni – bez pracy , byli by „razem” ). I wiem, ze on , gdyby między nami miało się ułożyć też zrobiłby wszystko by nie mieć takich problemów.
Szanuje dziewczynę i za to go cenie. Bo ja swojego eks również darzę szacunkiem.To jest istotne. Wazne jest by pomimo rozstań móc żyć normalnie.Rozstali się pół roku temu, jakież 3 miesiące po tym jak podjęli decyzje razem zamieszkać.
Okazało się wtedy włażnie, że nie jest im pisane życie.tUTAJ JAK niektórzy mówią, żeby znalazł mieszkanie z kimż innym. Owszem studenci szukają kogoż z kim można by mieszkac.
ale sama teraz myżlę, czy nawet jeżeli chciałabym z nim być na poważnie. to czy wolałabym aby mieszkal z dziewczyną, do której sam wie, ze juz nic nie czuje , czy z jakas inna, przypadkowa, niepewną.11 listopada 2007 at 19:17Dlatego miedzy nami jest jeszcze taka roznica. Ze ja go nie kocham, a dobrze sie czuje w jego towarzystwie. Tak samo i on się czuje dobrze kiedy jest przy mnie.
Wiem,ze gdyby mialo sie zrodzic miedzy nami uczucie to taki uklad by nie przeszedl w moich oczach . ( w koncu mnie widywalby kilka godzin w tygodniu, resztę dni – bez pracy , byli by „razem” ). I wiem, ze on , gdyby między nami miało się ułożyć też zrobiłby wszystko by nie mieć takich problemów.
Szanuje dziewczynę i za to go cenie. Bo ja swojego eks również darzę szacunkiem.To jest istotne. Wazne jest by pomimo rozstań móc żyć normalnie.Rozstali się pół roku temu, jakież 3 miesiące po tym jak podjęli decyzje razem zamieszkać.
Okazało się wtedy włażnie, że nie jest im pisane życie.tUTAJ JAK niektórzy mówią, żeby znalazł mieszkanie z kimż innym. Owszem studenci szukają kogoż z kim można by mieszkac.
ale sama teraz myżlę, czy nawet jeżeli chciałabym z nim być na poważnie. to czy wolałabym aby mieszkal z dziewczyną, do której sam wie, ze juz nic nie czuje , czy z jakas inna, przypadkowa, niepewną.11 listopada 2007 at 19:20kontrowersyjne?
coz jest kontrowersyjnego czy jadowitego w tym, ze taka sytuacja jest dla mnie nie do pomyslenia?
ludzie „tuz po studiach” jakos sobie radza i nie musza mieszkac ze swoja eks panna. baa…nawet ludzie w trakcie studiow jakos sobiew radza.
jesloi ktos jest oferma…no coz…nic tu nie zmienia fakt, ze sam sie do tego przyznaje.
sytuacja jest chora.
jaaasne „przyjaznia sie”… od takiej przyjazni juz krotka droga do lozka. tak „po kumpelsku” albo „bo ja pocieszalem i tak jakos wyszlo”.twoja sprawa. jesli ci to odpowiada…
11 listopada 2007 at 19:20kontrowersyjne?
coz jest kontrowersyjnego czy jadowitego w tym, ze taka sytuacja jest dla mnie nie do pomyslenia?
ludzie „tuz po studiach” jakos sobie radza i nie musza mieszkac ze swoja eks panna. baa…nawet ludzie w trakcie studiow jakos sobiew radza.
jesloi ktos jest oferma…no coz…nic tu nie zmienia fakt, ze sam sie do tego przyznaje.
sytuacja jest chora.
jaaasne „przyjaznia sie”… od takiej przyjazni juz krotka droga do lozka. tak „po kumpelsku” albo „bo ja pocieszalem i tak jakos wyszlo”.twoja sprawa. jesli ci to odpowiada…
11 listopada 2007 at 19:20[usunięto_link] wrote:
Dobra dobra, wiadomo co się dzieje, gdy mieszka chłopak z dziewczyną w jednym mieszkaniu. Pytałaż czasem, czy nie zdarza im się spontaniczny seksik?
Poza tym, bez przesady, nie może jej zostawić na pastwę losu. Umowę też się podpisuje na jakiż czas, a nawet jeżli nie, to może przecież jej przecież powiedzieć, że ma zamiar się wyprowadzić za 2 miesiące, żeby miała czas na znalezienie kogoż na jego miejsce.
Eee, coż kombinuje moim zdaniem.
Gdzie oni mieszkają, że jest tak drogo? W warszawie?
Wydaje mi się, ze teraz duzo się pozmienia. Do czasu kiedy był sam, z nikim się nie spotykał taka sytuacja była mu na rękę. Przecież niczemu to nie wadziło.
Teraz wiem, że poważniej zastanowi się nad tym wszystkim.
I jak sama mówisz, dwa miesiące wyprzedzenia nawet. A więc tyle mogę jeszcze czuć,że Ona jest blisko… - AutorOdp.