- AutorOdp.
- 6 czerwca 2007 at 19:34
nie wiem czy ktoras ogladala serial „gotowe na wszystko”. tam jedna bohaterka walczy o meza niesamowicie. Linet ( ta co ma pelno dzieciakow)
gdy pojawia sie zagrozenie potrafi walczyc o meza, doslownie piesciami, slowami. jej postawa mi sie bardzo podoba. wiec drogie babeczki bierzemy sie w garsc i pokzazujemy na co nas stac
ale z drugiej strony czy my bralysmy sobie wolnych panow? czy nie musialysmy odbic innej?
6 czerwca 2007 at 19:39Ogladalam „gotowe na wszystko” i to wlasnie z Linet zaczerpnelam inspiracje do mojej walki z tą zmorą 🙂
Ojj przepraszam, ja brałam wolnego faceta 😉
7 czerwca 2007 at 08:56No tak, tylko czy naprawdę są razem szczężliwi? 😉 Jak teraz wygląda sytuacja między nimi? (piszę o „Gotowych na Sukces”).
Ja też nikomu nie odbijałam faceta 😉 To raczej on za mną chodził a nie ja za nim.
8 czerwca 2007 at 08:48Ja tez nie 🙂
Jeszcze nigdy nikomu nie odbilam faceta, stracilabym wtedy szacunek do siebie….
Bo skoro ja tego nienawidze to sama tez nie powinnam tego robic…. 🙂8 czerwca 2007 at 13:48ja mam taka ustalona zasade, ze nie czepiam sie zajetych facetow i juz
nawet jesli ktorys mi sie strasznie podoba, to i tak nie probuje go zdobyc
zawsze staram sie pamietac, ze mnie koles sie podoba, za to jego dziewczyna pewnie ma o wiele bardziej powazne uczucia wzgledem niego i ja o wiele bardziej zaboli jego utrata niz mnie11 czerwca 2007 at 05:57Eh…Gdyby większożć panienek myżlała tak jak Judy to by nie było tyle problemów. Powinno być jasne dla każdej że jak facet zajęty: obojętnie czy zaobrączkowany czy ma swoją połówkę to wara od niego, choćby by był piękny jak młody bóg, „Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe”. Czy niektóre z Was (pyt.do „tych” wszystkich harpii…) nie boją się – pomijając aspekt moralny – że Wasz facet skoro odszedł od jednej to czy nie odejdzie i od Was, jak się trafi inna, bardziej przebiegła i sprytniejsza?. Nie jestem mżciwa, ale: jakbym tak zawlekła w krzaki i spużciła wp……ol, to by się jedna z drugą opamiętały…………..
11 czerwca 2007 at 21:57Brawo, i o to wlasnie chodzi 🙂
Tyle tylko ze nie wszystkie laski to respektuja….
A w sumie to takie niepisane prawo miedzy dziewczynami powinno byc… :/Ja znowu mialam w weekend przeprawe z ta sama laska o ktorej pisalam na poczatku…. i naprawde nie wytrzymuje juz nerwowo i konczy mi sie cierpliwosc…. :/
13 czerwca 2007 at 02:12nie daj sie MAjeczka!! walcz o swojego, wygarnij malpie 🙂 3mam kciuki :*
13 czerwca 2007 at 12:31Nie jestem mżciwa, ale: jakbym tak zawlekła w krzaki i spużciła wp……ol, to by się jedna z drugą opamiętały…………..
😀 boskie!!haha
ja mysle, ze kobiety powinny miec taki niepisany pakt miedzy soba
musimy sobie pomagac przeciez13 czerwca 2007 at 12:42Ja tak jak Judy od zajętych facetów trzymam się z daleka.Nie odbiłabym nikomu faceta,bo gdybym ja była na jej miejsu to wcale nie byłoby mi miło 😕 Jednak gdybym była w sytuacji,żę jakaż panna ma ochotę na MOJEGO mężczyzne,to wystarczyłby mi malutki sygnał zainteresowania tą laską z jego strony i więcej by mnie nie zobaczył.Miałam kiedyż tak sytuację,ze facet,z którym się spotykłam uchlał się na jednej z imprez i chciał sie umówic z moją koleżanką.Od tamtej pory już się nie spotykamy,chociaż on zapewniał,ze to nie było na poażnie,był pijany bla,bla,bla. I aby więcej nie miec taki problemów nie angażuję się emocjonalnie 😀
13 czerwca 2007 at 13:51WarnGirl, jak to nie angazujesz sie emocjonalnie?
Nie zakochujesz sie?13 czerwca 2007 at 13:59No cóż Judy… powiedzmy,że łatwo się znichęcam.Czułam do kogos coż,czego nie czułam nigdy wczeżniej,ale nie wyszło najlepiej(czyt. wyżej).Nie chcę więcej kimplikowac sobie życia,a poza tym boję się że znowu skończy się niewesoło…więc lepiej darowac soie poważne znajomożci 😕
13 czerwca 2007 at 14:08A wiesz, ze ja tez tak czasem mam. Bol po utracie ukochanego to cos niepojetego po prostu. Kiedy rozstawalam sie z moim chlopakiem po szesciu latach, nieraz sobie pomyslalam ze lepiej by bylo gdybysmy sie nigdy nie poznali.
Ale takie juz jest zycie, ze trzeba cierpiec.
Z drugiej strony, tak niepojecie dobrze jest byc zakochanym szczesliwie…13 czerwca 2007 at 15:10dla mnie zajęty to znaczy ZAJĘTY.. wiec ja podziękuje 🙂
23 czerwca 2007 at 11:41Majeczka, tamta znowu jakiż numer wywinęła? W ogóle to jakiż wyjątkowo beznadziejny przypadek. 😯
Ja bym na Twoim miejscu poprosiła faceta o interwencję.
- AutorOdp.