-
Odp.
-
Piszę, bo po dzisiejszym dniu zgłupiałam. Mam niedługo żlub koleżanki. I dzisiaj spotkałam się z drugą, która też idzie na ten żlub. I rozmowa zeszła na to czy prezent czy pieniądze. A ja w chwili szczerożci powiedziałam-że pieniądze, bo wiem, że Młodzi sobie tego życzyli (rozmawiałam z nimi). I że dam 150 zł, bo nie mam teraz więcej (skończyłam studia w tym roku i wiadomo jak to jest 🙁 ). A ona oburzona, że to mało, że nie zwróci im się za wesele i że skoro idę z osobą towarzyszącą to tym bardziej powinnam dac więcej. Bo ona ze swoim narzeczonym da 400zł. Tylko, że ja obecnie nie mam tyle kasy, żeby dać 400!!! I nie robię tego ze skąpstwa, a braków ❗ a moja osoba towarzysząca to nie mój narzeczony, z którym mam wspólny budżet, tylko kolega.
Czy któraż z was, która miała wesele liczyła na to, że jej się „zwróci”?! I czy po to robi się wesele, bo się liczy na drogie prezenty i na to, że zarobi się na samochód? Czy dlatego, że chce się dzielić swoją radożcią z innymi. Wychodze z założenia, ża każdy daje tyle ile może, a jak się liczy na zwrot kosztów to nie zaprasza się tych „biedniejszych” znajomych ❗
Ale może ja jestem z innej epoki…
P.S. Rok temu moja kuzynka miała wesele i wiecie co zrobili z kopertami z pieniędzmi? Otwierali je nie sprawdzając od kogo i wyjmowlai pieniądze. Jak już wszytkie wyjęli to dopiero czytali kartki-od kogo, bo nie chcieli wiedzieć kto i ile dał.
to glupie co powiedziala twoja kolezanka.wesele nie robi sie po to by jak najwiecej zarobic,bez sensu,nie mysl o tym co powiedziala kolezanka liczy sie kazdy grosz.para mlodych powinna to zrozumiec ze nie masz kasy a poza tym ten kolega to nie twoj chlopak wiec napewno to zrozumieja ze nie moglas dac wiecej.:):)
Ja mysle ze 150 zupelnie wystarczy. Nie przejmuj sie tak bardzo, mysle ze znajda sie osoby, ktore dadza jeszcze mniej… Sam fakt, ze jest sie zaproszonym na slub tez kosztuje; sukienka, fryzjer itp.
Jezeli ta twoja kolezanka jest bogata i stac ja na taki gest /400zl/ to jej sprawa.Niech da nawet 4 tysiace jak ma…. 🙄
Idziesz na slub kolezani a nie kogos z rodziny wiec nie masz sie czym przejmowac. Młodej parze i tak sie wszystko zwroci, o to sie nie martw ❗Wiadomo, że specjalnie nie będziesz brała pozyczek, zeby nawalić młodym do koperty bo to jest głupota. Każdy daje tyle ile ma i na ile go stać. Na pewno bedzie wiele takich gożci, którzy dadzą taką lub zblizoną kwotę. Nie masz się czym przjmować, daj 150 i niczym się nie przejmuj.
Hmmm… Jak ja byłam na weselu kuzynki to od siebie dałam 100zł(tzn rodzice dali do koperty a kopertę dali mnie:D)oraz muminka,brat z dziewczyną dali 200zł oraz mame muminka i rodzice 200zł + tate muminka 😀 (kuzynka zamiast kwiatów zazyczyła sobie maskotki).Wiem,ze wesele jej sie zwróciło… teraz chyba młodzi na to wlasnie liczą.Jednak jesli od pary dacie 150 zł to uważam,ze to w sam raz.Wkoncu nie idziecie do kogos z rodziny tylko do kolezanki.Nie sugeruj sie tym,co ktos tam powie,bo mówić to sobie może a pozniej 50 zł do kperty wsadza 😉
nie no może 150 zł ale 200 zl nawet inaczej wygląda… ja miałam tyle wkładca.. rodzinie można dać 400 zl ale koleżance…
Ja myżlę że każdy daje tyle na ile go stać..
Moja siostra idzie z narzeczonym jutro do znajomych na wesele i zastanawiają się czy dać 400zł czy 500zł.. mi się wydaje że to za dużo.. Chociaz oni mówią że oni mają za rok żlub więc napewno im oddadza heh 😀
ja też jestem teg zdania,że niepowazne jest mówienie komuż ile powinien dać a ile nie. To jest tylko i wyłącznie Twoja sprawa. Nistety faktem jest że ludzie dzis ptrza na to czy koszty się zwrócą. zauważyłam to po tym jak moja kuzynka, która bierze żlub za niecały rok wybierała starożcine….po głębokożci keiszeni, grubożci portfela i hojnożci ręki…więc nie wiem czy bedę miała z czym sie pokaazac na jej slubie.. a Ty sie nie przejmuj bo nie ma czym :)i baw się dobrze
[usunięto_link] wrote:
zauważyłam to po tym jak moja kuzynka, która bierze żlub za niecały rok wybierała starożcine….po głębokożci keiszeni, grubożci portfela i hojnożci ręki…
😯 moja siostra mnie wzięła a wie że ode mnie dużo nie dostanie.. Bo skąd ja niby mam mieć…:)
Dzięki kobiety, trochę podniosłyżcie mnie na duchu 😀 bo do niedawna myżlałam, że będę przez całą noc jadła, piła i tańczyła za marne 150 zł. Tak jakbym okradała Państwa Młodych z ich ciężko zarobionych pieniędzy…dlatego siądę daleko do maojej „koleżanki 400 zł”, bo na koniec podliczy co i za ile zjadłam 😈
Swoją drogą co za czasy- ludzie traktują wesele jak interes- włożyć, żeby wyjżc na zero albo żeby zarobić. Nie mam kasy to nie robię, a nie liczę, że te kredyty co wzięło się na wesele będę mogla spłacić z kopert. Co za durny polski zwyczaj- zasatw się, postaw się… ❗ 😈
A no dobrze powiedziane że traktują wesele jak interes.. Moja siostra nastawia się, że jej wesele się w życiu nie zwróci i jakoż im to w ogóle nie przeszkadza.. 🙂 a oszczędzać nie zamierzają bo po co?! w końcu to ten jeden z najważniejszych i najpiękniejszych dni w ich życiu!
Ja jadę na wesele do kuzynki za 3 tygodnie i również mam problem z prezentem żlubnym 😕
Nie wiem czy coż jej kupić czy dać pieniądze, ale niewiele mogę…
Głównie dlatego, gdyż nie mam zbyt wielu swoich pieniążków, bo nie pracuję, a te całe wesele i tak będzie dla mnie ogromnym wydatkiem… nie dożć, że mam prawie 500 km w jedną stronę, to muszę jeszcze załatwić nocleg… brrr 👿
