- AutorOdp.
- 12 maja 2009 at 19:44
Tak się zastanawiam. Kto bywa większą żwinią. Faceci czy przyjaciółki. I niestety wychodzi mi ze my kobiety bywamy o wiele gorsze. Zawistne mżciwe i często podkładamy swinie innym kobietom.
13 maja 2009 at 07:23W tej sytuacji chyba trudno rozsądzić kto zachował się „gorzej”. Jeżli ich relacja przerodziła się w romans w trakcie trwanie Waszego związku, to chyba winą powinnaż obarczyć oboje, a nie tylko dziewczynę.
14 maja 2009 at 13:20Z drugiej strony (nie mówię o sytuacji przyjaciółki) za zdradę ponosi odpowiedzialnożć nasz parter nie osoba z którą nas zdradza. Bo przecież ona nie ma wobec nas zobowiązań.
A tymczasem zwykle mamy pretensję do tej osoby trzeciej a nie do partnera.Co innego gdy tą osobą jest przyjaciel/przyjaciółka. Wtedy jest tak samo winna jak partner.
14 maja 2009 at 21:55Dla mnie sprawa wygląda jednak troche inaczej. Nieważne kim dla nas jest osoba z która się nas zdradza, zawsze największą odpowiedzialnożć ponosi za to partner/ka.
15 maja 2009 at 11:22Tak. Ale jeżli jest to przyjaciel to ma wobec nas zobowiązania lojalnożci tak czy nie?
15 maja 2009 at 12:48[usunięto_link] wrote:
Tak. Ale jeżli jest to przyjaciel to ma wobec nas zobowiązania lojalnożci tak czy nie?
Jasne, że ma. I pewnie nie byłabym wstanie wybaczyć przyjaciółce/przyjacielowi. Ale i tak uważam, że większą odpowiedzialnożć ponosi partner.
17 maja 2009 at 21:29z moja „przyjaciolka” bylo tak,ze zawsze smiala sie z mojego bylego,a jej obecnego,ze jest brzydki i wogole,w koncu dala sobie spokoj,bo mnie sie podobal.Wszystko bylo w porzadku do chwili kiedy ani ona,ani on nie mogli sie ze mna spotkac,ona miala cos robic w domu,a on tez.Siedzialam w domu i zastanawialam sie co bede robic,ale wpadla do mnie moja druga i sprawdzona przyjaciolka i zaproponowala spacer,chetnie sie zgodzilam.Przeszlam jakies 50 metrow i zobaczylam ich dwoje w samochodzie,nie musze opisywac jak sie wtedy czulam,ale byla to dla mnie tragedia,bo on byl moja pierwsza milosc,a dziewczyne traktowalam jak swoja siostre.Gdy juz opadly emocje nie myslalam juz o tym chlopaku,tylko o tej dziewczynie,ktora uwazalam za bliska osobe.
18 maja 2009 at 17:50Czyli przyjacielowi jest wybaczyć trudniej?
19 maja 2009 at 20:34Moze i trudniej,bo znalysmy sie z 10 lat,ale ona nawet ze mna nie porozmawiala,nawet sie nie wytlumaczyla,tylko smiala mi sie w twarz i to najbardziej bolalo.Ja jestem z tych osob co potrafia wybaczyc jesli widza skruche,ale u niej tego nie bylo…do dzisiaj jak ich widze razem to jakos dziwnie sie czuje i nie potrafie tego opisac,nie wiem dlaczego tak jest,bo teraz jestem w udanym zwiazku.
20 maja 2009 at 23:26Naprawdę współczuję. Szkoda że takie żwiństwa robią nam bliscy jakby się wydawało ludzie 🙁
22 maja 2009 at 08:29[usunięto_link] wrote:
Moj byly zeni sie w tym roku z moja jak mi sie wydawalo „przyjaciolka”…
no aż lepiej ze nie tylko u mnie jest taka sytuacja!!1 Mam tak samo, na wieżć o tym wszystkim nie jest mi zal ze to nie ja bede jego zoną tylko zal mi tych chwil straconych i sil i uczuć zainwestowanych w niego
Trzymaj sie magda7 🙂24 maja 2009 at 11:23Mnie były obecnie chłopak zdradzał -_-, zerwał ze mną przez gadu tylko po to, zebym to ja zrywając nie zawstydziła go przy kolegach, a teraz udaje, że nic się nie stało i przyjaźnie jakgdyby nigdy nic na mnie spogląda (bez przerwy) wiedząc, ze widuję się z jego dobrym kolegą.
24 maja 2009 at 11:36Ja od czasu do czasu ich widuje,ale nawet na nich nie patrze,w glebi serca jest jeszcze zlosc za to co zrobili.Teraz po kilku latach od tego zdarzenia poczylam ulge,bo gdy teraz patrze na bylego mysle,gdzie ja mialam oczy,on nie dosc,ze lysy to jeszcze z brzuchem 😀 Niezly „przystojniak” sie trafil „mojej przyjaciolce” 😀
27 maja 2009 at 10:49Moj ex skoczyl mi na maske auta jak z nim zerwalam.
29 maja 2009 at 16:34cos mu sie stalo?musialbyc bardzo zdeterminowany…Ludzie co tak postepuja wg mnie nie potafia sobie poradzic z odejsciem i mysla,ze takimi wyczynami nas do siebie przyciagna,a to nic bardziej mylnego.Taki szantaz jest bezsensu.
- AutorOdp.