- AutorOdp.
- 29 grudnia 2007 at 13:05
….
29 grudnia 2007 at 13:30Po pierwsze nie możesz szanować swojego chłopaka, skoro go zdradzasz. Podobnie z traktowaniem go jak przyjaciela, gdyż przyjaciół się nie okłamuje. Takie wyrachowanie z Twojej strony kiedyż złamie mu serce, więc lepiej zostaw go wczeżniej i przestań mysleć wyłącznie o swoich korzyżciach. Ciekawe czy jest u tak dobrze z Tobą, skoro Ty go nie kochasz, to da się wyczuć.
Ja bym nie doprowadziła do takiej sytuacji, bo to, że chcesz krzywdzić siebie to Twój problem, ale czemu robisz to swojemu chłopakowi(bo jest dobrze ustawiony?!)!!29 grudnia 2007 at 13:54Zgadzam sie z Toba Zielonooka.
Najlepiej zakonczyc to jak najsdzybciej, a jesli naprawde traktujesz go jak przyjaciela to najlepiej przyznaj sie do wszystkiego, przepros i znies pokornie jego reakcje, trzeba ponosic konsekwencje swoich czynow
29 grudnia 2007 at 13:54Nie można „byc” z kims gdy sie do tej osoby nic nie czuje. Daj sobie z nim spokój bo tylko go ranisz. Im wczesniej to zakończysz tym lepiej
29 grudnia 2007 at 13:55Zdaje sobie sprawę z tego, że go krzywdzę, jednak są chwile kiedy czuje, że będzie nam razem dobrze. Fakt, są to jednak tylko chwile kiedy nie mam kontaktu ze swoim (że tak powiem) niedoszłym byłym. A gdybym Go teraz zostawił to wiem, że się załamie… to błędne koło bo tak czy owaka będzie cierpiało któreż z Nas, a w zasadzie Oboje
I naprawdę traktuje Go jak przyjaciela, jest dla mnie miły, dobry i kochany. Ufam mu, a On niestety mi.
29 grudnia 2007 at 14:01przyjaciół się nie zdradza. daj chłopakowi szanse na znalezienie kochajacej kobiety, a nie ciagnij go za soba, nie badz egoistka, ktora wykorzystuje jego uczucia, zeb sie pocieszyc
29 grudnia 2007 at 14:09Mówisz tak, jak bym przykuła Go do siebie łańcuchami, a tak nie jest.
29 grudnia 2007 at 14:19ale go oszukujesz, on myżli, ze jest ok, wiec chce być z Toba, a Ty dobrze wiesz, ze znając prawdę mogłoby byc inaczej.
29 grudnia 2007 at 14:28Z tym masz racje, pewnie było by inaczej, chociaż jak na razie to wygląda jak scenariusz kiepskiej telenoweli ;/
29 grudnia 2007 at 16:09Ja jeżli byłabym zakochana w jakimż facecie, a poznałabym kogoż nowego to nie pozwoliłabym sobie na to żeby być z nim, tylko dlatego, że nie mogę być z tamtym. To nieuczciwe, bez sensu. I później, jak w Twoim przypadku, można się tylko męczyć (chyba, że się nie miewa nawet wyrzutów sumienia), nic dobrego z tego nie wychodzi.
Zachowujesz się bardzo egoistycznie, dbasz w tym momencie tylko o siebie.
A poza tym, bycie z kimż, do kogo nic nie czujesz, kto Cię w ogóle nie pociąga itd. wygląda jak zwykłe tchórzostwo. Boisz się być sama? Nie potrafisz żyć w pojedynkę i poznawać ludzi wokół, aż trafisz na kogoż do kogo będziesz coż czuła i będziesz chciała z nim być?
Zresztą przecież nie czujesz się szczężliwa w tej sytuacji, prawda?
Więc ani Ty ani on nie jesteżcie w dobrej sytuacji, dzięki Tobie.
Skończ to. Przyjaciółką też nie jesteż, bo przyjaciele tak nie postępują.
29 grudnia 2007 at 16:25„…jestem z nim,bo(…)jest dobrze ustawiony” 😯
Nie kochasz go?Odchodzisz,proste i logiczne.Nawet nie wiesz jak mozna kogoż zranić będąc z nim bez uczucia.To jest bez sensu i do niczego nie prowadzi.Zdradziłaż go,więc o jakim szacunku mówisz?Tak sie nie robi,zwłaszcza,że wiedziałaż co on do Ciebie czuje.To jest podłe po prostu.Odejdz od niego i pozwól mu zaznać szczęscia z kimż,kto go pokocha i będzie szanował.Nie ma innej rady.
29 grudnia 2007 at 16:45Nie wiem, po co to jeszcze ciagniesz, zranisz go jeszcze bardziej pozniej. Im wczeżniej się zerwie, tym lepiej, mniejszy ból.
Gdy się przestaje kogoż kochać lub uznaje się, że jednak to nie to, należy szybko działać. Ile chcesz z nim być jeszcze? 2, 3, a może 5 lat? I pozniej, on będzie chciał się ustatkować, a Ty powiesz- nie kocham Cię i nigdy nie kochałam. Nie będę tu pisać, co taki zdruzgotany chłopak może zrobić.
Nie bądz egoistką, pomyżl o nim…
29 grudnia 2007 at 18:52@Onione wrote:
Tylko wczeżniej czy później chłodna kalkulacja wyjdzie im bokiem. Albo… dojrzeją, albo- ktoż im podobnego psikusa sprawi i to włażnie wtedy, kiedy zaufają i poddadzą sie szczeremu uczuciu.
Dokładnie.
29 grudnia 2007 at 19:14Okey dziewczyny dziękuje bardzo za wszystkie słowa, proszę tylko skończcie z tym kalkulowaniem, jeżli chodzi o jego pieniądze – to mam akurat swoje, znaczy sie jeszcze rodziców, ale Oboje nas stać na to co chcemy, wiem to moja wina źle się wypowiedziałam,a uwagę na to zwróciłam dopiero kiedy przeczytałam, że i mi „może wyciąć takiego psikusa”
30 grudnia 2007 at 19:47Ja nigdzie nie napisałam, że jesteż z nim dla pieniędzy. Przeczytaj mój pierwszy post jeszcze raz.
Nie zamierzasz skończyć go oszukiwać?
- AutorOdp.