- AutorOdp.
- 14 kwietnia 2008 at 18:34
Co jest dla Was kiczem? W sztuce, muzyce, na co dzień. Jaka jest najbardziej kiczowata rzecz, jaką posiadacie? Uważacie, że macie dobry gust?
14 kwietnia 2008 at 19:09tak. uwazam, ze mam dobry gust. zdecydowanie.
w sztuce…coz…to dosc wzgledne, bo niektore formy kiczu moga byc interesujace i wyrazac po prostu poczucie humoru. przyklad? chocby wizerunki pin up girls z lat 50. kiczowate jak diabli, ale jakze stylowe 😉
muzyka…kicz to oczywiscie disco polo. ale znacznie gorsza od tego chlamu jest sieczka typu techno-powinni tego zabronic.
za to bezdyskusyjnie za kicz uwazam komedie romantyczne z meg rayan. sa glupsze filmy…ale ten kicz tak poraza moje zmysly, ze musze wylaczyc telewizor, zeby nie zwymiotowac.
literatura…tutaj najlatwiej wskazac krolow kiczu: danielle steele, coelho i literatura kobieca obrazajaca wszystkie posiadaczki dwoch chromosomow x probujac ladowac w nasze glowy rozowa papke.
a jesli chodzi mode…kicz jest fajny, jesli sie go odpowiednio dawkuje…
14 kwietnia 2008 at 19:21😕
Modyfikacja.
I.
dla mnie kicz objawia sie przede wszystkim w ubiorze. Złote kurtki, solarium, zlote torebki, zlote buty, plastikowe kolczyki, ubrania z rynku, biale spodenki, bluzeczki, cekiny i pelno swiecidelek..muzyka to rzeczywiscie discopolo, choc.. czasem wesolo jej posluchac:)
kiczowata jest tez kultura amerykanow…oj taaaaak xD
14 kwietnia 2008 at 20:00A jaka jest najbardziej kiczowata rzecz, jaką posiadacie?
niektore formy kiczu moga byc interesujace i wyrazac po prostu poczucie humoru
też tak uważam, np. u Jeffa Koonsa.
To zależy od intencji. Jest różnica jeżli ktoż wiesza sobie obraz jelenia na rykowisku obok obrazu Picassa dla ironii, niż jeżli ktoż uważa samego takiego jelenia za dobrą sztukę…
Rozweselające różowe jelenie, palma na rondzie, sztuka Warhola to zamierzony kicz.
W kinie kiczem jest dla mnie Bollywood i komedie romantyczne, niekoniecznie tylko z Meg Ryan.
W modzie – kolor różowy, złoto, cekiny, solarium i tlenione włosy.
Kicz w architekturze – Las Vegas – repliki znanych budowli, pełno kolorowych neonów.
Jednak najbardziej denerwujący jest dla mnie kicz i tandeta w niektórych domach – skórzane obrazy z zegarem, porcelanowe figurki i ramki na zdjęcia, krasnale ogrodowe, książki-podziękowania dla rodziców pary młodej na weselu, kuchenne meble z drzwiczkami w „żyły”, wszelkiego rodzaju imitacje – cegły na tapecie, drewno na kafelkach itp., meblożcianki, fototapety i inne, BRRRR!!!Ja sama mam dobry gust i dziękuję Bogu za to 🙂 Uważam, że urok leży w prostocie. Cenię dobrą jakożć.
14 kwietnia 2008 at 22:05[usunięto_link] wrote:
tak. uwazam, ze mam dobry gust. zdecydowanie.
w sztuce…coz…to dosc wzgledne, bo niektore formy kiczu moga byc interesujace i wyrazac po prostu poczucie humoru. przyklad? chocby wizerunki pin up girls z lat 50. kiczowate jak diabli, ale jakze stylowe 😉
muzyka…kicz to oczywiscie disco polo. ale znacznie gorsza od tego chlamu jest sieczka typu techno-powinni tego zabronic.
za to bezdyskusyjnie za kicz uwazam komedie romantyczne z meg rayan. sa glupsze filmy…ale ten kicz tak poraza moje zmysly, ze musze wylaczyc telewizor, zeby nie zwymiotowac.
literatura…tutaj najlatwiej wskazac krolow kiczu: danielle steele, coelho i literatura kobieca obrazajaca wszystkie posiadaczki dwoch chromosomow x probujac ladowac w nasze glowy rozowa papke.
a jesli chodzi mode…kicz jest fajny, jesli sie go odpowiednio dawkuje…
troche mnie sfrustrowalas tym co napisalas – tzn chodzi mi o paula coelho. bardzo bym cie prosila zebys mi powiedziala ktore jego ksiazki czytalas i co w nich jest kiczowatego!!!!!!!
14 kwietnia 2008 at 22:12zgadzam się z afro_disiac, podaj chociaż jeden tytuł ksiązki Paula Coelho, w której doszujujesz się kiczu. Ja osobiżcie czytałam wszystkienie i żadnego kiczu nie znalazłam.
Żeby się wypowiadać trzeba najpierw się na czymż znać!!
15 kwietnia 2008 at 07:24Jany ale sie uczepilyscie Parvati 🙄
Przeciez tylko wyrazila swoje zdanie. Nie lubi disco polo, nie lubi tego pisarza i juz. Takie jej zdanie i wg niej kit.
Assha to juz wogole przesadzila czepiajac sie do co drugiego zdania 😯A moim zdaniem kicz to wytuningowane golfy 😛
15 kwietnia 2008 at 08:16myżlę, że z moim gustem jest wszystko ok 😉
a ten nieszczęsny kicz? dla mnie to przede wszystkim plastic-fantastic.
jak już dziewczyny wspomniały… dicho, techniawa, wypociny łajz pretendujących do miana artystów nowoczesnych, romansidła i horrory klasy b zarówno w filmie jak i literaturze, solarium, tlenione włosy, tipsy, sztuczne cycki…
a co do coelho… próbowałam czytać… szczerze… jednak myżlę, że to taki sam fastfood jak big mac… zapchasz się, choć żadnej treżci konkretnej nie posiada, a potem i tak czujesz niedosyt. chciało by się powiedzieć że jego powieżci są wartożciowe i pełne morałów… może dla kogoż… nie wiem. dla mnie to papka, która chciałaby być czymż więcej.
15 kwietnia 2008 at 10:31coelho nie pisze dla intelektualistow. nie oni sa jego targetem.
podaje na tacy banaly, a ogol spoleczenstwa uwaza je za wyszukane madrosci…a jesli ktos ma wiecej niz 15 lat, powinien zdawac sobie sprawe z tego, ze te jego pseudointelektualne wynurzenia sa warte mniej niz papier toaletowy: nawet w klozecie nie mozna tego spuscic.15 kwietnia 2008 at 10:45Ale jego ksiązki są tak znane i ludzie lubią go i jego ksiażki to dlaczego twierdzisz ze te jego pseudointelektualne wynurzenia sa warte mniej niz papier toaletowy: nawet w klozecie nie mozna tego spuscic. ??
Może jednak sie mylisz ??? 😯15 kwietnia 2008 at 12:11Mam jedna ksiazke Coelho „na brzegu rzeki Piedry usiadlam i plakalam”
stoi na polce z zakladka mniej wiecej w polowie. Nie doczytam jej do konca bo jest nuuudna.
To ze ludzie masowa czytaja jego ksiazki nie znaczy ze wszystkim musza sie podobac 🙂Ja nadal uwazam ze najbardziej kiczowate a wytuningowane glofy 😛
15 kwietnia 2008 at 12:45[usunięto_link] wrote:
Co to jest ” macu’?? nie rozumiem.
I mogłabyż pisać z polskimi znakami bo ciężko czyta się Twoje posty ?? Dzięki 🙂To ja wyjażnię: w McDonalds. 😉
15 kwietnia 2008 at 14:39kicz czasami bywa w modzie, ale do mnie taki styl nie trafia, dla mnie mimo ze modne kiczowate jest mieszanie np stylow we wnetrzach nowoczesnego ze starym, brrr, ziebi mnie na takie zestaienia i niech sobie wmawiaja ze to modne, ja chromole mode ktora mi nie lezy.
Dla mnie kiczowate sa stuningowane do granic wytrzymalosci auta (najlepsze sa maluchy) 😆
Cohelo czytalam cos ze dwie pozycje, nie trafilo do mnie, za krytyka literatury sie nie uwazam, po prostu nie trafia to do mnie jak styl fantazy w literaturze 🙄15 kwietnia 2008 at 14:53a nie uwazacie tak ze kazdy mowi ze ma dobry gust, ale dla innych osob ten gust jest beznadziejny tak niestety w zyciu jest:D
15 kwietnia 2008 at 15:57są gusty i gusciki…
MOdyfikacja.
I. - AutorOdp.