- AutorOdp.
- 17 października 2007 at 08:06
U mnie tez wszyscy wszystkich polubili ;P
A moje Kochanie to nawet smiga dwa razy w tygodniu na nauke rosyjskiego do mojej mamy 😉
17 października 2007 at 13:37u mnie tez nastapilo to stosunkowo pozno, a dokladniej po 5 miesiacach 🙂 Ciagly brak czasu, inna zajecia, treningi no i odleglosc zadecydowaly o tym…Co nie zmienia faktu ze czuje sie wyrozniona, gdyz jestem pierwsza dziewczyna ktora przedstawil rodzicom 😀
17 października 2007 at 14:36[usunięto_link] wrote:
Co nie zmienia faktu ze czuje sie wyrozniona, gdyz jestem pierwsza dziewczyna ktora przedstawil rodzicom 😀
U mnie jest to samo. Pierwsza zostalam przedstawiona, może dlatego że poprzednie jego związki trwały miesiąc albo i dwa tygodnie. Dlaczego ze mną tak długo wytrzymał? Co za pytanie! 😆 😆
17 października 2007 at 16:28ten zwiazek tez jest najdluzszym w zyciu mojego mezczyzny, choc to dopiero 6 m-cy 🙂
22 października 2007 at 21:20ja poznałam swoich „teżciów” bardzooo późno, aż wstyd się przyznać 😛
wiele czynników się na to składało.ale teraz… spędzam z nimi dużo czasu (wycieczki, obiadki – sami już zapraszają) 😀
najważniejsze, że mnie zaakceptowali i mnie lubią 😳21 lutego 2008 at 13:19no ja to bardzo wam zazdroszczę. też bym chciała tak wczesnie poznać teżciowych. ja poznałam ich po 3 latach, bo mój chłopak wstydził się mnie, bo ja zboczone rzeczy mówie i jestem za bardzo energiczna i szalona. I przyznał mi się że tak myżli, ale nie jeden raz mieliżmy jechac ich poznac a coż wypadało. Już to mam za sobą. Nie myżlcie o Moim Misiu ze jakiż drań z niego, rozumiem go. Ale już w lipcu przeprowadzam sie do niego. Jak super 😀
21 lutego 2008 at 14:12ja poznalam tesciow po dwoch miesiacach jak jechalismy do polski na swieta…
21 lutego 2008 at 16:30ja poznałam jego rodzinę w dniu w którym widziałam go 2 raz na oczy 🙂
bardzo sympatyczni… Tylko jego ojciec mnie nie tolerował przez pierwszy rok 🙁ale już jest dobrze 🙂
24 lutego 2008 at 20:47[usunięto_link] wrote:
ja poznałam ich po 3 latach, bo mój chłopak wstydził się mnie, bo ja zboczone rzeczy mówie i jestem za bardzo energiczna i szalona.
😆 😆 😆
ja swoich „teżciów” po 3 miesiącach. Na weselu jego brata. Drugie spotkanie to już skok w głęboką wodę bo po 5 miesiącach pojechałam tam na parę dni. To był stres 😕
I tak wpadam do nich conajmniej dwa razy w roku na około tydzień.
Byliżmy nawet na wspólnych wakacjach. Porządni ludzie.
Mieszkają jakież 160 km ode mnie.25 czerwca 2008 at 15:13a u mnie jakoż tak wyszło, przypadkowo, tzn bez planowania, po prostu podczas pierwszej wizyty w domu partnera 🙂
- AutorOdp.