-
AutorOdp.
-
14 czerwca 2010 at 12:17
Oglądałam ten film i czytałam książkę na krótki moment mnie zainspirowała. Z życiowego dożwiadczenia, głównie moich rodziców wynika,że faktycznie koncentracja na jakimż celu i niezachwiana wiara w to,że się to uda prowadziła do tego ,że cel zostawał osiągnięty.Mi do tej pory trudno jest uwierzyc,ze mogę przestroic swój umysł na inne rytmy i tony,że mogę się zakodowac.To fascynujące, ale i niebezpieczne majstrowc coż przy swpim umyżle.Czy można sobie samemu zrobic krzywdę?
14 czerwca 2010 at 23:28Magdalenko22, życzę naprawdę szczężciaaa :ok:
3 sierpnia 2010 at 10:44No postulat szczytyny, o przyciąganiu szczeżcia i sobie podobnych, ale muszę przyznać że ciągle zadowleni ludzie wywołuj u mnie reakcje nieufnożci, bo z życiem, stanem hormonalnym u kobiet, katastrofami, niesprawiedliwożcią która nas otacza jest naprawdę mało wiarygodne dla mnie, jeżeli ktoż bezustannie chichocze. Pozwólmy sobie, nie miec czasem ochoty, albo na to żeby było nam smutno – to napewno uczyni nas bardziej wrażliwymi i ludzkimi..
4 października 2010 at 23:25ja czytałam „Sekret” i polecam wszystkim. Wierzę w prawo przyciągania. Czasami sięgam po tę książkę gdy mam chandrę lub coż w życiu idzie nie tak jak bym chciała i otwieram na dowolnej stronie i czytam. To mi pomaga, od razu zmieniam nastawienie.
1 września 2011 at 00:10Oglądałam i film i czytałam książkę. Wierzę w to. Ale do tego potrzebne jest olbrzymie samozaparcie. Ja się szybko rozpraszam i nie potrafię się skupić.
12 lipca 2012 at 13:09Wiem o tym :). Problemem jednak jest samozaparcie i niepoddawanie się malkontenctwu :/.
-
AutorOdp.