- AutorOdp.
- 14 października 2007 at 20:30
Nie wiem czy taki temat już był, jeżli był to z góry przepraszam.
No więc drogie panie co myżlicie o facetach którzy płaczą i nie wstydzą się swoich łez… Nie chodzi mi o to że płaczą na każdym kroku tylko o ich wrażliwożć. Czy lubicie tak wrażliwych mężczyzn? Co o nich myżlicie?
pozdrawiam:)
14 października 2007 at 20:39Nie lubię. Chociaz widziałam łzy mojego faceta w bardzo trudnej dla nas sytuacji i … nie przeszkadzały mi, ale tylko wtedy, kiedy indziej to nie.
15 października 2007 at 05:38mi to tam wcale nie przeszadza:)
tez widziałam płaczącego faceta i mi to wcale nie przeszkadzało to piekne ze się nie wstydzi tylko płacze jak jest trudno to tzreba się wypłakac bo wted jest na duszy lepiej15 października 2007 at 07:29Ja również widziałam łzy faceta i wcale nie było to dla mnie żmieszne. Nie ma u mnie stwierdzenia „faceci nie płaczą”. Każdemu jest lżej na serduszku jak powie co go gryzie albo się wypłacze.
15 października 2007 at 20:25Ja również widziałam łzy faceta, a było to dla mnie na tyle bolesne że płakał przezemnie…Nie jest to fajne uczucie ani widok…
15 października 2007 at 21:06Widziałam męskie łzy. Nie lubię, gdy ktoż płacze na zawołanie.
Podobają mi się łzy, które podyktowane są empatią albo wzruszeniem i są szczere. 😉16 października 2007 at 06:50fizjologia placzu jest taka sama u facetow i u kobiet. wiec…dlaczego kobiece lzy sa ok, a meskich mozna nie lubic?
dla mnie to zadna roznica, kto placze.
16 października 2007 at 07:14mój Facet parę razy płakał w trudnych sytuacjach a ja wtedy razem z nim. oni i tak udają takich twardych na zewnątrz a pokazanie wrażliwożci jest plusem i to dużym. oczywiżcie nie mówię o facetach, którzy są do przesady wrażliwi i wzruszają się na każdym kroku. jednakże łzy nie są powodem do wstydu.
16 października 2007 at 07:25czyli kobieta moze sie wzruszac na kazdym kroku, a facet nie?
16 października 2007 at 07:28no facet płaczący na każdym kroku jednak nie przekonywuje mnie do siebie. poza tym taka już natura. zależy kto kogo jaki pociąga. bo nikt chyba nie lubi płaczków.
16 października 2007 at 07:34a kobieta-placzka cie „przekonywuje”? swoja droga…coz za ciekawy neologizm. jak brzmi bezokolocznik? przekonywywac?
😆
16 października 2007 at 07:37obojętnie kto by to nie był to jest drażniące takie coż.
o jena. jena. nieszczężcie się stało bo ktoż się p****ęzyczył.
16 października 2007 at 07:38„poszlem” czy „wzielem” to tez sa „przejezyczenia”?
😆
16 października 2007 at 07:40nie, ale czasami jak się szybko pisze i jeszcze o czym innym myżli jednoczeżnie to błąd może się zdarzyć. nawet najlepszym : D
16 października 2007 at 13:02opanujcie się baby x P
- AutorOdp.