- AutorOdp.
- 26 czerwca 2010 at 21:48
Drogie Panie, proszę Was o pomoc… Od zeszłego roku widuję często w kożciele pewnego mężczyznę, który bardzo mi się podoba. Myżlę o nim niemal bez przerwy. On chyba dostrzegł mnie już, bo ostatnio dosiada się do ławki, w której siedzę. Ale nie jestem pewna, czy to coż oznacza… Czy macie jakież pomysły co mogę zrobić, żebyżmy się mogli zapoznać, żeby mnie kojarzył?
26 czerwca 2010 at 21:50Muszę jeszcze dodać, że on jest dużo starszy ode mnie. Nie nosi obrączki i zawsze jest sam.
26 czerwca 2010 at 22:19[usunięto_link] wrote:
On chyba dostrzegł mnie już, bo ostatnio dosiada się do ławki, w której siedzę. Ale nie jestem pewna, czy to coż oznacza…
Na sto procent 😉
Najpierw użmiech z 2spotkania ,a później zagadaj (może on to zrobi)
27 czerwca 2010 at 08:52Jedyne co on mówi, to „Szczężć Boże”.. a ja nie wiem na jaki temat miałabym zagadać 🙂 nie chciałabym go spłoszyć 🙂
27 czerwca 2010 at 13:15To nie sarna ,że da się spłoszyć 😀
Zawsze w kożciele o tej samej porze to może o tym hehe ;pJuż coż wymyżlisz ,bo w sumie i o niczym można 😉
27 czerwca 2010 at 18:21może to jest ksiądz ? daj mu na powitanie niech bedzie pochwalony ;P
28 czerwca 2010 at 18:17@izaczek wrote:
ksiadz raczej nie..
duzo starszy jest od Ciebie?
moze jest wdowcem? singlem lub starym kawalerem (jak wolisz)?wlasciwie czego od niego oczekujesz?
ale jeżeli odpala jej Szczężć Boże ? może jakiż ojciec ? znaczy coż w stylu ksiedza tylko nie do końca ksiądz ?
a tak swoją drogą jak moze do niego podbić ? proszę kobiety o wykazanie się
28 czerwca 2010 at 18:28no tak habity i koloratki a może jest że tak powiem na mszy po „cywilnemu” ? może go np delikatnie żledzić
28 czerwca 2010 at 18:34Ludzie, błagam Was 🙂 to nie jest żaden ksiądz ani zakonnik. Po prostu w kożciele jest taki zwyczaj, że jak przychodzi ktoż znajomy, to zamiast 'Dzień dobry’ albo 'Czesc’ mówi się zamiennie „Szczężć Boże” z uwagi na miejsce.
A czego oczekuję od niego? No chciałabym go poznać. Mi akurat odpowiadają tacy mężczyźni jak on, więc to, że on jest starszy, jest u mnie na plus. Pomóżcie, jak do niego ewentualnie zagadać?
28 czerwca 2010 at 18:43[usunięto_link] wrote:
Ludzie, błagam Was 🙂 to nie jest żaden ksiądz ani zakonnik. Po prostu w kożciele jest taki zwyczaj, że jak przychodzi ktoż znajomy, to zamiast 'Dzień dobry’ albo 'Czesc’ mówi się zamiennie „Szczężć Boże” z uwagi na miejsce.
A czego oczekuję od niego? No chciałabym go poznać. Mi akurat odpowiadają tacy mężczyźni jak on, więc to, że on jest starszy, jest u mnie na plus. Pomóżcie, jak do niego ewentualnie zagadać?
czyli on mówi Ci czeżć ale w sposób katolicki więc najlepiej po mszy podejdz do niego i zagadaj ale jak ? nie mam pojecia jak powinna zrobić to kobieta ?
28 czerwca 2010 at 19:09Jak zagadać do faceta 😆 😆
28 czerwca 2010 at 19:36o przepraszam, wbrew pozorom to nie takie proste… 🙁
facetów czasem trudno zrozumieć28 czerwca 2010 at 19:51[usunięto_link] wrote:
o przepraszam, wbrew pozorom to nie takie proste… 🙁
facetów czasem trudno zrozumiećPopatrz mu głęboko w oczy i powiedz: czy ty czujesz to co ja? 🙂
A tak poważnie co Ci na język przyjdzie ,nie wiem widujesz go samego to zagadaj nawet o tym czemu zawsze sam 😉
To nie facetów trudno zrozumieć tylko za dużo ludzie kombinują by źle nie wypażć 😉28 czerwca 2010 at 19:53ja to napisałam odnożnie Kowala..
A dla mnie trudno jest przełamać też nieżmiałożć. Boje się, że sobie coż pomyżli albo że mu się w ogóle nie podobam. Nie wiadomo co takiemu mężczyźnie siedzi w głowie 😀
28 czerwca 2010 at 19:56@Kowal wrote:
To nie facetów trudno zrozumieć tylko za dużo ludzie kombinują by źle nie wypażć 😉
No racja.. Postaram się przełamać. Chociaż wolałabym, żeby to facet się o mnie starał, a nie odwrotnie 🙂 cóż..
- AutorOdp.