- AutorOdp.
- 28 czerwca 2010 at 19:56
[usunięto_link] wrote:
ja to napisałam odnożnie Kowala..
A dla mnie trudno jest przełamać też nieżmiałożć. Boje się, że sobie coż pomyżli albo że mu się w ogóle nie podobam. Nie wiadomo co takiemu mężczyźnie siedzi w głowie 😀
Jasne ,że nie wiadomo co komu siedzi w głowie,ale wiem jedno jak będziesz za bardzo kombinowała przy pytaniach to zabrzmi to co najwyżej sztucznie.
Zrób jak Ci powiedziałem i będzie git. To czy mu się podobasz tego nie wiem choć z drugiej strony skoro koło ciebie siadam to stawiam ,że tak ,a przynajmniej jesteż neutralna dla niego (czyt nie brzydka). Najwyżej zostaniecie przyjaciółmi,ale jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.
pzdr 😉28 czerwca 2010 at 19:58@Kowal wrote:
Popatrz mu głęboko w oczy i powiedz: czy ty czujesz to co ja? 🙂
Taka romantyczna chwila, a on „Nie!” 😛
28 czerwca 2010 at 19:59[usunięto_link] wrote:
@Kowal wrote:
Popatrz mu głęboko w oczy i powiedz: czy ty czujesz to co ja? 🙂
Taka romantyczna chwila, a on „Nie!” 😛
A on : a co czujesz? 😀
28 czerwca 2010 at 20:01@Kowal wrote:
[usunięto_link] wrote:
@Kowal wrote:
Popatrz mu głęboko w oczy i powiedz: czy ty czujesz to co ja? 🙂
Taka romantyczna chwila, a on „Nie!” 😛
A on : a co czujesz? 😀
Ooo, nie chciałbyż wiedzieć 😛 haha
28 czerwca 2010 at 20:02Powiedz żeby w końcu do ciebie zagadał ,bo jesteż nieżmiała hehe
Ja wiem ,że tak naprawdę to byż chciała 😉
Zrób jak powiedziałem i nie pożałujesz.28 czerwca 2010 at 20:07Dzięki za rady. Dobrze, że jednak zajrzałam na to forum, bo przez pewien czas, myżlałam nad inną metodą, raczej złą.
Zastanawiałam się, czy w momencie, gdy on pójdzie Komunie przyjąć, nie podsunąć mu jakiejż kartki albo czegoż z propozycją spotkania. To dopiero by się biedak wystraszył. 😛
28 czerwca 2010 at 20:10[usunięto_link] wrote:
Zastanawiałam się, czy w momencie, gdy on pójdzie Komunie przyjąć, nie podsunąć mu jakiejż kartki albo czegoż z propozycją spotkania. To dopiero by się biedak wystraszył. 😛
Fakt dobrze ,że tego nie zrobiłaż 🙂
28 czerwca 2010 at 20:12@Kowal wrote:
Fakt dobrze ,że tego nie zrobiłaż 🙂
Dlatego się cieszę. Ale to była już desperacja 😛
28 czerwca 2010 at 20:13Najlepiej po wyjżciu z kożcioła spytaj w którą stronę zmierza jak odpowiednią to zawsze można się przyłączyć 😉
Zobaczysz jak się rozmawia.28 czerwca 2010 at 20:16Chętnie bym tak zrobiła. Jest tylko jeden szkopuł. Zawsze idziemy w przeciwne 😀
28 czerwca 2010 at 20:21[usunięto_link] wrote:
Chętnie bym tak zrobiła. Jest tylko jeden szkopuł. Zawsze idziemy w przeciwne 😀
Nawet jeżli nie to powiesz do zobaczenia 😉
A kiedyż coż tam możesz w jego kierunku wykombinować. Zakupy w niedziele odpadają chyba ,ze jesteż z dużego miasta,ale pewnie coż wykombinujesz :). Pewnie i tak już będziecie się znali to nie ma sensu słuchać co gadam hehe 😛
28 czerwca 2010 at 20:24Mam tą przewagę, że czężciej widzimy się w zwykły dzień niż w niedzielę. Wiesz, pustki w kożciele, więc i dobra okazja, żeby zagadać :]
28 czerwca 2010 at 20:26[usunięto_link] wrote:
Mam tą przewagę, że czężciej widzimy się w zwykły dzień niż w niedzielę. Wiesz, pustki w kożciele, więc i dobra okazja, żeby zagadać :]
To prawda w przepełnieniu gorzej. Jeżli widzisz go w pozostałe dni to w ogóle nie będzie problemu. Hmm może sam się przejdę do kożcioła i ktoż do mnie zagada 😆 😆
28 czerwca 2010 at 20:30@Kowal wrote:
Hmm może sam się przejdę do kożcioła i ktoż do mnie zagada 😆 😆
No, miła starsza pani powie Ci, że upużciła różaniec i poprosi, żebyż jej podniósł 🙂
28 czerwca 2010 at 20:33To nie ide jednak 😛
- AutorOdp.