- AutorOdp.
- 12 listopada 2008 at 16:59
[usunięto_link] wrote:
oj często…raczej brak mi czasu. jest bardzo wiele pysznych „gotowizn” 🙂
a jak się ma dwie lewe ręce do gotowania to też „gotowizny” wiele ułatwiają 😉
12 listopada 2008 at 20:21a jak się ma dwie lewe ręce do gotowania to też „gotowizny” wiele ułatwiają 😉
no tak:) rzeczywiżćie, bardzo ułatwiają życie:) a wybór takich produktów jest naprawdę spory…i smaczny:)[/quote]
12 listopada 2008 at 21:01mi się jeszcze w gotowych mrożonych daniach podoba dostępnożć warzyw z których się skladają. po pierwsze, zimą mamy pełną gamę warzyw, których żwieżych się nie kupi, a po drugie można też wypatrzyć różne ciekawe warzywa, których się wczeżniej nie jadło. mnie na przykład ostatnio zafascynowała skorzonera. nigdy tego żwieżego nie widziałam, ale jadłam w mrożonce i bardzo mi smakowało.
jest też ten plus że nie trzeba się bawić w czyszczenie i obieranie i krojenie tylko wszystko gotowe 🙂 przy szpinaku ma to dla mnie ogromne znaczenie bo te liżcie ciężko się myje.13 listopada 2008 at 18:53tak, to prawda. Nie wyobrażam sobie obierania tych wszystkich warzyw po kolei. A tak, chop na patelnie i juz…i sosem jeszcze gotowym:)
13 listopada 2008 at 22:17I jeszcze dodatkowo plasterki np marchewki tak ładnie pokarbowane 😀
13 listopada 2008 at 22:27Zgadzam sie z przedmówczyniami 😀 Mrożone warzywka nie tylko migiem sie przyrządza, ale i są zdrowe tak samo jak żwieże, bo zachowują wszystkie wartożci odżywcze. I smak o dziwo też. Kiedyż ich nie znosiłam, ale okazało się, że trzeba kupowac dobre jakożciowo po prostu i wtedy nie żmierdzą zamrażarką… 😕 [/i]
16 listopada 2008 at 10:23to fakt, ladnie pokarbowane te marchewki elegancko ze w domu nie zrobisz. tak jak kupisz burgery rybne to tez nie sadze ze w domu da sie je ksztaltnie uformowac i zrobic, a tak bula do tego podgrzana i jakies sosiki.
17 listopada 2008 at 17:20co tu dużo gadać- to jest naprawde super rozwiąznie. Po pierwsze, smaczne i zdrowe, po drugi mało roboty bo odpada Ci obieranie tego wszystkiego a po trzecie duzy wybór dostępny juz w sklepach. Przez to można wymyżlić wiele fajnych potraw. No i dodatkowy plus mrożonek to to że można je długo przechowywac.
18 listopada 2008 at 11:47plus takze taki ze mrozone rybki zachowuja swoje wartosci odzywcze i to ze niektorych po prostu u nas nie da sie dostgac swiezych. ze wzgledow geograficznych to niemozliwe. poza tym jakos jak biore rybke z zamrazarki to jakos tak lepiej mi pachnie bo ogolnie zapachu ryb nie lubie i taka swieza to od razu wszystko nia przelazi.
18 listopada 2008 at 20:41mrożone rybki tez są fajne, to prawda:) wartożci odżywcze zachowują i są smaczne:) tez za duzo przy takich mrożonkachh narobić się nie trzeba…to jak zwykle duuuży plus:)
18 listopada 2008 at 21:39Mrożonki mają same zalety z tego,co tu widzę.Ach,jak ja kocham mrożonki!!! 😀
25 listopada 2008 at 11:27Jeżli mowa o mrożonych rybkach to najlepsze są paluszki rybne. Kupuje takie w skleie i szybko je przyrządzam. P.S. Ja też nie stwierdziłąm żadnych ubocznych skutków spożywania mrożonek
25 listopada 2008 at 18:57włażnie skończyłam mrozić dynię i domową marchewkę dla mojego dzidzia alergika… jestem taka z siebie dumna, czuję się jak perfekcyjna gospodyni i mama, która szanuje rodzinne uprawy. Zamrażarka moja zawiera obecnie tony pokrojonej na kawałki dyni, marchewki, są 3 ciasta francuskie, schabowe od mamy, danie Indian Chicken, zamrożone masło, 3 pączki, krojony koperek i sorbet truskawkowy. A co u Was w zamrażarkach?
25 listopada 2008 at 20:31no u mnie przede wszystkim mieszanka warzywna no i obowiązkowo szpinak. Ostatnio pochłaniamy go w dużych ilożciach:) mrożonki sa naprawdę wygodne.
26 listopada 2008 at 10:17[usunięto_link] wrote:
Zamrażarka moja zawiera obecnie tony pokrojonej na kawałki dyni, marchewki, są 3 ciasta francuskie, schabowe od mamy, danie Indian Chicken, zamrożone masło, 3 pączki, krojony koperek i sorbet truskawkowy. A co u Was w zamrażarkach?
u mnie też kotlety od mamy ale mielone 🙂 a co to jest ten indian chicken? brzmi ciekawie..
oczywiżcie mam również pomrożone zupy dla małej. jak nie mam czasu albo mi się nie chce wieczorem robić to tylko rozmrażam i dziecko ma co jeżć nastepnego dnia 😉
jak już pisałam obowiązkowo mam warzywa mrożone i złote paluszki rybne.
aaa, i jeszcze zawsze zamrożoną pietruszkę i koperek.
no i lód do drinków 😉 - AutorOdp.