• Autor
    Odp.
  • miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    bylem u Niej po reszte rzeczy, zostawila Mi je pod drzwiami ale nie wszystkie wiec 15 minut pukalem zanim mnie wpuscila. Strasznie byla wkurzona
    – Nie denerwuj sie tak…
    – Nie bedziesz mi mowil co mam robic…..szybciej to zabieraj!!
    – Eh.. myslalem ze wiosna przyszla to skoczymy na spacer do lazienek krolewskich
    – Pfff (po czym wypchnela mnie i trzasnela drzwiami)

    teraz to juz na prawde pozostaje mi tylko czekac, najprawdopodobniej co najmniej kilka miesiecy. Dobija mnie to :/

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    moze sie jeszcze zbierze do kupy…

    Anonymous
    Member
    • Tematów: 103
    • Odp.: 3449
    • Guru

    Sytuacja jest ciężka. Wiem, że takie zachowanie boli, ale osoby, które mają problemy psychiczne czasem po prostu nie zdają sobie sprawy co mówią. Bez urazy – nie twierdzę, że Twoja dziewczyna jest wariatką! Po prostu ma problem i jedno jest pewne – sama sobie z nim nie poradzi. Moja mama (chora na schizofrenię) również nie chce się leczyć. I tu chcę Ci powiedzieć, że przymusowe leczenie jest możliwe. Musieliby jednak wystąpić o nie jej rodzice, bo Ciebie teoretycznie nic z nią nie łączy. Nie jesteżcie spokrewnieni itp. Widziałam, że wspomniałeż, że wiesz już na jakiej podstawie o takie leczenie można wystąpić. To dobrze.

    Napewno najlepszym wyjżciem dla niej byłby kontakt z ludźmi. I jakies obowiązki. Zastanawiam się, czy ona powinna mieszkać sama, ale sytuacja jest o tyle trudna, że chyba nie ma takiej osoby, z którą zamieszkałaby dobrowolnie. Zmusić jej do pracy nie możecie, niestety.

    Wiele nie pomogę – tutaj najlepszą radą może posłużyć lekarz i prawnik. I radzę się do takowych udać. Ale trzymam kciuki i zycze wytrwałożci. Wspaniały facet z Ciebie, że masz w sobie tyle siły i miłożci by walczyć o jej zdrowie i dobrobyt.

    miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    – bylem u psychologa, niestety nic nowego sie nie dowiedzialem ani niczego mi nie doradzono, po prostu: nic nie moge zrobic

    – na swieta sama odezwala sie do rodzicow i sama przyjechala na swieta, podobno ma prace i podobno (z tego co mowil Jej ojciec) ma sie psychicznie duzo lepiej niz np 3 miesiace temu

    – wyslalem Jej zyczenia i 2giego smsa bardziej osobistego ale niestety nie odezwala sie, rodzicom tez nic nie mowila na moj temat oprocz „zerwalismy”

    – chce sie skontaktowac z Jej przyjaciolkami z liceum, z ktorymi nie kontaktuje sie od czasu gdy bylismy razem na weselu jednej z nich (pol roku temu), moze one odzyskaja z Nia kontakt i chociaz od czasu do czasu sie spotkaja i przypilnuja zeby nic glupiego nie robila

    probuje juz wszystkiego ale nadal… pozostaje czekac, najgorsze jest to ze tak na prawde nie wiem czy bede czekal, miesiac, pol roku a moze i ponad rok czy 2 lata, a byc moze nawet gdy kiedys bedzie po terapii to juz nie bedzie chciala ze mna byc, moze byc juz inna osoba
    z 2giej strony jestem pewien tego ze to wszystko co mi mowila „ze mnie kocha” itp. to bylo szczere i tylko gdy sie denerwowala byly ciezkie chwile, najgorsza jest bezsilnosc i tak na prawde nie wiadomo czy cokolwiek z tego bedzie, ja na pewno bardzo bym chcial, pytanie brzmi czy ona jeszcze bedzie chciala…

    miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    „naslalem” na nia 3 jej najlepsze przyjaciolki z liceum, o nich sie wypowiadala pozytywnie tylko nie chciala sie z nimi widywac bo „jej nie rozumieja”. myslalem ze najpredzej z nimi cos pogada ale sie zawiodlem, powiedziala im tylko przez telefon ze nie chce ich widziec, ze pracuje i pytala czy ja sie z nimi kontaktowalem… nieciekawie to wyglada… juz sie wszystkie mozliwosci wyczerpaly, nadal nie wiem co robic i bardzo tesknie… czesto mi sie przypomina jej usmiech, dobroc, cieplo jej ciala przytulonego do mnie, to jak mowi „kocham cie”, ale zaraz sobie przypominam jak mowi ze mnie nienawidzi i ze mam spierdalac… nie wiem ile wytrzymam w takim stanie, czlowiek nie moze czekac wiecznie na cos co nie jest nawet pewne ;(

    iwyl
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 109
    • Zapaleniec

    Nie wiem czy ubezwłasnowolnienie w przypadku fobii społecznej jest możliwe, to przecież nie jest choroba psychiczna, tylko zaburzenie lękowe

    Lekarze zapewne wiedzą co robią – ten psycholog próbujący ją namówić na terapię. Terapia behawioralno-poznawcza musi być podjęta z własnej woli, nawet z samego faktu celów które zakłada. Przepraszam za tak kolokwialne okreżlenie – ale schizofrenia to zupełnie inna szuflada – psychoza zaburzająca percepcję otoczenia.

    Wyobrażam sobie jak możesz czuć się w tej sytuacji, ale niestety możesz ją tylko wspierać i czekać aż sama się zdecyduje na psychoterapie. Próbując ją ubezwłasnowolnić bardziej ją skrzywdzisz – tak mi się wydaje. Przecież ona jest żwiadoma tego co robi i może dlatego boi się terapii.

    NiEtYkAlNa
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 366
    • Pasjonat

    miszczu, ja bym dała sobie spokój, ojciec mojego kolegi gdy ożenił się z jego matką, też miał nadzieję, że to minie, że da rade i że bedzie raz lepiej raz gorzej ale że będą szczeżliwi, a ona… ona zmarnowała mu całe życie, ciągłe awantury, rzucanie przedmiotami, niechęć do rodziców, do własnych dzieci…w końcu ich wyrzuciła z domu i ze swojego życia, na tym to się skończyło…Ty też to skończ póki jeszcze możesz…

    ola1213
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 3
    • Początkujący

    Hejka!! z tego co piszesz widze tylko jedno rozwiazanie musisz ja jakos przekonac abys poszedl z nia do lekarza i postaral sie aby i Tobie udzielil wskazowek jak z nia postepowac,myżle ze jesli chodzi o leki to zawsze mozesz nawiazac kontakt z lekarzem i sam po nie chodzic aby te leki w miare mozliwosci jak najdluzej brala,z pewnoscia po dluzszymm braniu lekow jej stan sie ustabilizuje i byc moze zobaczy swiatelko w tunelu wowczas sama bedzie dazyla aby sie dalej leczyc–życze powodzenia i musze przyznac ze jest Cie za co podziwiac

    AniolStroz
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 38
    • Bywalec

    Czeżć Miszczu,

    Bardzo mi przykro, że musisz przeżywać coż takiego. Źle zostałeż przeze mnie osądzony… Głupio mi też napisać słowa…, że Ona na Ciebie po prostu nie zasługuje – w tej chwili… skoro nie potrafi docenić Twoich starań i pożwięconego czasu. Dawno nie dane mi było czuć się w taki sposób po przeczytaniu Twoich postów.
    Jakąkolwiek decyzję podejmiesz… napiszę jedno: trzymaj się chłopie i nie zmieniaj się…

    miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    Nawet jakby sie zdystansowac to juz z bardziej praktycznego punktu widzenia sytuacja wyglada tak ze: ja mam dosc trudny charakter, w porownaniu do ogolu spoleczenstwa dosc radykalne poglady, ironiczny, orginalny humor, bywam wredny itp itd, tak na prawde znam sporo osob ale takich ktore mnie rozumieja policze na palcach 1 reki a w tym i tak juz waskim gronie to byla jedyna kobieta. watpie zebym spotkal kogos kto nie dosc ze mnie zrozumie, zaakceptuje to jeszcze pokocha tak jak Ona.

    Malinka
    Member
    • Tematów: 31
    • Odp.: 527
    • Zasłużony

    Miszczu ty naprawde jestes miszcze 😀

    Jestes swietnym facetem, naprawde, takiego to ze swieca w reku szukac. Nie poddales sie, chcesz jej pomoc, po mimo tego jak cie ranila, Jestes naprawde cudowny 🙂
    Nie pomozesz jej jesli ona nie chce pomocy, zastanow sie czy naprawde chcesz spedzic zycia z osoba tak labilna emocjonalnie, moze byc naprawde ciezko…
    Ja Cie przygrane 😉

    miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    poszperalem jeszcze i znalazlem cos co w 100% pasuje do Agnieszki
    [usunięto_link]
    wszystko pasuje idealnie, jakbym czytal o Niej
    to co tam przeczytalem jest straszne, po prostu tragiczne, czuje sie…. nie wiem sam co powiedziec to jest…
    z tego wynika ze nie dosc ze jej „uczucie” do Mnie bylo wynikiem choroby
    to jeszcze jest to praktycznie nieuleczalne, juz po wszystkim, Ona po prostu taka jest, Jej stosunek do Mnie wogole sie nie zmieni bo po prostu tak ma
    NIGDY SIE TAK ZLE NIE CZULEM

    Malinka
    Member
    • Tematów: 31
    • Odp.: 527
    • Zasłużony

    Miszczu napisalam ci pw.

    grecja.o12.pl
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 7
    • Początkujący

    myżlę, że w tej sytuacji nie można niczego zakładać.

    według mnie najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie znalezienie naprawdę dobrego lekarza, z powołaniem i dożwiadczeniem. Ty powinieneż takiego znaleźć i z nim ustalić co dalej robić.

    Myżlę też, że dobrze by było gdybyż ją z nim zapoznał, ale by ona nie wiedziała, że on jest lekarzem, a Twoim dobrym znajomym, np. z pracy.
    Nie w prost – powinnaż się leczyć, bo to boli każdego, ale w toku rozmów przekonać ją do tego. Sama nie wiem jak , ale myżlę, że taki lekarz z pewnożcią znajdzie rozwiązanie.

    Twoja dziewczyna czuje się samotna… jak piszesz teraz ma pracę i utrzymuje kontakt z rodzicami, ale wszyscy czekają co będzie jutro, a tak żyć nie można.

    Zycze powodzenia 🙂

    miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    znalazlem podobne przypadki
    jakbym czytal sam o sobie, to na prawde straszne, jak to czytam to rycze jak baba
    [usunięto_link]
    i odpowiedzi do tego topicu
    z 2giej strony pisza tez osoby chore
    [usunięto_link]

    ta choroba jest okropna, ludzie codzien wykonuja syzyfowa prace walczac sami ze soba i krzywdza swoich bliskich nie zdajac nawet sobie z tego sprawy

    paradoksalnie najbardziej na swiecie chca bliskosci, milosci a gdy ta przychodzi zamieniaja ja w nienawisc
    choroba sprawia ze zyja w cierpieniu do konca zycia
    brak mi slow

    zdaje sobie sprawe z tego ze nietety nic z tego nie bedzie, nawet gdyby chciala wrocic to po pewnym czasie znowu bedzie to samo wiec niestety musze sie zdystansowac, to jakos przezyje, ale bardzo boli mnie ze tak bliska dla mnie osoba tak cierpi, nigdy nie zazna milosci w pelni tego slowa znaczeniu, do konca zycia bedzie pelna nienawisci wlasnie do tych ktorzy najbardziej ja kochaja

    choroba jest praktycznie nieuleczalna, to sa nieodwracalne zmiany w mozgu, leki + WIELOLETNIA terapia moga co najwyzej uspokoic objawy ale ich nie usuna :/

    na prawde Ja kocham ale zycie z takim czlowiekiem to masochizm, im bardziej ja bede czuly tym bardziej ona bedzie chciala mi wbic szpile w najczulszy punkt 😐

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " najdziwniejszy zwiazek na swiecie"

Przewiń na górę