- AutorOdp.
- 19 maja 2009 at 18:54
@inés. wrote:
cleo, powinnaż podać sobie rękę z moim chłopakiem.
on jest włażnie takim typem: zazdrożnik, musi wiedzieć z kim się spotykam, z kim wychodzę, z kim rozmawiam.
ja jestem innym typem człowieka, nie lubię ograniczeń, jeżli chodzi o znajomożci. wiem, na co mogę sobie pozwolić, dlatego nigdy w życiu nie robię facetowi wymówek na ten temat.są różni ludzi – mój chłopak jest taki sam jak ja..
gdybyżmy byli inni pewnie ciężko nam by się było dogadać.
ja nie mam problemów z tym, że zawsze muszę wiedzieć – GDZIE Z KIM I JAK, nie nie..
może sobie chodzić z kolegami, koleżankami do clubów, na piwo, na imprezę jeżli ma ochotę, np. wczoraj był i nie mam nic przeciwko –
nie jestem „wrzodem na d****” ale są pewne rzeczy na które się nie godzę i nie uważam by rozmowa z jakąż klientką na czacie była dla niego aż tak ważna i przyjemna że musiałby ze mną zerwać by rozwiązać swój problem 😕
19 maja 2009 at 19:02my, choć w wielu sprawach się zgadzamy, to jesteżmy totalnie różni.
są sprawy, o których decydujemy wspólnie, ja mam jakież 'ale’ w stosunku do jego decyzji. ale akurat sprawa z kim rozmawia, czy to jest gg, czy czat, czy realna sytuacja, nie ma dla mnie większego znaczenia. mam do niego pełne zaufanie, wiem, że nic nie zagrozi naszemu związkowi, nawet jego rozmowa na czacie z inną kobietą.
19 maja 2009 at 19:11@inés. wrote:
my, choć w wielu sprawach się zgadzamy, to jesteżmy totalnie różni.
są sprawy, o których decydujemy wspólnie, ja mam jakież 'ale’ w stosunku do jego decyzji. ale akurat sprawa z kim rozmawia, czy to jest gg, czy czat, czy realna sytuacja, nie ma dla mnie większego znaczenia. mam do niego pełne zaufanie, wiem, że nic nie zagrozi naszemu związkowi, nawet jego rozmowa na czacie z inną kobietą.
to dobrze, że się dogadujecie 🙂 ja bym się pewnie zakłóciła z moim 🙂
w tym sęk, są różni ludzie, ale najważniejsze jest to że się dogadują i jest im z tym dobrze.
dla jednych coż nie ma znaczenia dla drugich ma. więc nie wiem czemu miszczunio się tak unosi.
20 maja 2009 at 18:21Jeżli chodzi o mnie to w samej grze jako tako nie widze problemu. Sama uwielbiam niektóre gry, często gram – sama, lub z moim chłopakiem. Jak nas w ciągnie a mamy wolne dni to potrafimy grac nawet do 4 nad ranem 👿 ah, Warcraft po LANIE wciąga 😀
Jeżli chodzi o pisanie z laskami. Hmm ja nie widze problemu. Tzn oczywiżcie zależy jaki jest temat. Nie pasowałoby mi, gdyby rozmowa zahaczała o flirt. Ale jeżli mój facet gra sobie w sieci z ludźmi chociażby na kurniku (co z resztą robi dożć często i gra z obcymi ludźmi) i rozmawiałby z laską o czymkolwiek to nie przeszkadzałoby mi to. Prawdę mówiąc to, w co gra i z kim rozmawia to jest jego broszka. Póki jest z tym fair w stosunku do mnie. Jeżliby nie było – to zaczęłabym działać. Ale po co, jeżli to zwykła rozmowa?:)
20 maja 2009 at 19:43mellodiv wow po lanie,zazdroszczę 🙄 😈
20 maja 2009 at 22:04zapraszam do siebie 😀
24 maja 2009 at 22:10a ja se gram w METIN2 online – gadam z ludzmi, jest wiele facetów ale i kobiet, gram bo gra jest grywalna, nie dlatego ze są tam laski czy coż – poprostu zabijam czas.
25 maja 2009 at 11:27Moj facet tez gra, ale z nikim nie gada bo go to nie interesuje, a nawet gdyby rozmawial to mam do niego pelne zaufanie. Bardziej denerwuje mnie sam fakt ze ciagle gra, zamiast spedzic troche czasu ze mna 🙁
25 maja 2009 at 12:05[usunięto_link] wrote:
Moj facet tez gra, ale z nikim nie gada bo go to nie interesuje, a nawet gdyby rozmawial to mam do niego pelne zaufanie. Bardziej denerwuje mnie sam fakt ze ciagle gra, zamiast spedzic troche czasu ze mna 🙁
mam koleżankę która ma faceta (27 lat) który potrafi do niej zadzwonić i odwołać spotkanie bo on ma ochotę pograć – ja nie mogłabym być z facetem, który woli grę od spotkania ze mną.
25 maja 2009 at 12:44😉
25 maja 2009 at 13:51Mój też lubi grać. Ale może idz z nim na kompromis i znajdźcie grę która Wam obojgu się spodoba i pograjcie sobie troszkę razem? To spowoduje że i on będzie zadowolony i Ty bo będzie spędzać czas razem 🙂 Oczywiżcie nie mówię że na okrągło, ale raz na jakiż czas.
25 maja 2009 at 13:57obawiam się, że koleżanka nie pisze już o rozrywce a o czymż więcej…
26 maja 2009 at 11:38kazdy moze inaczej rozumiec slowo GRA heheheh
26 maja 2009 at 12:25Zapewniam Was ze slowo „gra” zrozumialam prawidlowo. Mojej propozycji tez nie uwazam za zla. Po prostu uwazam, ze oddaliliscie sie od siebie, nie umiecie razem sie soba cieszyc i spedzac czasu, wobec czego powinniscie sobie znalezc cos co oboje lubicie…
Ale juz w innym poscie Katzi opisalas szerzej swoja sytuacje wiec w tym momencie swoja propozycje cofam. Lecz jednak odnosnie Twojego powyzszego posta mogla byc naprawde trafna.30 maja 2009 at 09:26Dla mnie gry są ok, ale w okreżlonym wieku, gdy 23-letni facet gra po kilka godzin dziennie w jakież za przeproszeniem internetowe g”””, to jest coż z nim nie tak. To jest uzależnienie i tyle. Wiem, co mówię, sama w wieku 19 lat wciągnęłam się w taką grę, fakt, poznałam miłych ludzi, wbijałam levele i skillowałam, chodziłam na questy, robiłam runy. Pewnie niektórzy nie rozumieją o czym piszę, bo to język gier. To był mój drugi żwiat, w którym się zamknęłam. Uważam, że straciłam wiele godzin żlęcząc wtedy przed kompem. Jednak wyleczyłam się z tego.
Co do gier w związku… mój chłopak ten obecny niestety gra. Przeszkadza mi to bardzo, nawiązuje sobie kontakty z podobnymi sobie, a nawet z laskami. Znajomożc przechodzi z gry do rzeczywistożci. Bo to juz nie czat w grze, ale rozmowy na skypie, na komunikatorach, czy też przez telefon. Cel? Przecież my tylko omawiamy sprawy gildii.
Wcale tak nie jest, takie laski tylko czekają na głupich chłopczyków, którzy siedzą przed kompem i zawsze są online. Niektóre z nich mają już dzieci, są samotne, zero wykształcenia, siedzą i grają, bo to jest ich jedyna rozrywka.Pozwoliłam sobie poczytac ich tzw. pozniejsze rozmowy. Zainteresowało mnie zdanie- Idę teraz pod prysznic, może chcesz mi towarzyszyc. I niby nic, bo ona jest z Austrii, a on z Niemiec (mój chłopak), to jakoż mnie to trochę rozdrażniło. On zaczął się tłumaczyc, mówic, że ja źle zrozumiałam po niemiecku. Zostawiłam jednak to, bo nie wygram. Jak zawali studia przez swoje gry, to nie będzie zmiłuj się i niestety zostanie ze swoją ukochaną grą i wirtualnymi dziewczynami.
- AutorOdp.