- AutorOdp.
- 18 lutego 2007 at 20:18
w takim razie bardzo wspolczuje 🙁 ale trudno mi uwierzyc, ze pary moga sie rozejsc z powodu..kolezanek. (tak swoja droga, ile ona ma lat?)moze w jej wypadku kryzys zaszedl za daleko i wykorzystala pierwsza lepsza okazje do rozstania..? w ogole to chcialbys zeby wrocila, czy juz masz jej kompletnie dosyc?
18 lutego 2007 at 21:08Zgadzam się z Mała trzeba dojżć do pewnych kompromisów.
Ja na początku znajomożci z moim chłopakiem miałam pewny problem . Otóż nie akceptował moich niektórych koleżanek. Nie chciał się z nimi widywać i ode mnie też tego wymagał twierdząc że nie są dla mnie odpowiednie ;| Po pewnym czasie wypracowaliżmy kompromis i wszyscy byli zadowoleni. ;D18 lutego 2007 at 23:36[usunięto_link] wrote:
w takim razie bardzo wspolczuje 🙁 ale trudno mi uwierzyc, ze pary moga sie rozejsc z powodu..kolezanek. (tak swoja droga, ile ona ma lat?)moze w jej wypadku kryzys zaszedl za daleko i wykorzystala pierwsza lepsza okazje do rozstania..? w ogole to chcialbys zeby wrocila, czy juz masz jej kompletnie dosyc?
Co zrobić?
Ja ją kocham, ale nie potrafie byc na drugim planie 🙁
Ja dla niej zrobiłbym wszystko, jakos potrafie spotykac sie z kolegami raz na 3tygodnie.
Ja mam 23 lata a ona ma 21.
Nie wiem co się dzieje 🙁18 lutego 2007 at 23:36[usunięto_link] wrote:
Zgadzam się z Mała trzeba dojżć do pewnych kompromisów.
Ja na początku znajomożci z moim chłopakiem miałam pewny problem . Otóż nie akceptował moich niektórych koleżanek. Nie chciał się z nimi widywać i ode mnie też tego wymagał twierdząc że nie są dla mnie odpowiednie ;| Po pewnym czasie wypracowaliżmy kompromis i wszyscy byli zadowoleni. ;DPowiesz jak zrobiliżcie że jest okey?
19 lutego 2007 at 08:59W moim zwiazku nie musialam wybierac,bo kolezanki mam na codzien na uczelni,a z chlopakiem mieszkam,wiec mam wszystko.Jednak kiedys mialam podobna sytuacje w moim poprzednim zwiazku,wtedy moj chlopak powiedzial mi,ze”jestem kostka lodu z dziurka”i,ze mnie potrzebuje,do mnie to jakos trafilo i przestalam spedzac caly swoj czas z kumpelkami,bo widzialam jak go to boli.Jednak tamten zwiazek nie wytrzymal juz z innych wzgledow.Teraz jest dla mnie najwazniejszy moj zwiazek ,dopiero potem sa przyjaciele.
19 lutego 2007 at 11:17hej, moze popros ja o powazna rozmowe. napisales, ze sie rozeszliscie, wiec wlasciwie niewiele masz do stracenia. powiedz, ze masz prawo wiedziec dlaczego to sie wszystko rozpadlo, juz chocby z tego wzgledu, by nie popelniac bledow w przyszlosci. zapytaj ja po prostu czy cie nadal kocha, czy jest ktos inny i dlaczego zachowywala sie ostatnio tak dziwnie. wiem ,ze to trudne, ale postaraj sie rozmawiac bez pretensji czy zlosci.
nie wiem co innego moge poradzic 🙁poza tym nie wiem jaka byla wczesniej wasza sytuacja.. czy ona zawsze miala taka potrzebe wolnosci i przestrzeni? kobiety jak sie zakochuja, zazwyczaj maja tendencje do odpuszczania sobie innych znajomosi (co oczywiscie tez nie jest najlepsze, bo trzeba zachowac rownowage).
19 lutego 2007 at 11:29To nie było łatwe i trwało trochę czasu no i przede wszystkim musiały chcieć obie strony tego kompromisu 😉
Z koleżankami spotykałam się w ciągu tygodnia jak mój chłopak na przykład nie miał czasu czyli przeważnie do 16- 17 a wieczorem spotykałam się z moim mężczyzną . Weekendy oczywiżcie były tylko dla nas i dla naszych wspólnych znajomych. I wszyscy byli zadowoleni 🙂 Na szczęscie moje koleżanki były wyrozumiałe i wiedziały jak bardzo mi na nim zależy i nie robiły problemów. Czasami oczywiżcie były pewne wyjątki bo wszystko zależało od wolnego czasu ale takie były ogólne założenia naszego kompromisu 😉
To napewno jest jakież rozwiązanie choć brzmi troche żmiesznie. W moim przypadku wszystko się dobrze skończyło ale nie każdy ma tyle szczężcia.19 lutego 2007 at 11:34[usunięto_link] wrote:
hej, moze popros ja o powazna rozmowe. napisales, ze sie rozeszliscie, wiec wlasciwie niewiele masz do stracenia. powiedz, ze masz prawo wiedziec dlaczego to sie wszystko rozpadlo, juz chocby z tego wzgledu, by nie popelniac bledow w przyszlosci. zapytaj ja po prostu czy cie nadal kocha, czy jest ktos inny i dlaczego zachowywala sie ostatnio tak dziwnie. wiem ,ze to trudne, ale postaraj sie rozmawiac bez pretensji czy zlosci.
nie wiem co innego moge poradzic 🙁poza tym nie wiem jaka byla wczesniej wasza sytuacja.. czy ona zawsze miala taka potrzebe wolnosci i przestrzeni? kobiety jak sie zakochuja, zazwyczaj maja tendencje do odpuszczania sobie innych znajomosi (co oczywiscie tez nie jest najlepsze, bo trzeba zachowac rownowage).
Zawsze było dobrze, od kilku miesięcy się wali 🙁
Chce porozmawiać spokojnie ale ona odrazu się denerwuje i krzyczy ;(
Powiedziała że mnie kocha ale nie zrezygnuje z tego, a ja nie będę dodatkiem raz na tydzień do jej koleżanek.
Nie potrafię tak.19 lutego 2007 at 11:38[usunięto_link] wrote:
To nie było łatwe i trwało trochę czasu no i przede wszystkim musiały chcieć obie strony tego kompromisu 😉
Z koleżankami spotykałam się w ciągu tygodnia jak mój chłopak na przykład nie miał czasu czyli przeważnie do 16- 17 a wieczorem spotykałam się z moim mężczyzną . Weekendy oczywiżcie były tylko dla nas i dla naszych wspólnych znajomych. I wszyscy byli zadowoleni 🙂 Na szczęscie moje koleżanki były wyrozumiałe i wiedziały jak bardzo mi na nim zależy i nie robiły problemów. Czasami oczywiżcie były pewne wyjątki bo wszystko zależało od wolnego czasu ale takie były ogólne założenia naszego kompromisu 😉
To napewno jest jakież rozwiązanie choć brzmi troche żmiesznie. W moim przypadku wszystko się dobrze skończyło ale nie każdy ma tyle szczężcia.Widzisz u mniej jest problem, bo to są złe koleżanki, jedna ma dziecko nie wiadomo kto jest ojcem, brała kiedyż jakies tabletki, tabsy czy jak to się nazywa paliła ciągle trawke i wpadła,
Moja byla jak ją poznałem też paliła troche trawke i papierosy ale powiedzialem że albo to kończy i to towarzystwo i skończyła udało się nie spotykala sie z nimi, ale od prawie roku znowu odnowiła kontakt.
Mam już dożc nie będe wiecej taki głupi niech robi co chce, tylko żeby się potem za późno nie obudziła.19 lutego 2007 at 11:39@Onione wrote:
[usunięto_link] wrote:
ale nie każdy ma tyle szczężcia.
Niestety.
Ja nie mam problemu koleżanek. Chodzi o pewne naleciałożci na charaktererze mojego mężczyzny (tzw. „dożwiadczenie życiowe” i dożwiadczenia ze związku, który trwał 13 lat 😕 ), które nie pozwalają mu niestety czasem ustąpić, bo wychodzi z założenia, ze tak ma już być, albo jak mi nie pasuje, to sio.Też to słysze teraz że jeżli nie odpowiada to nie musimy być razem, ale na boga po co mi mówi że mnie kocha ??
Przecież to jest niezły paradoks i żmiech na sali19 lutego 2007 at 11:51ja sie obawiam, ze przestalo jej na tobie zalezec. :/ no wlasnie, smiech na sali. kude, zazwyczaj jest tak, ze to facet potrzebuje wiecej wolnosci w zwiazku.. skoro mowisz, ze wczesniej zachowywala sie normalnie, a teraz to sie zmienilo, to znaczy ze sama sie pogubila w tym czego chce.
wciaz uwazam, ze jedynym wyjsciem jest rozmowa. oczywiscie bez krzyku. powiedz jej, ze chcialbys porozmawiac, bez krzyku, bo nie rozumiesz calej sytuacji i bardzo zle sie z tym czujesz. i kiedy ona bedzie gotowa na rozmowe to niech zadzwoni. i zostaw ja w spokoju, moze zrozumie co traci 🙁19 lutego 2007 at 11:53Masz racje Perła niezły paradoks …. Moim zdaniem powinieneż sobie dać spokoj z nia . Wiem zę to trudne ale skoro woli zycie na takim poziomie to ja bym odpusciła. Wydaje mi się że jesteż dla niej za spokojny za bardzo ułożony. Może jest inaczej i mogę się mylić ale tak mi to włażnie wygląda 😉
Na koniec mogę jedynie powiedzieć że na żwiecie jest jeszcze dużo fajnych kobitek które tylko czekają na faceta troskliwego, opiekuńczego i mocno kochającego. 😀 Powodzenia
19 lutego 2007 at 12:07Jest dokładnie tak jak mówicie 🙁
Dlatego odpuszczam przestanę się odzywać, zobaczymy co z tego będzie.
😥19 lutego 2007 at 13:43Tyle dla niej zrobiłem, pomagałem 🙁
A teraz nic z tego nie mam bo znowu jej koleżanki wygrały, one jej poprostu zazdroszczą że może mieć lepiej od nich. Dlatego ją przeciągają na swoją stronę.
A moja była widocznie nie ma swojego rozumu.
Przykre ale prawdziwe 🙁
A ja głupi chciałem w tym roku wynająć jakież mieszkanie aby razem zamieszkac 😡 😥 😕 🙁19 lutego 2007 at 14:20Kobiety takie niekiedy sa.Chca miec wszystko,ale niestety miec wszystkiego nie moga wiec sie buntuja.Powinienes naprawde poszukac sobie dziewczyny,ktora nie bedzie sprawiala Ci tyle trosk.Wydaje mi sie,ze ona tylko to Ci daje. A z tego co widze,to tylko sie meczysz.Daj sobie spokoj i ruszaj w swiat!:P
- AutorOdp.