- AutorOdp.
- 31 sierpnia 2010 at 23:37
[usunięto_link] wrote:
moja druga miłożć życiowa goni mnie po jakichż chaszczach, żeby za nią biegać 10km¦
ja ją zaż zaprosiłem w góry “ hehe¦ są jeszcze lepsze na od-tycie¦ na razie nie muszę, ale¦
przy moim wzrożcie powinienem oscylować wokół 90-tki, a zaczynam niebezpiecznie przekraczać setkę¦ zacząłem ograniczać piFko¦ hehe¦Ale piwo po wysiłku jest wręcz wskazane (1 szklanka po trening 😉 )
[usunięto_link] wrote:
Panowie, zapraszam na¦ domowe¦ w dużych kuflach, przy dobrej zróżnicowanej muzie¦
możecie też zaprosić swoje kobiety¦ jeżli u mnie, to będą też dyskretne kanapeczki¦ baj!Jak niedaleko Warszawy to czuję się zaproszony 😉
A skoro lubisz niepasteryzowane to zamiast kasztelena bączek łomży…mi bardzo smakuje : )
10 września 2010 at 00:59Ostatnio jest moda chyba na niepasteryzowane. Mi to tam nie przeszkadza, szczególnie, że od pewnego czasu bardziej cenię jakożć a nie ilożć.
13 września 2010 at 17:32E piwo z sokiem to jak drink fuu 😀 ja tam pije dla smaku ,a soki z kartonów 😛 ,a na marginesie to mówię o sobie 😀
13 września 2010 at 20:57@izaczek wrote:
jak piwo to tylko z soczkiem.. bez soczku mało ktore mi wchodzi..
ew. tzw. babskie – Redsy wszelakie – ze szczegolnym upodobaniem dla malinowego 😉
z tych wszystkich redsow malinowy jest najgorszy 😀 bleee ;p jeszcze ten cytrusowy i jablkowy da rade ;p
13 września 2010 at 21:09Malinowy smakuje prawie jak wino 😀 jak pracowałem nad morzem dostałem 20puszek tego za darmo hehe
15 września 2010 at 01:26Ja ostatnio próbowałem z sokiem pić i werdykt był: Nie…Łomża niepasteryzowana smakuje bardzo dobrze bez soku…więcej nie dodawać…jakiego smaku sok by nie miał 🙂
15 września 2010 at 08:28W końcu po co pić piwo skoro się nie lubi jego smaku, można sok 🙂
17 września 2010 at 23:13@Kowal wrote:
W końcu po co pić piwo skoro się nie lubi jego smaku, można sok 🙂
Kowal grzeszysz, Gamoniu 🙄 zaproż do mnie lepiej miszcza 😉
tyż byszczak!…napijemy sie do dna i cna… nasze babki są aaa!… :ok:
myżlę że nas widzą pięknie – i im furia nie pęknie :- haj!
21 września 2010 at 23:31A wolicie w butelce czy w kuflu? Czy to bez znaczenia 😉
22 września 2010 at 23:57JA zazwyczaj piję z kufla, ale z tych małych butelek aż szkoda przelewać, dlatego łomżę akurat wolę z butelki. Normalnie raczej nie piję z butelek.
23 września 2010 at 00:37Zdecydowanie butla, nie lubię rozrobionego.
24 września 2010 at 00:42Rozrobionego? A co powiesz na picie z litrowych kufli? 😆
Te małe butelki są spoko, bo mają coż z historii (tak mniej więcej cofnięcie się w czasie 20-30 lat 🙂 )
24 września 2010 at 00:52Tak, beczki dostarczane do klubów czy na koncerty są rozrabiane i czuć po pierwszym łyku. Nie przepadam za kuflami jakoż z ciemnego szkła, znaczy się butli mi najbardziej podchodzi 🙂
1 października 2010 at 01:05[usunięto_link] wrote:
]Rozrobionego? A co powiesz na picie z litrowych kufli?
jestem ZA :}}
[usunięto_link] wrote:
Te małe butelki są spoko, bo mają coż z historii (tak mniej więcej cofnięcie się w czasie 20-30 lat )
nie wiem, o co Ci za bardzo chodzi, Stary, ale na wszelki wypadek Cie poprę 😆
@Kowal wrote:
Tak, beczki dostarczane do klubów czy na koncerty są rozrabiane i czuć po pierwszym łyku. Nie przepadam za kuflami jakoż z ciemnego szkła, znaczy się butli mi najbardziej podchodzi 🙂
mi też 😉 Kowal, Brachu :haha:
10 listopada 2010 at 10:39Piwo przede wszystkim niepasteryzowane – Kasztelan, Łomża, Żywe
Pozatym lubię piwa czeskie – Starovar rządzi!
Oczywiżcie jak się ma ochotę na „soczek” to można się i Reddsa napić 😉 - AutorOdp.