- AutorOdp.
- 23 maja 2007 at 19:07
[usunięto_link] wrote:
Czytam, czytam i mój chłopak to chyba wyjątek. Kręci nochem na jakież koltety ( z wyjątkiem mieloniaczków bo kocha je:), to dla niego za tłuste, to za ciężkie, na to nie ma ochoty..i jak tu z takim..:)
Ja takiego problemu nie mam mój lubi większożć rzeczy pomijając kapużniak i jajka na twardo 😀 tak to je wszystko! A ja jak Twój chłopak też lubię a wręcz kocham mielone!!
6 lipca 2007 at 18:19Przytylam troche przez mojego faceta, ale to jak on przytyl przeze mnie niczemu sie nie rowna wiec nie jest mi z tym az tak zle 😉
9 lipca 2007 at 11:36A teraz facet coż powie 😉
Na razie nie ma bata żebym mógł sie wziażć za swoją dziewczynę, bo nie mieszkamy razem i jeszcze to trochę potrwa- trochę za duzo je chipsów, frytek i pije coli, no ale cóż- jak gdzież idziemy to nie potrafię jej odmówić- chociaż sam nie lubię tak jadać 😉
Ale niech tylko zamieszkamy razem to bieganie i basen to będzie standart. 😉
A jedzenie- obiady itd- to sam będę robił i będzie tak jak ktos już wczeżniej pisał – ma być zjedzone 😉
Straszny tryb życia, ale ja już sie tym zajmę- obiady porządne, ale ruch i ćwiczenia jej nie ominą 😉A konkretnie co do tematu to- facet tylko się o was troszczy i zależy mu zeby urozmaicić i uprzyjemnić wam np. wspólne oglądanie filmu 😉
Przynajmniej w moim przypadku tak jest 😉15 września 2007 at 05:28@TIANKA wrote:
oj z tymi facetami to tak jest…tez mieszkam ze swoim i on pochlania po 4 batony dziennie,oprocz tego frytki,pizza,piwko itp-to normalka, na poczatku dalam mu sie tuczyc tymi przysmakami,ale potem powiedzialam stop-nie bede jadla tego co on-wtedy jak zauwazylam ze spodnie zaczynaja byc ciasnawe,wrocilam do mojego dawnego trybu odzywiania-czyli nieduze ilosci i zdrowo,takie przyjemnosci jakie on mi serwowal zostawilam sobie na jakies okazje, i wszystko sie unormowalo ja wrocilam do swojej wagi,a jemu-jak ma ochote to i tak przygotowuje to jego pysznosci tylko sama ich z nim nie spozywam i tyle…
fakt, na poczatku sie je tak 'towarzysko’ pozniej sie czlowiekowi otwieraja oczy i widzi, jakie to ma konsekwencje. grunt to sie w pore opamietac.
15 stycznia 2008 at 21:37A wiecie co słyszałam kiedyż?
Że jemy mniej, gdy czujemy się nie kochane. A tyjemy gdy… jesteżmy szczęsliwe… 🙁
U mnie się sprawdza w 100% I co tu zrobić?? 😉18 stycznia 2008 at 17:26wwwwwwwwwwww
18 stycznia 2008 at 17:31wwwwwwwwwwww
21 stycznia 2008 at 18:58u każdego jest inaczej
ja zależnie od nastroju, czasem ze stresu ciągle bym jadła, a czasem to stres żre mnie26 stycznia 2008 at 15:31[usunięto_link] wrote:
A wiecie co słyszałam kiedyż?
Że jemy mniej, gdy czujemy się nie kochane. A tyjemy gdy… jesteżmy szczęsliwe… 🙁
U mnie się sprawdza w 100% I co tu zrobić?? 😉ja mam odwrotnie. tyję, jak jestem sama, a chudnę jak jestem szczesliwa:)
tym tropem idąc teraz powinnam chudnać:)6 lutego 2008 at 13:51@osobistytrener wrote:
Zapraszam na Fenomenalny Kurs Skuteczne Odchudzanie
[usunięto_link] 😀Potrzeba silnej woli.
- AutorOdp.