- AutorOdp.
- 22 lutego 2009 at 16:20
[usunięto_link] wrote:
dlaczego palisz wieczorami?
Sam nie wiem dokładnie. Po prostu w ciągu dnia, w ruchu i podczas różnych zajęć łatwiej mi jest opanować odruchy i trochę się zapomina o paleniu. Wieczorami następuje odprężenie i przed snem przychodzi chęć na porządnego dymka. Oczywiżcie jeżli zasypiam w pojedynkę 😉
22 lutego 2009 at 16:23znajdź więc sobie innego towarzysza relaksu 😉
22 lutego 2009 at 16:40[usunięto_link] wrote:
znajdź więc sobie innego towarzysza relaksu 😉
Ależ już takowe towarzystwo mam, aczkolwiek nie zawsze. To palenie obecnie jest bardzo żladowe w porównaniu z tym, co było. Jednak trochę mnie to denerwuje i niepokoi… Chciałbym się odciąć raz na zawsze od nikotynowego żwiństwa.
22 lutego 2009 at 17:24wiec sprawdź jaka potrzeba się za tym kryje, może np. potrzebujesz sprawić, żeby ten wieczór był wyjątkowy… jeżli tak, to znajdź inny sposób niż papieros.
22 lutego 2009 at 19:51Ja osobiżcie papierosów nie cierpię,nie toleruję,drażni mnie zapach dymu papierosowego i irytuje mnie gdy ktoż przy mnie pali-zaraz głożno protestuję! Naszczężcie mój Ukochany też nie pali i jest w ogóle przeciwny temu,bo szczerze mówiąć mógłby to być problem! Nie rozumiem też jak ktoż może twierdzić,że pali TYLKO przy alkohou a tak to nienawidzi-ja jak czegoż nie lubie to nie robie tego nigdy (już pomijając fakt,ze nie piję w ogóle),w żadnej sytuacji! Jak można cos robić lub nie w zależnożci od sytuacjii-albo sie to lubi albo nie! Ot cała filozofia!
3 marca 2009 at 10:19Ja palę i mój partner również. Nie lubię jednak dymu tytoniowego w mieszkaniu i przy jedzeniu- tu oboje z partnerem się zgadzamy. Palimy jedynie na balkonie. Rozmawialiżmy o rzucaniu i doszliżmy do wniosku, że jeżli mielibyżmy to zrobić to tylko razem, gdyż razem mieszkamy i ciężko byłoby rzucić jednej osobie gdy druga pali w jej obecnożci.
Co do związku, kiedy jedna pali a druga nie, hmm. Miałam kiedyż faceta, który nie palił. Nie chciało mi się palić przy nim, a on nie zmuszał mnie bym rzucała. Myżlę, że gdyby truł mi żebym rzuciła, albo szantażowalby mnie rozstaniem czułabym się bardzo źle. Rzucenie palenia z przymusu byłoby dla mnie chyba jeszcze trudniejsze niż z własnej woli. Ale jemu to nie przeszkadzało.
30 września 2014 at 17:23Kurcze, paliłam dosyć długo i przeszkadzało to mojej połowie jak diabli , nie mówiąc ze moje biedne dziecie było całe usmolone zapaszkiem..;/ nie zbyt fajnym… no cóż… przeszliżmy obydwoje na e- papierosy i liquidy Atmant, naprawdę żwietna sprawa, nie żmierdzimy dymem papierosów i.. w domu też zrobiło sie jakoż lżej…
21 stycznia 2015 at 12:15Ja i moja dziewczyna palimy czasami po paczce dziennie na głowę. Pewnie jakby tylko 1 z nas paliło to byłby to większy problem.
- AutorOdp.