- AutorOdp.
- 25 czerwca 2008 at 10:38
roze do policzkow, rozswietlacze, pudry brazujace…lubicie? uzywacie?
ja przepadam za wszelkimi kosmetykami rozswietlajacymi.
nawet ciezko mi stwierdzic, ktrory z nich jest moim ulubiencem.
czesto kupuje po kilka kolorow, bo wiadomo: tonacja makijazu bywa rozna.i tak odkad mama kupila mi pierwszy roz do policzkow…wysokie miejsce na liscie zajmuja roze bourjois. teraz mam dwa: 03 brun cuivre do cieplych, brazowych tonacji i 35 lilas d’or bardzo uniwersalny roz.
przepadam tez za pudrami rozswietlajacymi sephory. mam wszystkie trzy dostepne odcienie: ivory, gold i pink. moze nie zabujaja jakoscoa ani trwaloscia, ale sa bardzo ladne.
swietne sa tez roze blush delice l’oreala.
nie wspominajac juz o „kwiatuszkach” clinique i genialnym dwukolorowym pudrem brazujacym estee lauder-na lato chyba niezastapiony (chociaz szukam tanszego odpowiednika).
nawet JEDYNY kosmetyk do makijazu z avonu, ktory posiadam to mozaika rozswietlajaca do twarzy. i przyznaje, ze jak na avon…przejdzie.
ogolnie przyznaje: mam troche swira. uwazam, ze piekna, zdrowa, rozswietlona skora to podstawa dobrego makijazu:000
a wy?
jakie sa wasze rozswietlaczowe i rozowe typy?:))25 czerwca 2008 at 10:52Ja się szczerze mówiąc nie znam na kosmetykach aż tak. Różne mam w domu róże, może 4, może 5… sama nie wiem. Jest pomaarańcz, róż, brąz, bordo… różne kolory do różnego rodzaju makijażu. Niektóre są rozżwietlające inne matowe. Mam żwietny krem rozżwietlający (oczywiżcie nie wiem jaka firma, nie znam się), który zawsze stosuje pod podkład. Wtedy cera żwietnie się mieni, cały dzień wygląda jakbym dopiero co zrobiła makijaż, przy tym nie daje efektu tłustej. Czasem kremiku użyję tez gdy nie stosuje fluidu i na opalonej cerze wygląda żwietnie. Te moje kulki z Avonu też w sumie jako tako rozżwietlają, ale w słońcu wyglądają potwornie. Ten cały brokat, który się w nich znajduje jest zbyt gruby i nie podoba mi się w żwietle dziennym. Na słońcu żwiecidełka powinny być drobniutkie, bo w przeciwnym razie cera wygląda sztucznie. Na owe kulki można sobie pozwolić na wieczór.
25 czerwca 2008 at 10:55przejrzalem juz ktorys temat z kolei i jestem pelen podziwu – jak wy to wszystko jeszcze rozrozniacie ;p
25 czerwca 2008 at 10:56jesli chodzi o drobinki…to lepsze firmy jesli juz decyduja sie na to, ze postawic na ten typ rozwietlenia (osobiscie wole jednak ten bezdrobinkowy-jest bardziej elegancki), to drobinki sa zwykle male, nie rzucaja sie w oczy.
a avon…no coz.
25 czerwca 2008 at 10:57[usunięto_link] wrote:
przejrzalem juz ktorys temat z kolei i jestem pelen podziwu – jak wy to wszystko jeszcze rozrozniacie ;p
spadaj miszczu.
to watek dla dziewczyn.
😆
25 czerwca 2008 at 11:04[usunięto_link] wrote:
jesli chodzi o drobinki…to lepsze firmy jesli juz decyduja sie na to, ze postawic na ten typ rozwietlenia (osobiscie wole jednak ten bezdrobinkowy-jest bardziej elegancki), to drobinki sa zwykle male, nie rzucaja sie w oczy.
a avon…no coz.
No włażnie tego okreżlenia mi brakowało : bezdrobinkowy. To wyglada naturalniej i bardziej elegancko. Taki tez jest ten mój kremik i ze dwa róże mam tez takie. No ale te kulki są z drobinkami i to jest nieciekawe.
25 czerwca 2008 at 11:04Teraz u mnie króluje puder bronzująco-rozżwietlający oraz róż do policzków-tyle nakładam na twarz w lecie.Puder nakładam na najbardziej wystające czężci twarzy dzięki czemu uzyskuje efekt skóry musniętej słońcem(a oprócz tego juz moja skóra jest opalona :D).Obecnie używam różu o kolorze ceglanym z drobinkami rozżwietlającymi.Do tego brązowy,połyskliwy cień do powiek,maskara i nic więcej nie jest mi potrzebne 🙂
25 czerwca 2008 at 11:08musze przyznac, ze cegla jest zupelnie nie dla mnie:))
25 czerwca 2008 at 11:17Roz mam jeden, jakis bezmarkowy chyba 😛 mama sobie kupila i jej nie pasuje wiec lezy u mnie, uzywam go barrrrdzo rzadko.
Na codzien uzywam podklady nivea visage young, na to pedzlem nakladam puder rozswietlajacy vipera z drobinkami i jest okej 🙂25 czerwca 2008 at 13:55ja tam nie uzywam rozow nie pasuja do mnie uzywam tylko podkladu max factor albo shisheido
30 czerwca 2008 at 17:29ja przepadam włażnie za ceglanym odcieniem, pasuje mi jak ulał.
12 lipca 2008 at 02:50Ja uzywam różu bourgois (ogólnie kocham te firme za róże włażnie) Rose de Jaspe i Brun d`or. Poza tym zdarza mi się korzystac z pudru max factora z rozżwietlajacymi drobinami
18 sierpnia 2008 at 05:13Ja mam rozsiwtlajaca baze pod makijaz Givenchy, jest po prostu rewelacyjna, uzywam najczeżciej na wieczorne wyjscia:)
8 września 2008 at 15:24Ja używam tylko pudru brązującego w kulkach. Boję się używać rozżwietlaczy, bo mam już dostatecznie żwiecącą skórę. Robię wszystko, żeby ją matować. Po prostu wydaje mi się, że po użyciu rozżwietlacza nie będę dobrze wyglądać.
24 września 2008 at 09:40@mała mi wrote:
Ja używam tylko pudru brązującego w kulkach. Boję się używać rozżwietlaczy, bo mam już dostatecznie żwiecącą skórę. Robię wszystko, żeby ją matować. Po prostu wydaje mi się, że po użyciu rozżwietlacza nie będę dobrze wyglądać.
Rozżwietlacze są od tego, żeby skóra wyglądała żwieżo i promiennie, no i jeszcze miała ładny odcień i połyskiwała tam, gdzie powinna – możesz nałożyć krem matujący, a kosmetykiem rozżwietlającym musnąć kożci policzkowe i skronie 🙂
Ja ostatnio dostałam perełki brązujące z serii GiordaniGold z Oriflame – na razie je testuję – w trudnych warunkach. - AutorOdp.