- AutorOdp.
- 25 maja 2009 at 20:10
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
a ja czuje sie bardzi zle w moim związku,mam dożc ale nie umiem zakonczyc tego bo sie boje ze bede sama,nie uważam sie za atrakcyjną kobiete-więc kto mnie zechce,do tego doszło jeszcze dziecko.nie mam nawet koleżanek z którymi mogła bym gdzież wyjżc-no a samemu to bezsensu.ciągle sie kłocimy-i wogule atmosfera jest już dziwna niby razem a czuje sie tak jak bym sama była,nie umiem z nim rozmawiac-a on nawet nie próbuje coż zmienic by było lepsze,zawsze ja musze pierwsza ale juz mnie to męczy(jak do niego cos gadam to czuje sie jak bym do żciany gadała)ehhh-ciagle tylko płacze.nie przytula mnie,nie mówi ze mnie kocha a ja tego bardzo potrzebuje-już nie raz mu o tym mówiłam ale i tak to nic nie dało
jedno pytanie – dlaczego nie uważasz się za kobietę atrakcyjną?
no bo niestety oglądam sie w lustrze co dziennie i widze jak wyglądam,wiecej kilogramów(ale z nimi walcze obecnie)i wogule cała ja jestem jednym słowem brzydka 🙄
25 maja 2009 at 20:36wiem, że to ciężkie, ale dbaj o wygląd – zmień w nim wszystko co możesz na lepsze, nie przejmuj się dodatkowymi kilogramami, to nie powód by nie pomalować się ładnie, nie ubrać sexownie, nie zafundować nowej fryzurki 🙂
jeżli poczujesz się lepiej sama ze sobą, połowa sukcesu za Tobą 🙂
poza tym podejrzewam, że przesadzasz z tym wyglądem :>
jeżli jednak nie, to może to jestem efektem oziębłożci Twojego męża.
nie chcę być w żaden sposób niemiła, ale czy zastanawiałaż się dlaczego mąż się tak zachowuje? czy kiedyż było tak samo?27 maja 2009 at 11:40wiem o co ci chodzi,że może kogoż ma…ale watpie.prosto z pracy wraca do domu i najwięcej czasu przesiaduje na placu tam wymysla sobie coż do zrobienia bo niema nic ważniejszego,w sumie to zawsze taki był ale teraz bardziej sie odsunął 🙁 w soboty woli spedzic czas w garażu-popijając,do domu przychodzi sie tylko wyspać 🙄
od paru dni żpie osobno dokładnie od soboty bo sie pokłóciliżmy,ja sie jak zawsze wkurzałam na jego picie i tak mi dał do zrozumienia słowami ze mam sobie stąd iżc 🙁 a najgorsze ze mnie ciągle straszy ze mi dziecko odbierze:( teraz jestem na wychowawczym bo nie mam z kim zostawić dziecka by do pracy wrócic,pieniędzy nie posiadam bo mi nie daje-jak cos potrzebuje to ide do niego jak żebrak i tłumacze sie na co potrzebne:(a co do ubran to jest największy mój koszmar-bo nie umiem nic znajsc w swoim rozmiarze i to fajnego(same rzeczy na chudzinki)
27 maja 2009 at 14:39nie, nie chodziło mi o to że kogoż ma, nawet do głowy mi by to nie przyszło.
Twoja sytuacja wydaje się wręcz krytyczna.
Czy Ty w ogóle chcesz coż naprawiać czy wolisz odejżć? – tak szczerze.
Czy widzisz jakież żwiatełko w tunelu?27 maja 2009 at 20:19ja już nie mam siły by naprawiac,bo nie widze juz sensu-bo do tego potrzeba checi dwojga a nie ciągle tylko ja sie starałam.i nie widze by sie cokolwiek polepszyło 🙁
ale odejsc nie umiem,boje sie czy jakos brak odwagi…nie wiem sama jak to nazwac 🙄28 maja 2009 at 05:47odejżcie od męża jest dużo trudniejsze od odejżcia od chłopaka – do tego jeszcze dziecko.
pierwsze co powinnaż zrobić to przemyżleć swoją sytuację finansową, to gdzie się wyprowadzisz – może wstępnie do rodziców?
później sąd, wniosek o rozwód i podział majątku bo wydaje mi się że królewicz nie będzie miał ochoty się dogadać. mieszkanie jest Wasze / jego / Twoje?
o dziecko się nie martw, nie może Ci go odebrać, Ty mu też dziecka nie zabieraj.
Rozwód rodziców zawsze jest bolesny dla dziecka – szczególnie małego, ale można to zrobić w cywilizowany sposób bez wyrywania sobie malca z rąk.
29 maja 2009 at 09:12żeby to było takie łatwe w realu jak sie pisze-ehhh
co do mieszkania to niczyje bo mieszkamy na wynajmowanym i to chyba jeszcze z rok czasu-nie jest to miejsce na stałe29 maja 2009 at 09:58a jak z rodzicami? masz możliwożć powrotu?
ja wiem, że łatwiej się pisze, ale skoro nie widzisz szans na naprawę sytuacji to jedyną drogą jest rozstanie, a od czegoż trzeba zacząć….
29 maja 2009 at 10:19no powrót do rodziców byłby możliwy….tylko jak ja mam tam wracac i patrzec znów na to samo co kiedys(czyli ojca-bo mu odbija,kiedys po alkoocholu a teraz juz nawet alkocholu nie potrzeba)to ja podziekuje,tak wiec jest wielka kropka 🙄
29 maja 2009 at 10:31powrót do rodziców oczywiżcie tymczasowo. dopóki nie znajdziesz pracy ( a pewnie będzie Ci łatwiej, bo rodzice pomogą w wychowaniu, przypilnowaniu dziecka).
Jako samotna matka dostaniesz alimenty na dziecko i zapewne jakież pomoce socjalne.
Możesz się starać o przydział mieszkania, lub na początek spróbować coż wynająć swojego cały czas starając się o przydział, bo nie można całe życie na czyimż.
jeżli jesteż gotowa na taki krok, możesz skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej – z tego co się orientuje w każdym większym mieżcie jest instytucja, która taką pomoc oferuje.
poza tym porozmawiaj z mamą, ona też doradzi i pomoże.
pytanie tylko czy jesteż gotowa.
29 maja 2009 at 10:39to jest dobre pytanie czy jestem gotowa????
bo ja sama nie wiem-raczej nie jestem gotowa na jaki kolwiek krok by sie wyrwac stąd…..strach mam w sobie 🙄29 maja 2009 at 10:45pomyżl o swoim i dziecka szczężciu.
będzie bardzo trudno to wszystko zakończyć, będzie to trwało długo i będzie kosztowało wiele nerwów i cierpienia.ale w końcu nadejdzie dzień kiedy będziesz szczężliwa.
lepiej zacząć działać teraz niż później. nie uważasz, że warto?
29 maja 2009 at 10:49ja to wiem,sama ciagle rozmyslam o tym wszystkim tylko ze ja nie umiem skonczyc 🙁 i to jest problem
29 maja 2009 at 10:54czy powodem jest ten strach przed samotnożcią?
na prawdę nie jesteż jedyna w takiej sytuacji i każdy tak na początku myżli, ale wiedz, że jest inaczej
29 maja 2009 at 11:08boje sie zostac sama,że mnie nikt nie zechce 🙁 bo ja chce miec kogos koło siebie
- AutorOdp.