-
AutorOdp.
-
2 grudnia 2007 at 18:13
Musze spróbować ;d
3 grudnia 2007 at 13:21[usunięto_link] wrote:
ja dziż akurat miałam miętusa w ustach 😀 i robiłam to z cukierkiem – to dobry sposób dla dziewczyn, które mają zachomawiania przed samkiem 😀 także polecam 😀
nie wiem czy bym się nie udusiła 🙂
3 grudnia 2007 at 14:36[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
ja dziż akurat miałam miętusa w ustach 😀 i robiłam to z cukierkiem – to dobry sposób dla dziewczyn, które mają zachomawiania przed samkiem 😀 także polecam 😀
nie wiem czy bym się nie udusiła 🙂
😀 😀
3 grudnia 2007 at 16:25Ja zawsze połykam. Nie chce mi sie biec do łazienki i płukac buzi jak moga połknąć i od razu przytulic sie do mojego Miska sprawiając mu przy tym dodatkową przyjemnożć 😆 A wiem,że to bardzo lubi 😆
3 grudnia 2007 at 21:15U mnie to jakoż zależy od mojego humoru, ale nie jest to dla mnie jakimż problemem, tymbardziej, że moje Kochanie to uwielbia. A co do ananasów, to faktycznie poprawiaja smak. Wiem bo sprawdziłam 😀 Nie mogłam się przez to od niego odessac 😉
3 grudnia 2007 at 21:20[usunięto_link] wrote:
Nie mogłam się przez to od niego odessac 😉
😀 😀 😀
aż tak działa ❓4 grudnia 2007 at 10:11Piszecie o polykaniu spermy jakby chodzilo o nie wiem…..zjedzenie ciastka 🙄 Ja nie moge sie przelamac. Nigdy nawet za bardzo nie dotknelam spermy. Ona kojarzy mi sie ze smarkami…blehhh.
CZY COS JEST ZE MNA NIE TAK??? 😕
4 grudnia 2007 at 11:15@Onione wrote:
Monika nic z tobą nie tak, po prostu każda ma swoje podejscie do tematu.
Jedne panny to robia, inne nie. Niektóre czerpia z tego przyjemnożć, inne robią to wg mnie ze źle pojętej miłożci (hamujac odruch wymiotny w imię (?) miłożci (?) ).
Są jeszcze takie, którym trzeba czasu żeby sie w tym…rozsmakować. Chodzi mi o samą miłożć francuską. Jeżli to polubisz, nie jest powiedziane, ze z czasem nie zaakceptujesz finiszu w ustach.
Grunt- to chcieć tego, a nie zmuszać sie w imię niewiadomo jakich pobudek.No to podnioslas mnie na duchu 😉 dzieki 😉
4 grudnia 2007 at 12:36[usunięto_link] 🙂 Ja nie moge sie przelamac. Nigdy nawet za bardzo nie dotknelam spermy. Ona kojarzy mi sie ze smarkami…blehhh.
CZY COS JEST ZE MNA NIE TAK??? 😕
nie chodzi o to z czym sie kojarzy, a z czym nie. nie chodzi też o to jak smakuje. nie chcesz, to nie rób. nic nie jest z tobą „nie tak”.
nigdy za tym nie przepadałam, ale kiedyż to robiłam. nie to, żebym żałowała. ale po prostu dojrzałam do tego, że jeżli czegoż nie lubię, to tego nie zrobię (może ewentualnie żeby się przekonać, czy faktycznie nie lubię, jeżli tego jeszcze nie robiłam-wyjątek). wiem, że mojemu facetowi tego brakuje, ale cóż… jak sam powiedział: wie, że tego nie lubię, więc woli ze mną robić rzeczy, które oboje lubimy, czy mamy na nie ochotę. wtedy i czerpanie i dawanie radochy daje jeszcze większą radochę 😉
4 grudnia 2007 at 20:47[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Nie mogłam się przez to od niego odessac 😉
😀 😀 😀
aż tak działa ❓a no działa działa 😀
a co do reszty wypowiedzi to się absolutnie zgadzam. jeżeli nie ma się na coż ochoty i sie czegos nie lubi, to się absolutnie nie powinno tego robić. seks ma być przyjemnożcią dla obojga partnerów, a nie jest jak jedno z nich się do czegoż zmusza. ja też mam wiele rzeczy, które na mnie źle działają i nigdy bym ich nawet nie spróbowała.
5 grudnia 2007 at 23:01Zgadzam się z tygryskiem – nie chodzi o to jak smakuje. Podejrzewam, że chociażbyżmy przez tydzień karmiły faceta ananasem z miodem to – pomijając fakt, że padł by na takiej diecie – i tak żaden rarytas by z tego nie powstał. Niektórzy połkają inni w ogóle nie mogą się przełamać aby chociaż na chwilkę dotknąć ustami penisa. Nie ma w tym nic dziwnego. Btw. zazwyczaj z czasem przychodzi przekonanie, że nie taki diabeł straszny 🙂
6 grudnia 2007 at 12:44No dobra! Wiec naczytalam sie waszych postow na temat spermy i powiedzialam:musze sprobowac! I zrobilam to! Ale nie polknelam,szybko wyplulam zanim zdazylam poczuc jakikolwiek smak. Po wszystkim pobieglam umyc zeby i wyplukac usta.
Moj facet sie ucieszyl ale mi narazie starczy wrazen. Pasuje 😕
6 grudnia 2007 at 13:59ehh tak czytam Wasze odpowiedzi i zazdroszcze tym, które się przemogły i mogą.. osobiżcie bardzo lubię miłożć oralną i sprawianie w ten sposób przyjemnożci mojemu nmężczyźnie ale ten zpach i smak choćby odrobiny spermy totalnie mnie odrzuca… 🙁 a to jego fantazja.. źle się z tym czuję, nie mogąc spełnić jego oczekiwań.. niby rozumie, że nie chcę, no ale……
6 grudnia 2007 at 20:21hmm.. może to głupie co napisze.. ale o jakim wy zapachu mówicie?? ja żadnego zapachu nie czułam… 😆
➡ umyjcie Faceta najpierw ( dobra gra wstępna) i do dzieła, nie chodzi tu, że któryż z Panów się nie myje.. ale sama przyjemnożć mycia 😛 i macie pewnożć 100% czystożci 😀 hehe
10 grudnia 2007 at 12:19ja na przykład nie z zapachem mam problemy. mi chodzi o fakt znajdowania się „jego” w moich ustach. mam wrażenie, że… się uduszę… wiem, to głupie. ale ja nawet większym kawałkiem kanapki potrafię się zadławić, o własnej żlinie nie mówiąc… mam wąski przełyk, z powodu alergii zawsze lekko opuchnięte migdałki i często zatkane zatoki. nie chcę się tu chwalić facetem, ale on nie ma najmniejszego przyrodzenia… z tego powodu seks oralny jest dla mnie męczący.
spodziewałybyżcie się takiego powodu awersji?
-
AutorOdp.