- AutorOdp.
- 29 maja 2009 at 11:31
Idę z chłopakiem na żlub, on już sobie kupił koszulę – jasnoniebieską.
czy ja powinnam się ubrać pod kolor jego koszuli? 🙄
jakoż to zaakcentować, czy to w ogóle ważne?
nie chce się ubierać na niebiesko.. a wiem, że wiele par tak włażnie robi.29 maja 2009 at 14:32jak dla mnie nie jst to ważne jak chłopak jest ubrany,ja bym sie ubrała tak jak mi pasuje i w czym sie dobrze czuje i w jakim kolorze 😉
29 maja 2009 at 19:01nie musisz. jeżeli chcesz jakoż 'wpasować’ się do ubioru twojego chłopaka, to możesz np. do czarnej sukienki założyć jakież niebieskie dodatki. 🙂
29 maja 2009 at 19:53U mnie jest zupełnie odwrotnie. Gdy idziemy na jakąż imprezę, to mój facet dopasowuje swój strój do mojego. A raczej ja mu dopasowuję, bo on się takimi rzeczami nie przejmuje. A ja lubię komponować się ze swoim facetem, szczególnie na weselu. Niedługo np idziemy na wesele i oboje będziemy cali na czarno z wyjątkiem jego zielonego krawata i moich zielonych paznokci u stóp oraz akcentu we włosach – również zielonego.
30 maja 2009 at 14:55@Józia wrote:
U mnie jest zupełnie odwrotnie. Gdy idziemy na jakąż imprezę, to mój facet dopasowuje swój strój do mojego. A raczej ja mu dopasowuję, bo on się takimi rzeczami nie przejmuje. A ja lubię komponować się ze swoim facetem, szczególnie na weselu. Niedługo np idziemy na wesele i oboje będziemy cali na czarno z wyjątkiem jego zielonego krawata i moich zielonych paznokci u stóp oraz akcentu we włosach – również zielonego.
niestety, mój chłopak mnie wyprzedził 😆 😆
też myżlę, że może po prostu dołączę dodatki w kolorze jego koszuli
4 czerwca 2009 at 11:09mam podobny problem, tylko bardziej skomplikowany.
ide na wesele za 2 tyg, tylko ze z chlopakiem, ktorego dosc niedawno poznalam, jeszcze nawet nie wiem w czym on idzie, a chcialam zalozyc czerwona sukienke i brazowe buty, a lbo czerwone.
trzeba by bylo dopasowac sie chociaz do koloru krawata, ale gorzej jak zalozy zielony albo niebieski i bedziemy sie gryzc.4 czerwca 2009 at 11:31ja mam takie rzeczy gleboko. a i tak zawsze jestesmy najladniejsza para:)
4 czerwca 2009 at 12:00[usunięto_link] wrote:
ja mam takie rzeczy gleboko. a i tak zawsze jestesmy najladniejsza para:)
generalnie to doszłam do wniosku że też będę miała to głęboko 😛
nie chce nic niebieskiego i już, nie lubię tego koloru na sobie, nie pasuje mi i mnie drażni 😕 wolę już żebyżmy nie byli „dopasowani” niż czuć się źle
wybrałam na żlub ołówkową spódnicę w kolorze karmelowym i czarną bluzeczkę koszulową z krótkim rękawkiem 😉 do tego szpilki oczywiżcie jakież tradycyjne, wygodne.
4 czerwca 2009 at 19:31[usunięto_link] wrote:
mam podobny problem, tylko bardziej skomplikowany.
ide na wesele za 2 tyg, tylko ze z chlopakiem, ktorego dosc niedawno poznalam, jeszcze nawet nie wiem w czym on idzie, a chcialam zalozyc czerwona sukienke i brazowe buty, a lbo czerwone.
trzeba by bylo dopasowac sie chociaz do koloru krawata, ale gorzej jak zalozy zielony albo niebieski i bedziemy sie gryzc.a czy to problem poprosić go, żeby założył czerwony? 🙂
4 czerwca 2009 at 21:46Nie wiem dlaczego,ale uważam,ze ubieranie sie pod kolor koszuli swojego partnera jest szczytem buractwa 😆 kto to wymyslił wogole? w życiu nie starałam sie dopasować do partnera,tylko ubierałam to,na co miałam ochotę 🙂 najwazniejsze,żeby mój strój ładnie sie komponował-do chłopaka pasuję bez zbędnego afiszowania się z kolorami 😉
5 czerwca 2009 at 06:19Warn… włażnie ja też nie wiem kto to wymyżlił, ale wiem, że wiele osób tak robi.
myżlę, że jak ktoż ubiera się w bardziej odważne kolory – czerwień, zieleń, pomarańcz, to powinien lekko zwrócić na to uwagę, w innych przypadkach chyba nie jest to konieczne.
5 czerwca 2009 at 07:16Mi też nie przyszło by do głowy aby ubierać się pod kolor męskiego krawatu czy koszuli 🙂
5 czerwca 2009 at 10:52[usunięto_link] wrote:
ja mam takie rzeczy gleboko. a i tak zawsze jestesmy najladniejsza para:)
Mam wrażenie, że obracasz się ludzi z głębokiej wsi i stąd to skrajne porównywanie się do innych.
Ja na gównianych potupajach, gdzie wżród ludzi z wystająca słoma z butów mogłabym zabłysnąć się po prostu nie pojawiam.
Błyszcze wżród eleganckich par i wraz z nimi 😉5 czerwca 2009 at 10:57dziewczyny….
czy zestaw spódnica ołówkowa plus bluzka koszulowa to obciach?
bo na pierwszy rzut oka bardzo mi się spodobało.. jednak poczytałam trochę opinii w necie i niektórzy sądzą, że jest w porządku, natomiast inni
że to wiocha, bo na wesele trzeba się ubrać wystawnie – tzn. w jakąż suknie balową 😯 w sukni balowej byłam na studniówce.dodam, że mój facet jest żwiadkiem, a ja będę obok.. 😕 nie chce nikomu zrobić siary, ale wydaje mi się, że lepiej będę wyglądać w takim zestawie niż w jakiejkolwiek sukience.
już sama nie wiem…… 🙄
5 czerwca 2009 at 11:09[usunięto_link] wrote:
dziewczyny….
czy zestaw spódnica ołówkowa plus bluzka koszulowa to obciach?
bo na pierwszy rzut oka bardzo mi się spodobało.. jednak poczytałam trochę opinii w necie i niektórzy sądzą, że jest w porządku, natomiast inni
że to wiocha, bo na wesele trzeba się ubrać wystawnie – tzn. w jakąż suknie balową 😯 w sukni balowej byłam na studniówce.dodam, że mój facet jest żwiadkiem, a ja będę obok.. 😕 nie chce nikomu zrobić siary, ale wydaje mi się, że lepiej będę wyglądać w takim zestawie niż w jakiejkolwiek sukience.
już sama nie wiem…… 🙄
siara jest pojscie na wesele w kiecy z gorsetem.
nie rozumiem jak mozna robic z siebie taka stara malutka…ja raz bylam na weselu w spodniach:)))
uwazam, ze jesli nie masz ochoty na sukienki, spodnica plus dobrze lezaca koszula to zestaw dobry na kazda okazje.
- AutorOdp.