- AutorOdp.
- 1 czerwca 2009 at 08:14
w dostarczeniu organizmowi niezbednych mineralow chyba jednak lezy caly szkopul ladnych wlosow, skory i paznokci. przekonalam sie o tym teraz, bo od ponad miesiaca zazywam specyfik, ktory sie nazywa hair okey. nie chcialo mi sie wierzyc, ze skrzyp polny i bialka serwatkowe moga pomoc moim wlosom. po miesiacu widze szalone efekty. dlatego juz nie bede podchodzic cynicznie, jak ktos mi bedzie sugerowal, bym zaczela od suplementacji, nie odzywek aplikowanych zewnetrznie.
4 czerwca 2009 at 08:02Nie wiedziałam o tym cynku. Muszę spróbować bo włoski też mam jak sianko 🙁
4 czerwca 2009 at 18:23Wiem, że kosmetyki Wella SP są dobre i nadają włosom gładkożci i połysku. Ja mam niestety podobny problem, mam bardzo długie jasne włosy, nie farbowane a pomimo tego miewałam często takie siano. Dobra jest maska do włosów HennaWax.
18 czerwca 2009 at 08:21Przede wszystkim nie myj głowy zbyt gorącą wodą. Najlepiej jeżli jest to woda ciepła, a nawet letnia. Używaj odżywek odbudowujących, po spłukaniu polej włosy zimną wodą, zwłaszcza końcówki. Używaj szamponów regenerujących, odbudowujących, Twoje włosy będą lżniące i grubsze;)
18 czerwca 2009 at 12:04Musisz w odpowiedni sposób zaczac je traktowac. Moze zacznij używac szamponów nawilzajacych albo takich które zapobiegaja sie tworzeniu siana na głowie a podkreslaja ich piekno.Ja przez dłuzszy czas uzywałam odzywek do kreconych włosów Nivea zeby tak bardzo mi sie nie puszyły.
21 czerwca 2009 at 17:01tez mialam takie wloski do nie dawna… szczescie ze mialam dlugie prawie do pasa poprostu je skrocilam najlepiej zadbac tez o wlos od wewnatrz polecam skrzypowite i odzywki dostepne w sklepach fryzjerskich
21 czerwca 2009 at 20:52ola57777, jak sie sprawdziły te kosmetyki nivea? ja sobie chcę kupić te do prostowania włosów, bo też mam takie siano, a prostownica strasznie mi niszczy włosy….
3 lipca 2009 at 12:40[usunięto_link] wrote:
ola57777, jak sie sprawdziły te kosmetyki nivea? ja sobie chcę kupić te do prostowania włosów, bo też mam takie siano, a prostownica strasznie mi niszczy włosy….
U mnie bardzo sie sprawdza ta odzywka.Szczegolnie do włosów kreconych.Ale kiedy chce zaszalec i rozprostowac moje loczki to uzywam balsamu prostujacego.Fajnie sie układaja i do tego nie pusza.
21 lipca 2009 at 12:43dzięki, brzmi fajnie 🙂 mam nadzieję, że efekt będzie taki, jak w reklamie 🙂
faktycznie jest taki efekt, ze już prostownicy nie potrzebujesz?24 lipca 2009 at 13:15Fajne są zabiegi nawilżające do włosów – głęboko regenerują włosy, domykaja ich łuski, dzięki czemu przesuszone kosmki stają się gładkie i lżniące;) Czasami jednak problem zaczyna się już w cebulce – tu lepiej jest stosowac suplementy diety przeznaczone do pielęgnacji włosów. Polecane preparaty to te zawierające w swoim składzie witaminę B5, PP;) DObrze działa również mezoterapia – ta najlepiej sprawdza się, kiedy problemem jest nadmierne łysienie o różnym podłożu
25 lipca 2009 at 21:08sprubój używać jedwabiu,powinien pomóc:)
28 lipca 2009 at 11:26jedwab to wydaje mi sie, ze na końcówki jest? boje się, ze jak na całe włosy posmaruje to będą przetłuszczone 😕
6 sierpnia 2009 at 12:47Zdecydowanie musisz pomyżleć, by je natłużcić. Masz widać wysuszone włosy. Genialna do tego jest Oliwa z Oliwek (tak ta kuchenna). Sposób sprawdzony, nie tylko w przypadku włosów ale i wysuszonej skóry. Generalnie sporo o pielęgnacji włosów możesz prezeczytać np. [usunięto_link]
7 sierpnia 2009 at 13:43nie, no może nie natłużcić;) Jezeli użyjesz jedwab na całą długożć włosów to nie przetłużcisz włosów, Fakty, faktem nieco intensywniej nalezy wsmarowac do w końcówki włosów – w tym miejscy są bardzo suche, zniszczone i rozdwajające się, więc jedwab powinien poradzić sobie z tymi problemami;) Jezeli boisz się odżywki zastosuj maskę zawierającą w swoim składzie proteiny jedwabiu
20 sierpnia 2009 at 09:49Wstaję dożć żlamazarnie, a na dodatek pierwszą rzeczą jaka mnie wita w najbliższym otoczeniu są włosy, które przez noc ułożyły się na poduszce w fantazyjny wzorek. Dzień dobry. 😡
W łazience nie jest o wiele weselej “ kiedy chcę umyć ręce, okazuje się, że włosy żwietnie czują się również na mydle. Nie mówiąc o wannie. A zwłaszcza odpływie, co mnie samą zaczyna powoli brzydzić, a co dopiero resztę domowników w postaci aktualnego narzeczonego oraz współlokatora.
Włosy sypią się obficie również do zlewu, kiedy próbuję uczesać się przed lustrem, żeby móc pokazać się ludziom bez specjalnego wstydu. Kiedy spoglądam w dół i widzę usypaną malowniczo kupkę, coż we mnie pęka i postanawiam: dosyć. Od dziż rozpoczyna się walka z rozsiewanymi wszędzie włosami, bo jest to zupełnie, ale to zupełnie nie do wytrzymania.
Tylko jak się za to, kurcze blade, zabrać? - AutorOdp.