- AutorOdp.
- 7 lipca 2009 at 09:32
Kochane
Moja siostrzenica włażnie ząbkuje. Chcemy jakoż jej ulżyc. Szukałam w Internecie i szukałam, aż znalazłam artykuł „Niespokojny maluszek” na [usunięto_link]. Polecają tam Viburcol N, ale ja tam wolę poznac Wasze opinie, może znacie ten lek…
22 października 2009 at 12:14[usunięto_link] wrote:
Kochane
Moja siostrzenica włażnie ząbkuje. Chcemy jakoż jej ulżyc. Szukałam w Internecie i szukałam, aż znalazłam artykuł „Niespokojny maluszek” na [usunięto_link]. Polecają tam Viburcol N, ale ja tam wolę poznac Wasze opinie, może znacie ten lek…
Jeżeli dziecko jest rozdrażnione to może herbatki uspokajające ża specjalne dla maluszków no a na dziąsełka żel łagodzący lepiej małym dzieciom nie podawać żadnych leków
31 października 2009 at 19:53Viburcol N używa moja siostra, młoda mama, bała się podawać tabletki i postawiła na homeopatię. Piotruż jest spokojniejszy, po usmiechu widać że czopki dały radę Polecam w imieniu siostry 🙂
20 listopada 2009 at 10:07najlepszy sposób to skórka razowego chleba, ale przy naprawdę dużych bolesnożciach żeby maluszek sie nie męczył podaję jeden czopek viburcol, pomaga
26 listopada 2009 at 12:40Mój mały ząbkowanie przechodził raczej łagodnie, co nie oznacza, że nie było kilku dni kiedy wrzeszczał, marudził i ogólnie nic mu nie pasowało. Wtedy do buzi wkładał albo gryzaczek, albo też dawałam mu skórkę od chleba (przedmówczyni też o tym wspominała 🙂 ).
Jeżeli jednak ból mu dawał się we znaki, to aplikowałam mu czopek i po kłopocie. Viburcol działa dosyć długo i jest bezpieczny, co przedkłada się na wielki plus w jego stosowaniu.7 grudnia 2009 at 21:29bardzo fajny artykuł 🙂 zauważyłam, że jest ich na akademii więcej, fajna stronka, dodałam do ulubionych 🙂
31 grudnia 2009 at 18:37Moja znajoma bardzo sobie chwali Viburcol jej córeczka w miarę szybko sie uspokaja. Ja osobiżcie go nie stosowałam ale na pewno zrobiłabym to gdyby było potrzebne
4 stycznia 2010 at 18:33u nas nie działał, do tej pory leży niedokończone opakowanie….
6 stycznia 2010 at 18:30niestety nie 😕 czytałam, ze to dosć ważne, żeby dziecko tego nauczyć, ale jakos nam nie idzie, myżle, ze to przez to, ze mały uwielbia zjadać paste ze szczoteczki 😕
ostatnio zabieram go ze sobą do łazienki z nadzieją, że podpatrzy o co chodzi 😉9 stycznia 2010 at 19:09Hmm jak to ze wszystkim na każdego coż innego działa. Słyszałam dużo dobrych opinii o Viburcolu mój Kubuż ma już 3.5 lat więc ząbkowanie i kolki mamy za sobą i przetrwane. Co do płukania to Kubuż przez jakiż czas przy myciu zębów połykał wodę niestety ale teraz już spokojnie płucze i nawet chętnie. Ale te pasty dla maluszków raczej są bezpieczne nawet gdyby połknęły???
14 stycznia 2010 at 17:59No teoretycznie powinny być bezpieczne – wszak są produkowane tylko dla dzieci. Jednak z drugiej strony każdy lekarz powie, że maluszek musi szczotkować ząbki pod nadzorem dorosłego, a więc istnieje jakież ryzyko (zadławienie się szczoteczką – odruchy wymiotne, spałaszowanie tubki smakowej pasty do zębów etc.). Ja pamiętam, jak byłam dzieckiem, a było to juz daaaawno temu, to jadłam pastę, a przecież wtedy nie było past dla dzieci, a te które były dostępne dalekie były od ideału. Nieraz zjadłam pastę i nic mi nie było 😀
A przy ząbkowaniu to rzeczywiżcie można zastosować wczeżniej już wspomniany viburcol, ponieważ jest bardzo łagodny, a jednoczeżnie skutecznie walczy z bólem u maluszka.
14 stycznia 2010 at 21:19No jak nie zjadać takiej pasty jak te dla dzieci są takie smakowicie pachnące 🙂 Ja jak była mała to namiętnie jadłam chlorchinaldin (tabletki na gardł, nie wiem czy tak to się pisze) bo był słodki.
Można w sieci znaleźć też jak masować dziąsła maluszkowi bezpożrednio używając nakładki silikonowej na palec lub przez skórę buzi.
U nas akurat viburcol zadziałał, stosowałam go gdy pojawiał się stan podgorączkowy przy ząbkowaniu.15 stycznia 2010 at 08:30klaudia dla mnie jest tak oczywiste że trzeba z dzieckiem myć zęby z tych względów o jakich pisałaż że nawet o tym nie wspominałam. A o bezpieczeństwie pomyżlałam że jak połknie taką pastę to nie będzie miał nie wiem przesadnie mówiąc zatrucia.
A wa jaki inny sposób radzicie sobie z ząbkowaniem u dzieci oprócz podawania czopków viburcol???15 stycznia 2010 at 18:53ząbkowanie to koszmarek każdej mamy, moje maleństwo każdy ząbek opłakało, ale jak juz pisałam viburcol dał radę 😀 – napewno będę starac się żeby dziecko od początku pamiętało o obowiązku mycia zębów – wierzcie mi dziewczyny – a mówi wam to osoba która miała wczoraj kanałówke 🙂 – że warto zadbać żeby później nie trzeba było wydawać 500 stówek !!! za ząbka…
18 stycznia 2010 at 15:29O dziękuję bardzo za leczenie kanałowe choć nie wiem czy mnie nie czeka. Bo nie najlepszy dentysta u którego byłam kiedyż zaplombował mi wszystkie ósemki i teraz do niczego się nie nadają ale zwlekam z wizytą u dentysty. A moje dziecko po pierwsze przeszło ząbkowanie i nie potrzebujemy viburcolu choć dobrze wiedzieć na przyszłożć a po drugie czasami jak ja zapomnę to on mi przypomni o myciu zębów.
- AutorOdp.