- AutorOdp.
- 12 października 2007 at 11:59
Wiem, ze nie powinnam ale jakos mnie podkusilo i weszlam na gg mojego faceta, jest niemcem a gg zainstalowal zeby ze mna rozmawiac jak sie nie widzimy bo ja ciagle mieszkam w polsce a do niemiec przyjezdzam tylko do pracy, planuje z reszta tu studiowac. Ale nie o tym rzecz. weszlam na gg a tam kilka osob wiecej na liscie. mysle poczytam o czym z polakami pisze. poznal pewna kobiete ktora przez przypadek do niego npisala, numer jej sie pomylil i tak sie zaczelo. calkiem fajnie sobie rozmawiaja , po angielsku. ale doszlo miedzy nimi do czegos wiecej. sex przez internet, z niedobrze mi sie robilo jak to czytalam.. pytala sie czy gdyby sie terz spotkali poszedlby z nia do lozka. powiedzial „teraz tak„ . potem ze ma dziewczyne(mnie), jestem wazna, zalezy mu na mnie, ma nadzieje ze to ta mlosc na cale zycie, a potem robili to znowu. napisal ze ze mna by nie mogl bo jestem NIESMIALA!! mogl spytac. ona ma meza, ktory jest kierowca i tez czesto go w domu ne ma. i tak sie zabawial.. cholera.. jestesmy niedlugo razem i boje sie ze moze byc tylko gorzej, bo jeszcze z rok potrwa ze nei bedziemy sie ciagle widzieli, tylko jak przyjade, on ma mnie z reszta na poczatku roku tez odwiedzic. nie wiem zupelnie co zrobic. wiem jakie uczucia mu towarzyszyly, z moim bylym chlopakiem probowalismy tego ajk sie dlugonei widzielismy, ale to byl moj chlopak a nie jakis obcy fcet. co ja mam o tym myslec??chce mi sie plakac, co ja mam mu powiedziec? zostawic to tak? chyba nie moge.. boje sie.. nie chcialam zeby tak bylo.. po jednym takim ich numerku pisal ze mna.. a mi bylo wtedy smutno ze sie nie widzimy i musialam sama w domu siedziec, ale ZMECZONY BYL…prosze poradzcie mi cos 🙁
ps przepraszm ze nie uzywam polskich znakow, ale jestem za granica i nie mam polskiej klawiatury..12 października 2007 at 14:00Ja bym to potraktowala jako zdrade, tym bardziej ze masz namaclane dowody, ale jak znam zycie to facet powie ze to nic takiego, tylko taka zabawa i ze nie chcial cie ranic ble ble ble. A z drugiej strony te laski tez sa niezle wiedzac ze pakuja sie w takie zabawy z zajetymi facetami 👿
12 października 2007 at 14:09z zajetymi, ona tez jest zajeta, dltego myslalam zeby najpierw jej napisac ze wiem.. tak powie zr to nic takiego.. a ja glupia bede chciala rtowac nasz zwiazekk… czy to ma w ogole sens? czy mozna zyc z taka zdrada? w zasadzie nie jest ona straszna, ale jest i w zasadzie on mi nic nie powiedzial…wiec glupo mi tak ze ja czytalam jego wlasciwie prywatne wiadomosci..
12 października 2007 at 14:23o fuj… jak bym wykryła że mój facet takie coż robi przez neta… to nie wiedziałabym czy mam płakać czy sie żmiać.. ;/
nie no ja bym go sobie wzięła na poważna rozmowę… albo przez GG zapytał… jak tam znajoma od seksu czy w ciąży już jest.. i zaczęła sie żmiać.. 😆12 października 2007 at 14:23mysle ze wiele tu zalezy od tego jakie ty masz podejscie do tego typu spraw. Ja na pewno bym babe dopadla, zjechala, mojego tez rowno, ale ze go cholernie kocham pewnie bym byla w stanie wybaczyc ale nigdy zapomniec i strach ze to sie bedzie powtarzac, to chyba trudne.
12 października 2007 at 14:27najpioerw do niego czy do niej??nie wiem z kim najpierw roymawiac..
12 października 2007 at 14:29najpierw chyba z nim zobaczysz co powie.. potem do niej… bynajmniej ja tak kiedyż rozwiązałam sprawę…najpierw z moim rozmawiałam.. potem dorwałam numer do panny i rozmawiałam z nią… ja trafiłam na uczciwa pannę.. bo różne są panny.. kiedy sie spotkałam z G to mi powiedział to samo co ona..
13 października 2007 at 09:28z jednej strony lepiej byloby najpierw porozmawiac z nia, ciekawe co ona by powiedziala, mialabys przewage w rozmowie z nim. Z drugiej strony uczciwiej byloby najpierw porozmawiac z nim. ale ci doradzilam, kurcze 🙄
13 października 2007 at 09:30rozmawialam z nim.. same typowo meskie tlumaczenia.. czuje sie troche zle, jakoby odrzucona i po prstu zdradzona, ale mysle ze to przetrwam.. ze dam mu szanse, w koncu to milosc.. najwyzej bede cierpiala przez jakis czas… niewiele strace dajac szanse, a moge zyskac.. mam nadzieje. dziekuje wam za rady..trzymajcie kciuki za mnie.. bo mi ciagle to chodzi p glowie.. musze jeszcze z nia porozmawiac 🙂 to bedzie ciekawsze bo bede mogla po polsku rozmawiac 🙂
13 października 2007 at 16:09Dobrze ze dałaż mu szanse 🙂
Jeżli Cię kocha to na pewno zrozumie swój błąd i wiecej tak nie postąpi. Faceci tacy są szukaja sobie glupich rozrywek bo im sie nudzi. Nie rozumieja, że w ten sposob mogą ranic bliskie im osoby.
A Ty przecież jestes mu bliska. Sam to napisał do tej kobiety….14 października 2007 at 08:06powiem tak: to niewazne czy to zdrada czy nie.
chodzi raczej o cos innego: ile warty jest koles, ktory zabawia sie uprawianiem wirtualnego seksu z obca babka? moim zdaniem nic. idiota i tyle. a ja jakos srednio bym chciala, zebym idiota byl moim facetem…tewgo nalezy sie wystrzegac.
14 października 2007 at 08:57Parvati ma trochę racji, bo niby co go może usprawiedliwić? Albo jest się w związku i nie zdradza się, albo nie. Tutaj nie ma połowicznego rozwiązania. A typowo męskie tłumaczenia wg mnie to tylko dowód na to, że wcale niewinny nie jest.
14 października 2007 at 14:20Z pewnożcia dobrze nie postapił…. Ale czy każdy zawsze robi wsztstko tak jak się powinno? Z resztą chyba to co zrobił nie jest jeszcze jakąż wielką katastrofą. Chociaż niewątpliwie zranił tym swoją dziewczynę. Ale każdy popełnia błędy…. Myżlę, że zasłużył na druga szansę…. Jeżli zrozumiał swój błąd i kocha agulllkę to więcej tego nie powtórzy
14 października 2007 at 14:52Jeżli ona potrafi p****żć nad tym do porządku dziennego to jak najbardziej powinna dac mu szansę, ja wiem, że bym nie umiała:/
15 października 2007 at 07:40Nie wiem dlaczego chce mu to wybaczyc. Kazdego dnia czuje jego milosc, chce wierzyc ze zrozumial, obiecal ze wiecej tak nie zrobi, bo nie chce mnie ranic. tlumaczyl sie itd. moze to tylko glupia milosc. ale uwazam ze szanse moge dac. sa momenty, ze slowa ktore on pisal, badz ona wracaja do mnie i to bardzo mocno, nie moge opanowac smutku wtedy. wiem ze jeszcze troche potrwa zanim pomysle ze nie mam sie cego obawiac, zanim zaufam. ale doszlam do wniosku ze fakt faceci sa rozni, jak dzieci i moze przez to doswiadczenie on naprawde zrozumie ze zle zrobil, moze w koncu zrozumie ze moze mnie stracic. a ja nie mam sie czego bac, bo przeciez ten bol juz poznalam. moze jedynie sie powtorzyc, a wtedy bede miala pewnosc, ze nie warto z nim byc. Ale gdy on nic takiego wiecej nie zrobi, bede po prostu szczesliwa. Zle zrobil, ale czy ja dobrze zrobilam czytajac to? nie powinno sie tak robic. w tym wypadku oboje troche nadwyrezylismy zaufsnie do siebie. ale przeciez sie kochamy… mam nadzieje ze tak pozostanie..
- AutorOdp.