anastacia123

Twoje odp. na forum:

  • Autor
    Odp.
  • W odpowiedzi: mó facet mnie olewa
    anastacia123
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    „głowa boli, oko, zab, nos, kostka” skąd ja to znam??
    popieram i podpisuje się pod wami…
    MAM CAŁKIEM PODOBNĄ SYTUACJĘ DO WAS DZIEWCZYNY
    i z różnicą wieku i z sytuacją.. niestety.. i mam już wszystkiego dożć!!

    W odpowiedzi: Problemy z zaufaniem i ze związkiem :(
    anastacia123
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 2
    • Początkujący

    A wiesz co ja Ci powiem?

    Kiedy to czytałam to czężciowo tak gdybym widziała swoją sytuację…
    Ja jestem z chłopakiem ponad 1,5 roku i mam ten problem co ty jeżli chodzi o brak zaufania, a on również ma pretesje do mnie, że mu nie ufam. Szkoda, że te ich puste mózgi nie rozumieją, że sami do tego doprowadzili.

    Jeżli pozwolisz podzielę się z Tobą moją własna sytuacją, jeżli natomiast nie jestes zainteresowania możesz ominąć tą dłuższą wypowiedź 🙂

    Kiedy poznaliżmy się również oboje byliżmy po roztaniu z osobami i nie chcieliżmy mieć nikogo, moje roztanie z byłym chłopakiem nie bolało bo sama zakończyłam gdyż uczucie się po długim czasie wypaliło, natomiast on swoje roztanie z dziewczyną znosił ciężko. Na poczatku naszego spotykania się, spotkał się z nią ( o jednym razie tylko wiem ) przyznał się wtedy kiedy, zajrzyłam „przypadkowo” jak czytał od niej smsa o treżci ” misiu..” to był początek naszego związku i początek skończenia z zaufaniem. W przeszłożci był strasznym babiarzem, miał pełno lasek, krótkie związki, (tylko raz w życiu, pare lat temu był z laska pare lat ale to nie ta co z nią sie roztał przede mna). Początki nasze były trudne gdyż uważał, że wszystkie kobiety są złe, że zdradzają itp. kiedy w końcu przekonałam go do siebie w 100% był mnie już bardzo pewny, wtedy zaczęły wychodzić inne jeog kłamstwa(malutkie ale bolały), jednakże, jego słowa, czyny, oraz zapewnianie o wielkiej miłożci o tym, że nigdy nikogo tak nie kochał, że jestem jedyna wyjątkowa, chce ze mną spędzić życie, przybliżały mnie do niego mimo niefunożci i kłamstw. Oczywiżcie nasze życie jest wspaniałe nie mogę narzekać bo początki, cały pierwszy rok był przecudowny, jednakże pare razy wykryłam jak flirtował na czatach, poznawał jakież osoby, bolało a mało tego, wypierał się, więc bolało jeszcze bardziej. Wiele razy mówił mi o żlubie (tzn. ze chciałby ze mna ) czy czasem w zartach coż o dziecku, ale dla mnie to jest parodia mówić o żlubie a za miesiąc flirtować z kimż przez nawet głupi internet (wydaje się niegroźne? ale nieprawda!)Chciałam skończyć powiedziałam, że to koniec(powiedziałąm mu tak tylko dlatego bo wiedziałam, że i tak będzie prosił o szanse) dałam ją, powiedział, że więcej mnie już nie skrzywdzi. Od tego czasu mineło 5 miesięcy a ja zachowuje sie jak dedektyw, tzn. główkuje się czy nie robi mi wałów, czy jest uczciwy, czy nie kręći czegoż bo obiecałam mu, że jedno kłamstwo więcej i się zegnamy na zawsze.

    Widzisz bardzo trudno jest ufać, i dziewczyno mam to co Ty…
    jestem z nim.. bo go kocham ale tak naprawdę ja się boję tej miłożci
    i zarówno tak jak Ciebie tak jak i mnie zaczyna mnie to męczyć..
    Często reflekcjonuję i do niczego nie dochodzę.
    Nie potrafię sobie z tym poradzić.
    Jeżli ja nie potrafię sobie poradzić to niestety Tobie chyba żadnej mądrej rady również nie mogę dać.
    Tzn. powiem tak: jeżli mam patrzeć na tą sytuację ROZUMEM: powinnaż i Ty skończyć z nim i ja z moim
    ALE my patrzymy SERCEM..
    Czasem myżlę, że lepiej odejżć i póki jest się JESZCZE młodym, znaleźć swój cel.

    Opisałam tutaj swoją sytuację, żebyż wiedziała, że ja naprawdę mogę Cię zrozumieć i doskonale wiem,że słowa innych ludzi, którzy radzą skończyć, są niesłyszalne dla serca, niestety.

    Myżlę, że jedyne co możesz zrobić to żyj swoim życiem, pokarz mu, że nie tylko wokół jego kręci się żwiat, że masz sporo innych zajęć, zaskocz go czymż, jakimż nowym zainteresowaniem, dzięki temu sama będziesz jeszcze BARDZIEJ dla niego ciekawsza a może to aby trochę sprawi, że on poczuje się słabszy, niemocny już, będzie się martwił, iż o Ciebie ktoż może zabiegać a może wtedy będzie już bardziej się trzymał prawdomównożci aby się nawet troszeczkę NIE NARAZIĆ jak kiedyż.

    Napisz czasem jak się układa i czy natknełaż się na kolejne kłamstwa
    3mam mocno za Ciebie kciuki!!
    Buziaki:)

Przewiń na górę