-
Odp.
-
Ja posiadam lady comp od ponad roku i to była najlapsza inwestycja w moim zyciu. Po pierwsze mega ochota na seks ( która biorąc tabletki znacznie spadła) no i przede wszystkim bezpieczeństwo, bo skutecznożć taka jak przy tabletkach ale nie szkodzi zdrowiu.
Jakby ktoż był zainteresowany to chętnie odpowiem na pytania bo wiem że w Polsce to jednak dopiero nowożć, i mało kto wie o tych sprytnych urządzonkach 😆To są takie urządzonka do wyznaczania dni płodnych i niepłodnych u kobiety i robią to ze skutecznożcią 99,3% ( jak żrodki hormonalne).
najlepiej wpisać w wyszukiwarkę lady comp i poczytać.
Na stronie producenta jest wiele informacji ale polecam amerykańskie fora bo tam jest to o wiele bardziej popularne no i są obiektywne opinie.popraw mnie jesli sie myle:
wydaje na urzadzenie ok. 2000zl, a ono mi powie kiedy mam dni plodne lub nie. i jak mam dni plodne i mam ochote na ucieche cielesna to lece do apteki np. po gumki?[usunięto_link] wrote:
To są takie urządzonka do wyznaczania dni płodnych i niepłodnych u kobiety i robią to ze skutecznożcią 99,3% ( jak żrodki hormonalne)
środki hormonalne nie wyznaczają dni płodnych xD
A już poważnie mówiąc, jeżli chodzi o wyliczanie dni, to ja podziękuję – rosyjska ruletka mnie nie kręci.
hmm to nie jest rosyjska luretka z porównaniem do tabletak chodziło mi tylko o to że ma taką samą skutecznożć.
A więc jest skuteczny tak jak żrodki hormonalne. Na to jest wiele badań a pozatym to urządzenie jest na żwiecie od ponad 24 lat tylko do Polski jak zwykle wszystko przychodzi z wielkim opóźnieniem.
co do gumek to tak stosuje je ale tylko 8 dni w ciągu całego cyklu więc niewiele.
A przynajmiej codziennie nie muszę łykać hormonówJa również podziękuję. Nie wiem po co w ogóle reklamujesz coż takiego 🙂 i to w taki kiepski sposób :). Nie potrzeba nam takich gadżetów do bezpiecznego saksu.. (mamy inne 😉 )
Spoko jak tylko mówię że coż takiego istnieje bo nie każdy może albo chce brać hormony.
hehe a jakie macie inne gadżety do bezpiecznego seksu może ja się wyedukuję trochę:P
Paulina nie masz szans na tym forum. Za chwile okrzykną Cię dewotką namawiającą do naturalnych metod. Tabeletki są the best. Łykasz i masz spokój, zero konsekewncji. Mierzenie temperatury?? Eee to dla katolickich psycholi. Chcesz być fajna i mieć spokój – bierz tabletki.
A ja powiem tak – fajnie, że wymyżlono urządzonko, które pozwala ze skutecznożcią zbliżoną do tej, ktorą dostajemy od żrodków hormonalnych kontrolować zaciążanie. Jest trochę mniej wygodne, ale za to pozwala zaprzyjaźnić się z naturalnym trybem organizmu. Zresztą chyba powoli pojawia się w cywilizowanym żwiecie tendencja do metod organism-friendly.
i jak mam dni plodne i mam ochote na ucieche cielesna to lece do apteki np. po gumki?
– ja nigdzie nie latam, mamy zapas 😆
wiecie ja kiedyż sama tak myżlałam, że tabletki są najlepsze i pewnie dla niektórych tak sama je brałam kupę lat ale przyszedł czas gdy niestety pojawiły się problemy z wątrobą no i co tu dużo mówić tabsy zakazane do końca życia.
Więc nie jestem dewotką bo nawet nie chodzę do kożcioła a napisałam bo wiem że jest wiele kobiet które tabsów niechce bądź tak jak ja juz nie może brać.
A co do wygody wiecie pomiar temperatury to rano tylko 40 sekund i to pod językiem więc wcale duzo zachodu nie wymaga i automatycznie żwieci mi sie lampka która pokazuje: zielona – dni niepłodne, czerwona dni płodne więc wiele zachodu nie ma.
Ale każdy stosuje to co mu odpowiada.
Wogóle wiecie dla kobiet które nie mogą brać hormonów wielkiej alternatywy nie ma i to jest przykre.
Tyle tylko,żeby wyznaczyć sobie dni płdne i niepłodne nie trzeba kupować wcale za tyle kasy żadnego urządzonka-tylko powyliczać to samemu na podstawie kalendarzyka małżeńskiego-zresztą Hardman niech sie lepiej o tym wypowie 😆
Czyli to urzadzonko to nic więcej jka tylko kalendarzyk małżeński w wersjii elektronicznej dla tych,którzy ni eumieją policzyć sobi etego sami?!
hmm wiesz ja bym się nie odwazyła stosować kalendarzyka bo jego skutecznożć to 80 %
Jak coż to już bardziej NPR bo on jest dożć skuteczny ale wymaga jednak wysiłku bo trzeba sobie rysować wykresy badać szyjkę macicy no i żluz. Jak dla mnie za subiektywne sa te rzeczy bo nie wiem kiedy sluz jest mokry a kiedy tylko wilgotny bałabym się cały czas że coż zinterpretowałam nie tak.
Dlatego kupiłam to żeby mieć pewnożć i fakt może troche z lenistwa żeby nie musieć samemu za bardzo w to ingerować i samemu interpretować
Uważam, że masz sporą rację. Tabletki to co prawda niesamowita rzecz aczkolwiek miałam z ich powodu wiele nie przyjemnożci np sennożć. Oraz nie miałam ochoty na seks a w końcu po to je brałam żeby go uprawiać bez limitów. Przez te zachwiania w moim organiźmie niemal mój związek się rozpadł. Naszczężcie to było dawno.
Narazie obliczam sobie wg. normalnego kalendarzyka no i wytrysk na zew. Znając biologię prawda jest taka, że aż tak łątwo to nie da się zajżć w ciążę. W naturze jednak zdarza się wszystko, więc ryzykuję.
Gumki mnie nie satysfakcjonują. Nic przez nie nie czuję, trzeba co chwile sprawdzać czy jest wszystko ok, a i tak mogą pęknąć. O obtarciach już nie mówię!Szczerze to nie chce mi się czytać tego wszystkiego co pisze na oficjalnej stronie. Możesz pokrótce powiedzieć na jakiej zasadzie to działa? Pytam z ciekawożći b nie sądzę żebym znalazła tyle pieniędzy żeby to kupić. :):)
to działa na zasadzie takiej ze urządzenie ma ogromną baze danym milion cykli przeróżnych kobiet i na podstawie pomiaru temperatury ( codziennie rano przed wstaniem z łóżka pod językiem) urządzenie porównując mój cykl, temperaturę z tą swoją ogromną bazą wyznacza dni płodne i niepłodne ( lampka czerwona- płodne lub zielona -niepłodne).
Mnie przekonało jedno skutecznożć taka jak przy tabletkach 99,3% no i to że urządzenie to na żwiecie jest już od ponad 24 lat. jest urządzeniem medycznym ma certyfikat w krajach UE więc zostało przebadane na wszystkie możliwe sposoby przez ekspertów.
Stosuję je od roku i jestem bardzo zadowolona myżlę że to była dobra inwestycja bo licząc ile wydawałam w miesiacu na tabsy to i tak mi się zwróci.
inwestycja jak inwestycja;)
zakladajac koszt urzadzenia 2000zl i ze zmniejsza srednio 4krotnie ilosc zuzuwanych gumek, to wyglada to nastepujaco:
przyjmujac, ze koszt prezerwatyw na caly miesiac przy codziennej aktywnosci to jakies 50zl, zwroci ci sie po ponad 4latach.
przyjmujac, ze aktywnosc jest co 2gi dzien, to bedzie zwrot po jakichs 9.
aktywnosc co 4ty dzien, daje ponad 18lat czekania.
a co 8my dzien, to juz ponad 35 😉
oczywiscie obliczenia sa obarczone bledem, bo dla uproszczenia jest zalozona regularnosc zblizen.
zatem jesli patrzec na to typowo z punktu widzenia inwestycji finansowej jest to dobre dla osob bardzo aktywnych, w przeciwnym wypadku pozostanie przy samych prezerwatywach wydaje sie znacznie oszczedniejszym pomyslem.
