- AutorOdp.
- 3 listopada 2007 at 10:55
馃檨 hmm.. zwiazek co dzis to oznacza w moim przekonaniu malo juz co… bylam z gosciem 3 lata…oddlam mu wszytsko cla siebie i wiecej nawet… znaoislam glupie upokorzenia zabawy z innymi laskami na parkiecie … kolegow picie…. jakies fochy…i wogole obrazy i takie tam… a najgorsze jest to w tym wszytskim ze za kazde urodziny czy jakies znaczace daty chocby walentynki.. zawsze dostawalam zjaby i niewiem do tej pory o co… chyba tylko o to ze kupowalam prezant bo chcialam go decenic bo caly czas niby nie docenialam… a ost jak szedl na wyjazd do monu po imprezce z kumplami… uderzyl mnie i jak tu ufac komus… a tak go kochalam… nic ze mnie wyzywal i upokarzal…
3 listopada 2007 at 11:04Moim zdaniem ju偶 dawno nie powinna偶 by膰 z takim facetem, nikt nie zas艂uguje aby by膰 tak traktowanym, wiem, 偶e im jest si臋 d艂u偶ej z kim偶 tym trudniej podj膮膰 decyzj臋 o rozstaniu, ale my偶l臋, 偶e nic innego Tobie nie pozostaje, on si臋 ju偶 nie zmieni, a na Twojej drodze z pewno偶ci膮 stanie kto偶, kto Ci臋 doceni!
3 listopada 2007 at 11:26Dra艅….
Musia艂a偶 okropnie si臋 meczyc w tym chorym zwi膮zku… Dlaczego facet potrafi tak nam膮cic w g艂owie, 偶e pomimo takich rzeczy nadal tkwi si臋 w takiej rzeczywisto偶ci.
Dobrze ze juz nie jestescie razem. Napewno uda Ci si臋 predzej czy pozniej znalezc osobe ktora cie bedzie kochac i szanowac3 listopada 2007 at 11:48偶e tak zapytam po co z nim jeste偶? bo go kochasz? fajna mi to mi艂o偶膰… daj sobie z takim typem spok贸j… nie pozw贸l by cie tak traktowa艂! chyba masz rozum? to pomys艂 o tym i go zostaw! pocierpisz troch臋 potem ci przejdzie.. ale nie b臋dziesz ju偶 tak traktowana!
3 listopada 2007 at 12:28Upokarza艂? Czyli juz nie ma ku temu okazji? Ufff..
Jeju… z takim typem to ja w og贸le bym si臋 nie zadawa艂a 馃懣 Nie wiem co w g艂贸wkach takich go偶ci siedzi.. 馃槸 Co daje im takie upokarzanie drugiego cz艂owieka…..kobiety? 馃槨 Czy kto偶 m贸g艂by mi to wyt艂umaczy膰…3 listopada 2007 at 13:09Ja nie wytrzyma艂abym z takim kim偶 nawet godziny 馃懣 zabi艂abym go po prostu ! nie wyobra偶am sobie jaki to musi by膰 b贸l bo na szcz臋偶cie nigdy tego nie prze偶y艂am. Mam nadzieje ze szybko o nim zapomnisz i znajdziesz kogo偶 kto Ci臋 naprawde pokocha
3 listopada 2007 at 14:19Wsp贸艂czuj臋. Postaraj si臋 o nim nie my偶le膰 i zaj膮c sie innym sprawami, 偶eby szybko o nim zapomnie膰. 呕ycz臋 Ci aby kolejna mi艂o偶膰 wszystko Ci wynagrodzi艂a 馃槈
3 listopada 2007 at 20:36Wiem ze milosc jest slepa-czasem mozna zniesc wiele jak sie kocha ale….
Jak czlowiek sie sam nie bedzie szanowal-nikt go nie bedzie szanowac
Badz silna-zostaw go a jeszcze spotkasz tego wlasciwego7 listopada 2007 at 14:32馃檨 wiecie dziewczyny.. ja bym chcila to wszytsko rzucic w cholere.. zaczac zyie od nowa.. bo jestem mloda jescze tyle przedemna…. ale czuje ze skoncze jak moj kolega jesli tak dlaej z nim pojdzie… na sznurku lub na zyle…. ciagle pisanie dzwonienie… mecznie mnie tekstami bedziemy „razem jak cudownie”…. czasmi sie juz gubie… zreszta juz sie zgubilam… z mojej glowy mam worek jakis smietnik nic nie poukladne a poszarpane… emocje ktore daja o sobie znak… bo bez przyczyny wpadam w agresywna zlosc… :(… a takie napady rozne sie moga skonczyc
7 listopada 2007 at 14:38Skoro ca艂y czas si臋 narzuca postaraj si臋 zmieni膰 numer tel je偶eli jest to mo偶liwe, a przede wszystkim mu nie odpisuj. Je偶eli odpisujesz to dalej b臋dzie Ci臋 bajerowa艂 pi臋knymi s艂贸wkami a Tobie b臋dzie jeszcze gorzej.
7 listopada 2007 at 14:54Ale niekt贸re kobiety tak maj膮, 偶e lubi膮 by膰 upokarzane, nawet je偶li si臋 do tego nie przyznaj膮. M贸j kolega twierdzi, 偶e w艂a偶ciwie wszystkie — ale to nie do ko艅ca prawda.
Bo dlaczego tak si臋 dzieje, 偶e kobieta zostaje przy m臋偶u, mimo 偶e on j膮 bije? Bo si臋 boi odej偶膰? Bzdura. Po prostu nie potrafi sobie poradzi膰 w innym zwi膮zku, bardziej normalnym, du偶o kobiet nawet je偶li odejdzie — to p贸藕niej wraca do takich typ贸w.
Czy nie jest tak, 偶e czasem poci膮gaj膮 nas ci faceci, kt贸rzy si臋 nie p艂aszcz膮? Kt贸rzy s膮 takimi troch臋 zimnymi draniami? 呕e kr臋ci nas troch臋 taka adrenalinka? Albo jeste偶my z facetem, kt贸ry jest taki z艂y dla innych (dla nas te偶, ale jakby mniej) i p臋czniejemy z dumy, 偶e zosta艂y偶my wybrane?
To dla mnie troch臋 fenomen psychologiczny, nie rozumiem, czemu tak si臋 dzieje, ale si臋 dzieje cz臋sto — wbrew logice i rozs膮dkowi.
A co do aszity — 偶ycz臋 Ci du偶o si艂y i odwagi, 偶eby偶 zrozumia艂a, co tak naprawd臋 jest DOBRE dla Ciebie. I dokona艂a wyboru zupe艂nie egoistycznie, z my偶l膮 tylko i wy艂膮cznie o sobie.
7 listopada 2007 at 17:11Moim zdaniem nie warto.
8 listopada 2007 at 15:41hmm.. dziewczyny to nie jest tak ze ja chce byc upokarzana czy mni to kreci.. bo jak moze podobac sie komus przemoc fizyczna czy psychiczna…ja zmianilam numer al eto nie problem sobie go dostac… albo jescze pozniej gdzies ja dostane a to ze tak znowu zrobilam… prosze was ja mam dopiero 20 lat…hmm.. nadzchodzi weekend i wiem ze przyjedzie… ehh… nawet rodzina na to wplywu nie ma bo kazdy mowi.. dziewczyno co ty chesz od takiego faceta… jest przystojny ma kase dobrze wychowany hehe….moze ktos mial podobnie.. npiszcie.. tak duzo lepiej sie czuje wiedzac ze sa jescze osoby ktorzy chca mi pomoc…
8 listopada 2007 at 19:08Dziewczyno! Przecie偶 Ty masz DOPIERO 20 lat. A przedstawi艂a偶 to tak jakby偶 by艂a u schy艂ku swoich dni, czarna rozpacz, my偶li samob贸jcze…?! Zostaw go偶cia bo to nie tylko przemoc fizyczna ale i psychiczna. Nie rozumiem jak mo偶na kocha膰 kogo偶 kto rani?! Dla mnie je偶eli m贸j facet RAZ podni贸s艂by r臋k臋 na mnie to moja mi艂o偶膰 by umar艂a, RAZ by mnie poni偶y艂 – moja mi艂o偶膰 by umar艂a! Jak mo偶na m贸wi膰 偶e si臋 kocha swojego kata i oprawc臋!? Jak kat i oprawca mo偶e m贸wi膰, 偶e kocha?! To absurd! Masz ca艂e swoje pi臋kne i m艂ode 偶ycie przed sob膮. I nie wmawiaj 偶e nie prze偶yjesz rozstania! Prze偶yjesz, jeszcze raz pokochasz i b臋dziesz szcz臋偶liwa. Szanuj siebie i nie pozw贸l sob膮 pomiata膰 bo chyba nie uwa偶asz si臋 za kogo偶 nic nie wartego, gorszego? Nie daj si臋 st艂amsi膰 i poni偶a膰. Facet si臋 Tob膮 bawi, takie jest moje zdanie, a jak mu si臋 znudzisz lub poszuka sobie kogo偶 innego (now膮 ofiar臋 losu) to pr臋dko si臋 odkocha i zostawi Ci臋. Czy nie lepiej odej偶膰 z podniesion膮 g艂ow膮, z poczuciem swojej warto偶ci?
10 listopada 2007 at 09:50ja wiem jak to wyglada… chodze do psychologa… bo wiem ze sam sobie z tym nie poradze, niewiem czy winic go za to czy nie… boje sie zblizyc teraz do kogo kolwiek… boje sie jakiego kolwiek zwiazku… moze dla niektorych jest to uzalanie sie nad soba… ale nie zycze komus zwiazac sie z chorobliwym zazdrosnikiem…
- AutorOdp.