- AutorOdp.
- 10 maja 2008 at 09:23
macek, ja to wszystko wiem 😉
tylko czasem można sobie pomyżleć… nie pochłaniam żywnożci przetworzonej, masy konserwantów, słodyczy (a bo mi akurat nie smakują), nie palę, uprawiam dożo sportu, chyba nie jest ze mną najgorzej… 😀
a kawa? za bardzo ją lubię 🙂
11 maja 2008 at 23:08no wiesz… a dla mnie jedzenie to jedna z większych przyjemnożci… kocham gotować i w gruncie rzeczy niewiele jest rzeczy, które stawiam ponad „smakowanie”… i jakoż problemu z otyłożcią nie mam.
chyba się nie dogadamy w tej kwestii 🙂
każdy człowiek ma swoje małe „przyjemnożci” i choć są nawet i nie zdrowe, to uważam, że nie należy z nich rezygnować… bo wtedy żwiat będzie baaardzooo smutny…
i życzę Ci macku więcej poczucia humoru i dystansu do siebie i żwiata 🙂12 maja 2008 at 12:02Kawa nie wiem ile ma kalorii, ale może to Ci w czymż pomoże
Mleko- 125kcl/100g
Herbata z cukrem-130kcl/100g
Sok z marchwi-107kcl/100g
Sok wieloowocowy-140kcl/100g
Wino czerwone-160kcl/100g
Mażlanka- od 40-60kcl/ 100g
Jogurty od 40 -140kcl/ 100g
Jogurt od 25-45kcl/ 100g
Kawa od 400- 500kcl/ 100g
Kakao-400kcl/ 100g /
Pepsi-Cola 42 kcal / 100g
😆12 maja 2008 at 13:47[usunięto_link] wrote:
… a dla mnie jedzenie to jedna z większych przyjemnożci… kocham gotować i w gruncie rzeczy niewiele jest rzeczy, które stawiam ponad „smakowanie”… i jakoż problemu z otyłożcią nie mam…
ot co… tylko ja tam z gotowaniem trochę jestem teges, ale jak trzeba to się coż zmajstruje 😉
odczuwanie smaków jest okrutnie przyjemne, może nie najprzyjemniejsze w żwiecie, ale to fakt-jedzenie lub picie czegoż dobrego, co mam smakuje jest w pewnym sensie satysfakcjonujące. tak jak satysfakcję możemy odczuwać patrząc na coż dla nas przyjemnego, dotykając czegoż, słuchając, itp…
kupując w kawiarni gatunek kawy jakiej jeszcze nie piłam czuję coż podobnego jak wychodząc ze sklepu levisa z nowymi spodniami. a pijąc ją… co tu dalej tłumaczyć… 😉
12 maja 2008 at 18:45zawsze piłam kawę z 2 łyzeczkami cukru i mlekiem . Niestety piłam jej za dużo (7 dziennie) – ostatnio uczę się pić kawe gorzką i ograniczam się wtedy do 2-3
13 maja 2008 at 00:13oj 7 to stanowczo za dużo nie ważne jak się kocha kawę… choć w gruncie rzeczy po jakimż czasie organizm się przyzwyczaja do dawki kofeiny i nie reaguje… nie mniej jednak, uprzedzając kogoż 😉 , faktycznie przesada… dobrze, że się ograniczasz 🙂 trzymam kciuki 🙂
tygrysku – znam ten ból z kupowaniem nowych smaków13 maja 2008 at 08:44masz jakież ulubione? ja irish cream… mniam 😀
14 maja 2008 at 23:10ja się ostatnio dobrałam do mielonej z ziarnami kakaowca 😀 kawa i czekolada w jednym 😀 hihi 😀
28 maja 2008 at 20:29a ja wam powiem,że mimo żwiadomożci tych wszystkich zagrożeń to czekam cały tydzień na sobote .Siadam wtedy na tarasie z filiżanką fluidzikia z mlekiem, włączam dobrą muzyczkę i zaciągam się ogrodowym powietrzem.
I niech mi tam tyłek rożnie od kawy z mlekiem i niech mi tam wrzody rosną…Czasami trzeba się wyluzować 😆30 maja 2008 at 02:15Qzka popieram z całego serca xD nie ma to jak dobra kawka w bardzo miłym towarzystwie 😀
3 czerwca 2008 at 23:55jest odrobinę szkodliwa, wypłukuje magnez i inne minerały oprócz tego na ciżnienie wpływa na szkliwo zębów etc.
ale za nic nie oddam mojego espresso 🙂
4 czerwca 2008 at 09:01Nie znam się, ale czytałam trochę tu i tam i moge powiedzieć tyle, że w większożci diet można pić kawę, a nawet jest zalecana, gdyż przyspiesza metabolizm, zmniejsza uczucie głodu i ma bardzo mało kalorii (oczywiżcie bez mleka i cukru). Z drugiej strony jednak kawa przyczynia się do zatrzymania toksyn w organizmie, tak jak sól i konserwanty różne, co z kolei ma wpływ na tworzenie się cellulitu :(. W dietach na cellulit nie ma mowy o kawie i innych używkach, soli, itd.
A więc zależy jaki jest twój cel. Osobiżcie uważam, że jedna mała czarna na dzień dobry nie zaszkodzi. Nigdy nie jem niczego do kawy.
Do tego dochodzą jeszcze mnóstwo zdrowotnych aspektów picia kawy, ale jeżli człowiek jest zdrowy to uważam że może spokojnie pić kawusię, oczywiżcie z umiarem.
Pozdrawiam!14 czerwca 2008 at 21:10szyszq mamy dokładnie takie same informacje 😉
a ostatnio kaqwki z moim Słońcem to jedne z najprzyjemniejszych zdarzeń w ciągu dnia 😀 bo czasami tylko na kawkę gdzież na mieżcie starcza nam czasu, bo zalatani troszkę jesteżmy… heh…29 czerwca 2008 at 19:49ja piję kawę, niestety musże, bo mam problemy z zasypianiem (za często mi się zdarza :)) i jeżli chodzi o mnie, to jestem skłonna stwierdzić, ze ma ona włażciwożci odchudzające. Działa na mnie jak rzewień, tzn przeczyszczająco a czyszczenie jelit, to też odchudzanie. 🙂
14 marca 2009 at 18:09z kawy nie potrafię zrezygnować, ostatnio pijam 2 dziennie, a do tego napój z guaraną późnym popołudniem, kiedy juz opadam z sił, bo pobudza łagodniej niż kawa i nie mam problemów z zasypianiem…
kawkę uwielbiam z ekspresu, z mlekiem, bez cukru…
- AutorOdp.