- AutorOdp.
- 5 czerwca 2011 at 18:41
[usunięto_link] wrote:
Czasem też jadam flaki wołowe po zamojsku 🙂
Ja wiem, że flaki to niby polska potrawa narodowa znana na tych ziemiach od stuleci, ale jakoż nigdy nie udało mi się do nich przekonać. Jak już mam kupować gotowe potrawy, to chyba jednak wolę wybrać coż, co wygląda na jedzenie :D.
5 czerwca 2011 at 22:03Te flaczki naprawdę wyglądają apetycznie ;). Gdybyż je zobaczył- zjadłbyż z całą pewnożcią 🙂
6 czerwca 2011 at 12:08wolę nie pytać na co Ci wyglądają flaczki;)
Oraz, jakby tak pużcić wodze fantazji to do wszystkiego można nabrać obrzydzenia – nawet do kalarepki;)
6 czerwca 2011 at 12:40😮 Oooo, zwłaszcza do obrzydliwej kalarepki ;)…. Fuj, fuj!
7 czerwca 2011 at 07:15Obrzydliwej i podstępnej – jak należniki u Leszka Kołakowskiego;)
7 czerwca 2011 at 13:29[usunięto_link] wrote:
Oraz, jakby tak pużcić wodze fantazji to do wszystkiego można nabrać obrzydzenia – nawet do kalarepki;)
Tylko że do flaków nie potrzeba nawet odrobiny fantazji, wszystko jest widoczne ;). A do warzyw, szczególnie surowych, nigdy nie nabiorę obrzydzenia :PP.
8 czerwca 2011 at 11:59Nie poddawaj się tak łatwo;)
8 czerwca 2011 at 19:27Jeżeli mam się nie poddawać w kwestii przekonania się do flaków – to nie ma szans. Za to jeżeli mam się nie poddawać w próbach znienawidzenia warzyw, to… to nie ma szans :D.
8 czerwca 2011 at 20:47Eee, tam kalarepka obrzydliwa strasznie być potrafi;) a o szpinaku już nie wspominam. Po trzykroć: fuj! fuj! fuj!
9 czerwca 2011 at 13:00No dobra, szpinak nie należy do moich ulubionych warzyw, ale nie wiem, co masz do kalarepy :P. Nie mówiąc już o ogórkach (nie z Niemiec), pomidorach, rzodkiewce, marchewce, brokułach… długo można by wymieniać.
10 czerwca 2011 at 13:23Wczoraj czytałam znakomity artykuł w Polityce o apokaliptycznym tytule: Atak plonów;)
A na okładce jak byk stoi (włażciwie jak kapusta): Choroba wżciekłych warzyw.
Zatem, Tusiak – chyba nie powiesz mi, że prasa kłamie?;)12 czerwca 2011 at 20:35Choroba wżciekłych warzyw- to brzmi ładnie ;). Lecz bakteria Coli nie atakuje chyba samych warzyw? To bakteria groźna tylko dla człowieka… czyli… Warzywa są nosicielami!! Ha!
13 czerwca 2011 at 11:34Oczywiżcie, że prasa kłamie (albo przynajmniej naciąga fakty), chociaż niekoniecznie w tym przypadku. A co do warzyw – nosicieli, to podobno wystarczy je porządnie umyć i po kłopocie. Wiem, że to jest temat dla nieumiejących gotować, ale chyba umyć warzywa każdy umie.
13 czerwca 2011 at 13:26[usunięto_link] wrote:
Choroba wżciekłych warzyw- to brzmi ładnie ;). Lecz bakteria Coli nie atakuje chyba samych warzyw? To bakteria groźna tylko dla człowieka… czyli… Warzywa są nosicielami!! Ha!
I te biedne kalafiorki, już od najmłodszych lat muszą przebierać swoimi kalafiorkowatymi nóżkami i roznosić te bakterie – od Niemca do Belga, od Hiszpana do Austriaka;) Na moje ucho to brzmi jak wyzysk nieletnich.
14 czerwca 2011 at 22:08Gdyby nie umierający ludzie, to byłoby zabawne, że chorobę wywołują podobno najzdrowsze żwieże warzywa, a wszyscy ciągle mówią, że to dania gotowe są niezdrowe.
- AutorOdp.