- AutorOdp.
- 14 czerwca 2006 at 19:26
Nie kupuj tych balsamów, efekt dają taki sam jak samoopalacz jednak pozostawiaja większe smugi..
14 czerwca 2006 at 20:06to prawda, jak nie rozsmarujesz dobrze takiego brązującego balsamu to smugi gwarantowane, no i oczywiżcie po jego użyciu należy dokladnie myć ręce, jeżli nie chcesz mnieć żóltych. Mimo wszystko moja opinia na temat takich balsamów nie jest tak do końca negatywna. Uważam, że mogą ladnie utrwalić opaleniznę i przyciemnić skórę. A co do tych „do jasnej i ciemnej karancji”, to zdecydowanie polecam te do jasnej (nawet gdy masz ciemną skórę) są znacznie delikateniejsze, a i uzyskana z nich opalenizna jest bardziej naturalna.
14 czerwca 2006 at 20:11jeszcze zapomnialam dopisać o firmach 🙂 Ja używalam Holiday skin z Gohnsona, ale wiem, że takie balsamy są również z Garniera 🙂 [/i]
15 czerwca 2006 at 06:13Ale mają tragiczny zapach… czuć strasznie samoopalacz nawet przez parę dni…
18 czerwca 2006 at 08:28ostatnio kupiłam podobny balsam tylko firmy johnsons. okazało sie, ze wydałam niepotrzebnie pieniadze, balsamu juz nigdy nie uzyje. smugi zostaja, a zapach tez jest paskudny…
18 czerwca 2006 at 09:05ja włażnie też mam ten balsam… tragedia..
lepiej kupić zwykły samoopalacz18 czerwca 2006 at 09:54a najlepiej opalic sie na słoneczku 🙂
19 czerwca 2006 at 12:43pewnie, że najlepiej 😀 nie ma to jak leniuchowanie na słoneczku.
19 czerwca 2006 at 12:48Ja próbuje i nie moge.. nie mam siły leżeć na słońcu, wole pograć w tym czasie w tenisa, iżć na spacer ale nie uleże..
4 listopada 2006 at 16:18Ja również dałam się nabrać na niemalże cudowną moc tego balsamu… Przyznaję rację – tragedia! juz nigdy go nie kupię. Wyglądałam jakbym się niedomyła lub była brudna. Coż okropnego. Zresztą jak wszystkie samoopalacze. Już pogodziłam się z tym, że jestem blada…
6 listopada 2006 at 08:26Ja niejako mogę sie dołaczyc do powyzszyh sypowiedzi połowicznie.Ja nie narzekam na balsam brazujacy Dove,jakoż potrafie go rozsmarowac tak,żeby nie było smug, ale niestety jak już miną 2 dni to żciera się kolor skóry,najgorzej widać to na białych rzeczach które potem doprać to sztuka. Tak wiec to jest dobra rzecz ale okazjonalnie,np na jakies wesele czy imprezkę co by nie byc bledziudką.Ale na codzień nie zdaje egzaminu.
28 grudnia 2006 at 19:46Dove jest suuuper. Tez mam ciemna karnacje i przez przypadek kupilam tan do jasniejszej. Ale to chyba nawet lepiej, bo dal swietny efekt, wydaje mi sie, ze lepszy, niz ten ciemniejszy.Najlepiej, jak w jakims hipermarkecie wycisniesz sobie troche, zeby nikt nie widzial i przetestujesz w domu, hi hi hi. Napisz, jak bylo! 😈
28 grudnia 2006 at 22:03ja obecnie mam johnson’s[dla wszystkich rodzajów karnacji] nie jestem z niego zbytnio zadowolona…. wolę balsam brązujący z ziaji bynajmniej efekty są szybsze i bardziej widoczne no i cena nieco niższa 😉
29 grudnia 2006 at 07:50Ja także obcenie używam johnson’s ale nie widzę żadnych efektów :/
29 grudnia 2006 at 13:12ja to chyba dzisiaj polece po ten z Ziaji bo tym z Johnson’s to chyba nie zdąze się zbrązowieć do sylwestra, a Ziaję bynajmniej mam wypróbowaną 😉
- AutorOdp.